CZY FOTORADAR NA HETMAŃSKIEJ DZIAŁA?
O ulicy Hetmańskiej w stolicy Wielkopolski zrobiło się głośno, za sprawą dwóch tragicznych wypadków samochodowych, które miały miejsce w ubiegłym roku. I to nie tylko one przyczyniły się do złej sławy tego odcinka - swoje trzy grosze dołożyli również kierowcy, którzy notorycznie przekraczali na nim prędkość. Radni osiedla Św. Łazarz długo zabiegali o montaż fotoradaru, wreszcie urządzenie zostało zamontowanie, a kierowcy… zdjęli nogę z gazu. Czy zmotoryzowani poznaniacy nauczyli się koegzystować z fotoradarem, a ten przestał już “wystawiać” mandaty? Yanosik to sprawdził.
Zanim zamontowano fotoradar, było tu niebezpiecznie
Ulica Hetmańska to stosunkowo długi odcinek, który w godzinach nocnych po wyłączeniu sygnalizacji świetlnej, kusił kierowców do szybszej jazdy. A zdarzało się, że ta kończyła się tragicznie. Choćby w ubiegłym roku doszło do tragicznego wypadku samochodowego. W wyniku nadmiernej prędkości jazdy i trudnych warunków atmosferycznych, pojazd wpadł w poślizg i uderzył w słup trakcyjny. Doszło do pożaru i zginęły dwie osoby.
- W godzinach wieczornych, po wyłączeniu sygnalizacji świetlnej, kierowcy bardzo często pozwalali sobie na szybszą jazdę ulicą Hetmańską. Sprawdziliśmy średnie prędkości na tym odcinku w ubiegłym roku, przed zamontowaniem fotoradaru. Okazało się, że w tygodniu po północy kierowcy potrafili jechać z prędkością nawet o 20 km/h większą, niż wynosi limit na tym odcinku (50 km/h). A to niebezpieczne, zwłaszcza że na ul. Hetmańskiej znajdują się liczne wybrzuszenia nawierzchni, które mogą wybić auto i doprowadzić do utraty panowania nad kierownicą – mówi Julia Langa, Yanosik
Nowy fotoradar zmienił nawyki kierowców?
- Fotoradary stanowią skuteczne narzędzie w walce z nadmiernymi prędkościami kierowców. Z danych naszego systemu wynika, że mobilizują ich do zmniejszenia prędkości jazdy nawet o 10-20 km/h poniżej obowiązującego limitu – komentuje Julia Langa, Yanosik
Fotoradar na ul. Hetmańskiej znajduje się na odcinku od skrzyżowania z ul. Kolejową do skrzyżowania z ul. Dmowskiego. To droga dwujezdniowa, dwupasmowa. Działa od końca grudnia ubiegłego roku. W pierwszym miesiącu swojej działalności zarejestrował 723 przypadki przekroczenia dozwolonej prędkości. Niektórzy kierowcy jechali kontrolowanym odcinkiem ponad 100 km/h!
Minęło już ponad pół roku od uruchomienia nowego, i jedynego, fotoradaru w stolicy Wielkopolski. Czy kierowcy wciąż pędzą kontrolowanym odcinkiem? Okazuje się, że nie. Twórcy Yanosika sprawdzili średnie prędkości jazdy i wniosek jest całkiem ciekawy.
- Okazuje się, że kierowcy na odcinku ulicy Hetmańskiej od skrzyżowania z ul. Kolejową do skrzyżowania z ulicą Dmowskiego jadą poniżej 50 km/h, znacznie zwalniając przed samym fotoradarem. Średnie prędkości jazdy pokazują wynik nawet poniżej 30 km/h. Jednakże, co ciekawe – na odcinku ulicy Hetmańskiej od skrzyżowania z ulicą Dmowskiego do skrzyżowania z ulicą Kolejową, kierowcy również mocno zwalniają, w obawie o mandat z fotoradaru, który stoi po drugiej stronie, kontrolując przeciwny pas ruchu – mówi Julia Langa, Yanosik
(źródło: materiały prasowe)