JAŚKOWIAK UDERZA W KACZYŃSKIEGO I DODAJE „NIE PRZYSZEDŁEM DO URZĘDU DLA PIENIĘDZY”
„Nie wiem ile osób, które funkcjonuje w biznesie będzie gotowe do tego, żeby pracować za pieniądze na poziomie średniej krajowej” – mówił Jacek Jaśkowiak podczas porannej rozmowy w Radiu Zet. Prezydent Poznania przy tej okazji uderzył też w Jarosława Kaczyńskiego.
Większość wywiadu Joanny Komolki z Jackiem Jaśkowiakiem poświęcona była kwestii obniżenia pensji dla posłów i samorządowców. Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej w czwartek mówił: „Komitet polityczny, na mój wniosek, ustalił dzisiaj, że zostanie złożony do laski marszałkowskiej projekt, obniżający o 20procent pensje poselskie”. Po czym dodał: „Wprowadzenie nowych limitów obniżających dla wójtów, burmistrzów, prezydentów, marszałków, starostów i ich zastępców. Zniesione zostaną wszelkie, dodatkowe poza pensją świadczenia, jeśli chodzi o kierownictwa spółek skarbu państwa”.
Prezydent Poznania na antenie Radia Zet odniósł się do tych słów, zaznaczając, że nie wie ile osób funkcjonujących w biznesie będzie gotowe do tego, żeby pracować za pieniądze na poziomie średniej krajowej. Po czym uderzył bezpośrednio w Jarosława Kaczyńskiego: „Ja bym wolał, żeby ministrami były osoby o odpowiednich kwalifikacjach, a nie te, które nigdzie nie potrafią sobie poradzić, w związku z czym tkwią w polityce, jak Kaczyński”.
Zarobki
Jacek Jaśkowiak obecnie zarabia ok. 24,5 tys. zł brutto miesięcznie. Na jego dochody składa się pensja prezydenta oraz wynagrodzenie za zasiadanie w radach nadzorczych samorządowych spółek. Z tytułu zarządzania miastem Jaśkowiak otrzymuje prawie 13,5 tys. zł brutto, za pracę w radach nadzorczych MTP i spółki Remondis Sanitech pobiera łącznie 11 tys. zł brutto.
„Czy Pana zdaniem zostając prezydentem miasta nie powinien Pan zrezygnować z dodatkowych dochodów?” – pytała Joanna Komolka. Na co Jaśkowiak: „Nie uważam tak, to się wiąże z dodatkowa pracą, którą wykonuje poza tym, co robię jako prezydent. Mam w tym zakresie odpowiednie uprawnienia”.
Po wejściu zapowiadanych przez Jarosława Kaczyńskiego zmian samorządowcy nie mogliby już dorabiać w radach nadzorczych a to oznaczałoby obniżkę wynagrodzenia prezydenta Poznania o prawie połowę.
Póki co nie wiadomo kiedy nowe przepisy miałyby wejść w życie. Politycy PiS podkreślają, że projekt zmian miałby trafić do Sejmu na jednym z najbliższych posiedzeń.
Kibice i ruchy miejskie
Jacek Jaśkowiak odniósł się również do sporu z kibicami: „Szanuję działalność kibiców w zakresie kwestii związanych z Powstaniem Wielkopolskim”. Na co Joanna Komolka: „A ta inna działalność, czyli np. niszczenie mienia?”. „Ja nie mogę działać w miejsce organów państwa, które mają egzekwować przestrzeganie prawa” – odpowiedział Jaśkowiak. Po czym dodał: „Nie pozwalam na nacjonalizm. Przejawy nacjonalizmu, ksenofobi i rasizmu będę oczywiście zwalczał. Jeśli są osoby ze środowiska LGBT, to one też nie mogą być poniżane”.
Na pytanie dotyczące zabiegów o poparcie ze strony ruchów miejskich, Jaśkowiak odpowiedział: „Nie jest istotne, czy oni mnie poprą. Nie mam nic przeciwko temu, żeby ruchy miejskie wystartowały osobno, nie na tych listach co Platforma”.