ŚMIERTELNIE POTRĄCIŁ ROWERZYSTĘ I UCIEKŁ
Po kilku dniach poszukiwań policjanci zatrzymali 37-letniego mężczyznę podejrzanego o śmiertelne potrącenie samochodem rowerzysty i ucieczkę z miejsca wypadku. Grozi mu nawet 20 lat więzienia.
Do tego tragicznego zdarzenia doszło w czwartek 26 października ok. godz. 20.40 na drodze wojewódzkiej w Bachorzewie. Policjanci zgłoszenie o tym, że na drodze leży mężczyzna z obrażeniami ciała, a obok niego rower otrzymali około godziny 20.40
Gdy funkcjonariusze dotarli na miejsce, nie zastali tam sprawcy zdarzenia. Na części jezdni natomiast leżał mężczyzna z widocznymi urazami powstałymi najprawdopodobniej w wyniku potrącenia, który chwilę później, w stanie ciężkim został przetransportowany do szpitala w Jarocinie. Jak się okazało, obrażenia były na tyle poważne, ze mężczyzna zmarł.
Sprawca, który potrącił 68-letniego nie zatrzymał się, żeby sprawdzić, co się stało, nie udzielił pomocy poszkodowanemu. Odjechał, nie wzywając nawet służb ratunkowych.
Poszukiwania sprawcy śmiertelnego potrącenia utrudniał fakt, że nie było żadnych naocznych świadków zdarzenia, a teren w którym do niego doszło, nie jest objęty monitoringiem. Przez kilka dni śledczy z Jarocina pracowali nad ustaleniem pojazdu, który uczestniczył w zdarzeniu oraz danych kierowcy kierującego samochodem.
Policjanci przeanalizowali zapisy z monitoringów znajdujących się w na odległości kilkunastu kilometrów od miejsca zdarzenia w obu kierunkach drogi. Praca operacyjna, na której się skupili, pozwoliła wytypować pojazd, który mógł uczestniczyć w zdarzeniu. Był to samochód ciężarowy marki Volvo. Idąc tym śladem ustalili też dane kierującego wymienionym samochodem. Okazał się nim 37-letni mieszkaniec gminy Jarocin. Mężczyzna został zatrzymany 30 października. Dzień później usłyszał prokuratorskie zarzuty spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym i ucieczkę z miejsca zdarzenia.
Na wniosek Prokuratora Rejonowego, 2 listopada, Sąd zastosował wobec mężczyzny środek zapobiegawczy w postaci warunkowego tymczasowego aresztowania na trzy miesiące z możliwością zamiany na poręczenie makatkowe. Grozi mu kara od 5 do nawet 20 lat pozbawienia wolności.
(źródło: Policja)