NOCNE ATAKI NA KIJÓW. ALARMY WE LWOWIE.
Niespokojna noc na Ukrainie. Po ataku rosyjskim czołgi zbliżają się do Kijowa. Władze Ukrainy apelują do zachodu o wsparcie. Część ludności spędziła noc w schronach m.in. na stacjach metra.
Według mediowych informacji jeszcze dziś może nastąpić próba zdobycia Kijowa przez siły rosyjskie. Jak mówił dziś rano prezydent Ukrainy - Atak Rosji jest to atak na was, na wszystkich Ukaińców. Nasi żołnierze doprowadzili do tego, że Rosja nie zrealizowała celów, które wyznaczyła sobie na pierwszy dzień wojny. My bronimy również swojego nieba. Wybuchy i bombardowania są także nad naszą stolicą - Kijowem. To pierwszy taki atak na Kijów od 1941 r. My bronimy swojej ojczyzny dalej.
Odniósł się również do reakcji zachodu - Dzisiejszego ranka samotnie bronimy naszego państwa. Podobnie jak wczoraj, najpotężniejsze siły świata patrzą z daleka. Czy Rosję przekonały wczorajsze sankcje? Słyszymy na niebie i widzimy na ziemi, że to nie wystarczy.
Na wschodzie Ukrainy również trwa postępowanie wojsk rosyjskich. Alarmy związane z możliwym bombardowaniem ogłoszono też dziś od rana we Lwowie.
Przeczytaj poprzedni artykuł!
PREMIER MORAWIECKI: DZIŚ POLSKA JEST KRAJEM W PEŁNI BEZPIECZNYM
