EUROPA – OTWARTA NA PRZYBYSZÓW I SZERSZĄ INTEGRACJĘ?
Do głównych założeń Unii Europejskiej należy chęć objęcia państw naszego kontynentu wspólnotą, dotyczącą między innymi wspólnego rynku, swobodnego przepływu ludzi, wspólnej waluty – euro oraz polityki międzynarodowej.
Wydawać by się mogło, że UE była na dobrej drodze do realizacji wszystkich tych celów, aż do momentu kryzysu finansowego w roku 2008. Recesja osłabiła poważnie zapał do integracji w wielu społeczeństwach, a także zniechęciła rządy do wprowadzenia euro i poszerzania zunifikowanej poli-tyki finansowej. Niemal wszystkie kraje odnotowały spadek PKB, szczególnie Grecja (która w za-sadzie zbankrutowała), Hiszpania (gigantyczny wzrost bezrobocia), Włochy, Irlandia i Portugalia. Kryzys finansowy i osłabienie wewnętrzne wspólnoty zmniejszyło poparcie dla przyjmowania no-wych członków. Problemy ekonomiczne stały się zaczynem konfliktu interesów pomiędzy pań-stwami członkowskimi. Ponadto w 2015 roku wybuchł „kryzys uchodźczy" i wzmogło się zagroże-nie terrorystyczne. Przekłada się to na niepokojący wzrost nastrojów nacjonalistycznych i sukcesy partii populistycznych w wielu państwach europejskich.
Napięte i chłodne są relacje Unii z Rosją i Turcją, która przecież jest jeszcze oficjalnym kan-dydatem do UE. Obecnie (2018 r.) mamy 28 państw członkowskich i 6 kandydatów – (Turcja, Al-bania, Serbia, Czarnogóra, Macedonia, Islandia).
Wiele wskazuje na to, że przyjęcie kolejnych pań-stw do wspólnoty w najbliższym czasie nie będzie możliwe. Świadczy o tym kilka czynników. Po pierwsze Unia jest mocno osłabiona wewnętrznie. Ciągłe zmaganie się ze skutkami kryzysu finan-sowego, napływ uchodźców, „Brexit” czy niesubordynacja państw takich, jak: Polska czy Węgry, sprawiają, że o dalszych rozszerzeniach nie ma co myśleć. Zdecydowanie najmniejsze szanse na przyjęcie ma Turcja, bo choć jest to kraj dynamicznie rozwijający się, to zmierza w stronę autoryta-ryzmu. Taki kraj, z populacją niemal równą niemieckiej, byłby niebezpiecznym graczem i zagrażałby ideom, które legły u podstaw powołania Unii. Ponadto w wielu krajach sprzeciw budzi odmienność kulturowa i religijna Turków. Małe kraje takie, jak: Albania czy Macedonia, mogą nie poradzić sobie na wspólnym rynku z powodu swojego zacofania ekonomicznego. Niskie są także szanse Ukrainy, targanej konfliktem w Donbasie i kryzysem gospodarczym.
Kolejną przeszkodą dla dalszej integracji UE jest kwestia imigrantów i uchodźców spoza wspólnoty. Początkowe ustalenia, zakładające wspólny podział kwot uchodźców spełzły na niczym, między innymi z powodu sprzeciwu niektórych państw (Polska, Węgry) oraz dążenia migrantów do znalezienia się w zamożniejszych państwach. Koniec końców jedynie rządy Niemiec i Szwecji zde-cydowały się na politykę otwartych drzwi. Uchodźców w 2016 roku było tak wielu, że niektóre kraje tranzytowe, chociażby: Austria i Dania przywróciły kontrole na swoich granicach, Węgry zaś wzniosły metalowe ogrodzenie. Doszło do setek dramatycznych scen u wybrzeży Włoch i Grecji, gdzie codziennie tysiące zdesperowanych ludzi przeprawiało się przez morze.
Do nierozwiązanych problemów naszego kontynentu należy też proces starzenia się społe-czeństw. Już dziś w krajach takich, jak: Niemcy czy Włochy, emeryci stanowią ponad 20% popula-cji, co jest nie lada obciążeniem dla tamtejszych ekonomii. Kraje zachodnie próbują wypełnić lukę na rynku pracy imigrantami, najprawdopodobniej także Polska będzie musiała ich przyjąć, aby móc się dalej rozwijać. Już teraz pracuje w naszym kraju ponad milion Ukraińców.
Pozostaje nam mieć nadzieję na rozwiązanie palących problemów w najbliższych latach, ina-czej Europa straci wiele ze swoich osiągnięć z ostatnich dekad.
Kacper Zieleniak
VI Liceum Ogólnokształcące
im. Ignacego Jana Paderewskiego
w Poznaniu
----------------
Artykuł powstał w ramach „Akademii Młodego Dziennikarza”, cyklu partnerskiego portalu miastopoznaj.pl oraz wielkopolskich liceów.