PACJENTKA Z KORONAWIRUSEM W POZNANIU JEST W ŚPIĄCZCE. JEJ STAN JEST CIĘŻKI
Stan pacjentki, która która przebywa na oddziale zakaźnym miejskiego szpitala im. Strusia przy ulicy Szwajcarskiej jest ciężki. Kobieta została podłączona do respiratora.
Pracownicy Urzędu Wojewódzkiego stanowczo podkreślają, że kobieta jest w stanie ciężkim, ale żyje. W ten sposób dementują plotki, które pojawiły się w Poznaniu.
Z informacji, które docierają ze szpitala wiadomo, że kobieta ma zapalenie płuc i została wprowadzona w stan śpiączki farmakologicznej.
Sporo emocji wzbudzają również najbliżsi kobiety. Jej mąż jest szafarzem w kościele w Czapurach i według mieszkańców, rozdawał komunię w ostatnią niedzielę. A syn pracuje w restauracji McDonald's przy ul. Hetmańskiej. Władze sieci zapewniają, że w celu dezynfekcjiwdrożono prewencyjnie procedurę zamknięcia restauracji.
Od dziś w Poznaniu wg rekomendacji władz miasta znaczna część szkół została zamknięta. Główny Inspektor Sanitarny Jarosław Pinkas mówi dziś w "Rzeczpospsolitej", że jest zwolennikiem zamknięcia szkół w odpowiednim czasie. Jego zdaniem podjęcie takiej decyzji będzie jednak zależało od tego, jak rozwinie się dalsza sytuacja.
Specustawa koronawirusowa przewiduje dodatkowy zasiłek dla rodziców, którzy będą musieli zająć się swoimi dziećmi w razie zamknięcia przedszkola, żłobka czy szkoły. Ustawa zasiłkowa, mówi o puli maksymalnie 60 dni w roku. Ustawa koronawirusowa daje dodatkowe 14 dni w sytuacji, gdy instytucja zostanie zamknięta z powodu zagrożenia koronawirusem. Jest to tej samej wysokości zasiłek, co chorobowy – czyli 80 proc. podstawy wymiaru. Z takiego rozwiązania mogą jednak skorzystać tylko rodzice dzieci do 8. roku życia.
Nie działa również część poznańskich uczelni.
Ministerstwo Zdrowia potwierdziło, że w całym kraju jest już 25 potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem w Polsce.
O godz. 11.30 odbędzie się spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego z samorządowcami w związku z koronawirusem. Wczoraj w specjalnym orędziu Andrzej Duda uspokajał Polaków.
Służby przypominają, że za nieprzestrzeganie kwarantanny grozi mandat karny w wysokości 5 tys. zł. Ministerstwo Zdrowia wyjaśnia, że kwarantanna nakładana jest na osoby zdrowe, które miały styczność z osobami zakażonymi lub podejrzanymi o zakażenie koronawirusem. Nakłada się ją na 14 dni od dnia styczności z osobami zakażonymi lub podejrzanymi o zakażenie.