JAŚKOWIAK TŁUMACZY SIĘ Z WYWIADU I SŁÓW O ŻYDACH I OFIARACH WOJNY
Prezydent Poznania podczas obecności w Izraelu udzielił wywiadu dziennikarzowi "The Jerusalem Post". W rozmowie prezydent Poznania krytykuje polski rząd za nowelizację ustawy o IPN.
Jacek Jaśkowiak przebywa w Izraelu z okazji w tym tygodniu na 32. Konferencji Prezydentów Miast. Tematem przewodnim konferencji są "Bezpieczne miasta", a organizatorem wydarzenia są Amerykański Kongres Żydowski (American Jewish Congress), Ministerstwo Spraw Zagranicznych Państwa Izrael, American Council for World Jewry oraz Union of Local Authorities in Israel.
Podczas wizyty w Izraelu Jacek Jaśkowiak udzielił wywiadu dziennikarzowi "The Jerusalem Post”. Jednym z głównych tematów rozmowy była nowelizacja ustawy o IPN. Jego zdaniem ustawa jest "trudna do zaakceptowania". Jaśkowiak dodaje też, że Polska znajduje się obecnie na złej drodze.
„W ciągu ostatnich 27 lat zrobiliśmy wiele, aby nasze relacje [międzynarodowe] były lepsze, ale w ciągu ostatnich dwóch lat się pogorszyły” - stwierdza na łamach "The Jerusalem Post” prezydent Poznania.
Podczas wywiadu doszło jednak do pewnego nieporozumienia. W tekście znajdziemy słowa Jaśkowiaka: „W szkole uczono mnie, że podczas II wojny światowej straciliśmy 4-5 milionów obywateli, nikt jednak nie mówił, że 90 proc. z nich to byli Żydzi. Teraz odkrywamy historię dzięki nowym książkom i filmom, dowiadujemy się, że Polacy byli nie tylko bohaterami. Niektórzy pomagali nazistom”. Pierwsza część tej wypowiedzi wywołała sporo kontrowersji. Prezydent Poznania musiał się z tych słów tłumaczyć.
Zdaniem Jacka Jaśkowiaka w wywiadzie dla izraelskiego dziennika pojawiła się nieścisłość. - Miałem na myśli, że 90 procent ofiar obozów zagłady to Żydzi, a nie ofiar wojny – tłumaczy w rozmowie z „Głosem Wielkopolskim” prezydent Poznania.