JACEK JAŚKOWIAK NA FINALE WOŚP BYŁ W KAMIZELCE KULOODPORNEJ
Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy złapała w Poznaniu wiatr w żagle - tylko w sztabie Ławica do godz. 20 udało się już zebrać prawie 70 tys. zł. Podczas 28. Finału na ulice miasta wyszły setki wolontariuszy, kwestował również Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania. Liczenie datków wrzuconych do puszek nadal trwa.
Do północy w całej Polsce zebrano rekordową kwotę - ponad 115 mln zł! W tym roku WOŚP chce zakupić nowoczesny sprzęt medyczny dla specjalistycznych szpitali dziecięcych. Będą to placówki z oddziałami, które mogą dokonać specjalistycznej diagnozy oraz udzielić pomocy medycznej najciężej chorym dzieciom.
- Z całego serca dziękuję państwu za szczodrość, datki wrzucane do puszek WOŚP i udział w licytacjach - mówił prezydent miasta. - Dziękuję za to, że jesteście z nami, że przyprowadziliście swoje dzieci, wnuki i uczycie je dobroci. To właśnie dobroć, solidarność i życzliwość wygrywa!
Po ubiegłorocznych tragicznych wydarzeniach podczas finału w Gdańsku, podjęto odpowiednie kroki w celu zabezpieczenia imprezy. W wielu miastach sztaby WOŚP zgłosiły finały jako imprezy masowe. Dlatego obowiązywały ścisłe zasady bezpieczeństwa- m.in. każda osoba wchodząca na teren finału zostawała poddana szczegółowej kontroli.
Szczególne środki bezpieczeństwa zachowywał również Jacek Jaśkowiak. W rozmowie z Polsat News prezydent Poznania przyznał: "Teraz mam na sobie kamizelkę kuloodporną. Trzeba pilnować tych zaleceń, ale ubolewam nad tym, że muszę to robić".
Cześć licytacji jeszcze trwa, można m.in. licytować partię szachów z Jackiem Jaśkowiakiem, prezydentem Poznania.