JAK WIELKOPOLSKA WYPADA POD WZGLĘDEM SZCZEPIEŃ PRZECIWKO COVID?
W ciągu ostatniej doby w Wielkopolsce podano prawie 5 tys. dawek szczepionki przeciw COVID-19; pierwszą dawkę przyjęło mniej niż 500 osób – powiedziała w czwartek PAP Marta Żbikowska-Cieśla z Wielkopolskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ.
W Wielkopolsce poziom wyszczepienia wynosi obecnie ponad 61 proc.
"Najwięcej, bo ponad 3,1 tys. osób przyjęło w ciągu ostatniej doby dawkę trzecią lub przypominającą, tylko 472 osoby zgłosiły się na szczepienie po raz pierwszy. Dynamika szczepień w ostatnim czasie rzeczywiście spada, ale cieszy nas, że ciągle są osoby, które jednak decydują się na przyjęcie pierwszej dawki szczepionki" – powiedziała PAP Marta Żbikowska-Cieśla.
Rzeczniczka WOW NFZ zachęciła osoby niezaszczepione, by podjęły jednak decyzję o szczepieniu.
"Ono wprawdzie nie chroni zupełnie przed zakażeniem, ale gwarantuje łagodniejszy przebieg choroby oraz zmniejsza ryzyko powikłań po COVID-19. Widzimy, jak sytuacja wygląda w szpitalach, gdzie na oddziałach intensywnej terapii zdecydowana większość pacjentów z COVID-19 to osoby niezaszczepione" - powiedziała.
Z danych NFZ wynika, że w Wielkopolsce poziom wyszczepienia wynosi obecnie ponad 61 proc. Są gminy, gdzie w pełni zaszczepionych jest około 40 proc. mieszkańców.
"Od początku uruchomienia programu szczepień najgorzej sytuacja przedstawia się na południu Wielkopolski. Najwięcej słabo wyszczepionych gmin mamy w powiecie kaliskim. Najwięcej w pełni zaszczepionych mieszkańców jest w gminie Wronki (powiat szamotulski) – 78,2 proc., na drugim miejscu jest miasto Poznań - prawie 75 proc. w pełni zaszczepionych mieszkańców" – podała Żbikowska-Cieśla.
W szpitalach w regionie trwa odmrażanie oddziałów covidowych. W styczniu do standardowej pracy zostało przywróconych 367 łóżek. Od początku lutego do połowy miesiąca zostały wydane decyzje o 68 łóżkach; kolejne oddziały do tej pory zaangażowane w leczenie COVID-19, zaczynają przyjmować pacjentów z innymi schorzeniami.
NFZ podkreślił, że odmrażanie oddziałów covidowych oznacza nie tylko poprawę dostępności do leczenia dla pacjentów ze schorzeniami innymi, niż COVID-19, ale także możliwość powrotu do standardowej pracy dla personelu medycznego zmęczonego walką z pandemią.
Z początkiem tygodnia do pracy sprzed pandemii wrócił oddział leczenia oparzeń w Szpitalu Miejskim im. J. Strusia w Poznaniu, zmniejszona została także liczba łóżek covidowych dla dzieci w Szpitalu Klinicznym im. Jonschera UMP.
NFZ podał, że kolejne oddziały zaangażowane do tej pory w walkę z COVID-19 w Szpitalu Specjalistycznym w Pile oraz w Wielkopolskim Centrum Pulmonologii i Torakochirurgii w Chodzieży zaczynają przyjmować pacjentów z innymi schorzeniami. Do standardowej pracy wrócił też oddział internistyczny w Szpitalu w Szamotułach.
Przywracanie działalności oddziałów sprzed pandemii dotyczy przede wszystkim północnej części regionu oraz Poznania i okolic. Na tych obszarach sytuacja pandemiczna jest bardziej ustabilizowana, niż na południu i wschodzie Wielkopolski, gdzie liczba zachorowań i hospitalizacji z powodu COVID-19 utrzymuje się na wyższym poziomie.(PAP)
Autor: Rafał Pogrzebny