CHCĄ USYPAĆ POMNIK Z KAMIENI NAD MALTĄ
Już w 1979 roku Lech Wałęsa wskazując na potrzebę budowy pomnika Grudnia’70 mówił: każdy przyniesie kamień i z tych kamieni usypiemy kopiec. W Gdańsku nie było to potrzebne. Ale po 36 latach monument stworzony z kamieni może powstać w Poznaniu. Jednak z zupełnie innego powodu. Po co nam pomnikowa góra kamieni? I co może z tego wyjść? Posługując się barwną metaforą prawnuka noblisty można powiedzieć, że prawdopodobnie ch..., d.... i kamieni kupa.
Jesteśmy za zbudowaniem przez poznaniaków Obywatelskiego Pomnika Pracy Organicznej nad poznańską Maltą. Wystarczy, że każdy kto zechce przyniesie kamień kiedy zechce. Prosimy miasto o wskazanie stosownego miejsca – czytamy na facebookowym profilu grupy Komitet budowy pomnika pracy organicznej nad poznańską Maltą.
Komitet sam jednak wskazuje na mapie dogodne dla pomnika miejsce. Miałby on stanąć niedaleko Term Maltańskich, naprzeciw stoku narciarskiego.
Lokalizacja pomnika pracy organicznej i czas powstania grupy wydają się nieprzypadkowe. Całkiem niedawno przez Poznań przetoczyła się dyskusja dotycząca budowy nad Maltą innego pomnika, Pomnika Wdzięczności. Było wiele głosów za i wiele głosów przeciw, chwilami ostry spór. Powstała nawet specjalna strona na Facebooku: Nie chcemy Pomnika Wdzięczności w Poznaniu a Stowarzyszenie Projekt: Polska Poznań zorganizowało zbiórkę podpisów pod petycją, która ma zablokować powstanie pomnika.
Teraz poza Pomnikiem Wdzięczności (być może w kontrze do niego, być może tylko aby wywołać kontrowersje i uśmiech) pojawia się kolejna inicjatywa. Grupa osób chce samodzielnie wybudować nad Maltą pomnik. Tradycją może stać się składanie kamieni przez nowożeńców, nowo powołanych urzędników, dzieci po komunii, a nawet przez turystów. To może być hit turystyczny Poznania – czytamy na stronie Komitetu.
Brzmi to jak happening albo performance. Czy ta inicjatywa, to rzeczywiście żart? Cezary Ostrowski, jeden z liderów grupy tłumaczy nam, że niekoniecznie - To mógłby być projekt na poważnie. Moim zdaniem to fajna inicjatywa, która dobrze odzwierciedla naszą szarą rzeczywistość. Ciekawa jest ona też o tyle, że nakłady na nią nie byłyby potrzebne. Sens tego projektu polegałby na tym, że powstawałby on cały czas i praktycznie nigdy by się nie zakończył – mówi Ostrowski.
Popierający budowę Pomnika Wdzięczności, Szymon Szynkowski vel Sęk z PiS, w inicjatywie Ostrowskiego nie widzi poważnego pomysłu - Pierwszy raz słyszę o czymś takim i wątpię, aby o tym pomyśle słyszał ktoś więcej poza samym inicjatorem. Ja zajmuję się poważnymi sprawami – mówi radny. I dodaje - Dopóki nie będzie wiadomo czegoś więcej o tym pomyśle, nie widzę sensu by tym się zajmować.
Wśród osób wchodzących w skład facebookowej grupy Komitetu budowy pomnika pracy organicznej znaleźć możemy m.in. wiceprezydenta Poznania - Jakuba Jędrzejewskiego, szefa ZKZL - Jarosława Pucka, czy aktywistę miejskiego - Franciszka Sterczewskiego.
Działacz społeczny Olgierd Rodzewicz-Bielewicz z jednej strony jest przeciwny budowie Pomnika Wdzięczności, z drugiej wchodzi w skład Komitetu budowy pomnika pracy organicznej - Pomimo, iż pochodzę z rodziny o bardzo patriotycznych korzeniach, jestem zdecydowanym przeciwnikiem pomnika nad Maltą. To miejsce jest związane z rekreacją i sportem, wystarczy sobie wyobrazić spotkanie patriotyczne przy pomniku i przebiegających roznegliżowanych biegaczy – zaznacza Rodzewicz-Bielewicz.
Trudno sobie jednak wyobrazić nie tylko roznegliżowanych biegaczy w sąsiedztwie patriotycznych obchodów, ale i miejsce, gdzie każdy chętny mógłby zostawić kamień i przyłączyć się do budowy pomnika. Cała akcja, na czele której stoi Cezary Ostrowski jest barwna i ciekawa. Jak się wydaje, przede wszystkim ma jednak za zadanie prowokować. Kogo? To wydaje się oczywiste.
Bo jak wiadomo, kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamień.
Pod budowę pomnika oczywiście.
Współpraca: Mikołaj Stanek