PIS ZAPOWIADA, ŻE CZĘŚĆ MINISTRÓW MOGĄ SPOTKAĆ KARY
Do północy ministrowie mają czas na oddanie nagród przyznanych im przez Beatę Szydło. Jeśli tego nie zrobią, spotkają ich konsekwencje.
Jak zapowiedział szef kancelarii premiera Michał Dworczyk, wobec tych polityków, którzy nie przekażą swoich nagród na cele charytatywne, będą wyciągnięte konsekwencje.
PiS początkowo broniło przyznania nagród dla ministrów. Beata Szydło z sejmowej mównicy mówiła nawet o tym, że nagrody ministrom się po prostu należały. Sprawa spowodowała jednak ostrą krytykę ze strony społeczeństwa. W wyniku tego prezes Jarosław Kaczyński poinformował, że decyzją kierownictwa PiS, ministrowie przyznane im nagrody muszą przekazać na Caritas. Wyznaczony na to termin, mija dziś o północy.
Część polityków PiS poinformowała o tym, że przekazała już swoje nagrody na cele charytatywne, chociaż nie wszyscy na Caritas. Do tej pory nagrody przekazali m.in. Mateusz Morawiecki, Beata Szydło, Mariusz Błaszczak, Jarosław Gowin, Elżbieta Rafalska i Zbigniew Ziobro.
Część nagrodzonych członków rządu odmawia informacji na ten temat. „To jest sprawa, w której Prawo i Sprawiedliwość będzie konsekwentne i będzie wyciągać wnioski z postawy poszczególnych osób” - powiedział we wtorek w TVN24 szef kancelarii premiera Michał Dworczyk.