L.MERGLER: MOŻE PREZYDENT JAŚKOWIAK ZMIENIŁ RADYKALNIE POGLĄD NA TEMAT RUCHÓW MIEJSKICH?
Mocny apel społeczników, w odniesieniu do ostatnich wypowiedzi prezydenta Jacka Jaśkowiaka.
Lech Mergler na Facebooku:
Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak zarzucił RADYKALIZM dwunastu poznańskim ruchom/organizacjom miejskim, które zaapelowały do niego o uwzględnienie w budżecie Poznania’2018 r. środków na wykonanie uchwał rady miasta dotyczących realizacji programu rowerowego. I przyrównał ten apel, pierwszy podpisany przez tak liczną grupę ruchów miejskich, do sposobu „dyskutowania” publicznego ONR oraz anarchistów. Wypowiedź tę przynosi piątkowy wywiad Adam Kompowski dla Gazety Wyborczej: http://poznan.wyborcza.pl/poznan/7,105531,22942777,jacek-jaskowiak-oficer-rowerowy-byl-nieudolny-nie-umial-rozmawiac.html
Powstają pytania: czy i dlaczeg oraz w jaki sposób spolegliwy apel do demokratycznie wybranego prezydenta, aby wykonał dość umiarkowane i po dobroci przyjęte uchwały demokratycznie wybranej rady miasta ma/miałby być PRZEJAWEM RADYKALIZMU? Czy chodzi o to, że w tej sprawie za „nie radykalne” mogłoby być uznane przez Prezydenta jedynie przytakiwanie mu albo tożsame z nim milczenie, całkowita usłużna pokora wobec władzy? Tylko po co wtedy ruchy miejskie? Do robienia miłej atmosfery albo siedzenia w kącie?
Po drugie – mnie porównanie do anarchistów nie boli, szacun dla Was za działania na rzecz mieszkańców Poznania, zwłaszcza słabszych. Wskazanie jednak na skrajnie prawicowy, faszyzujący i aprobujący przemoc Obóz Narodowo-Radykalny jako porównywalny z ruchami miejskimi co do sposobu działania i komunikowania się jest zarzutem właśnie RADYKALNYM. I na tyle poważnym i uwłaczającym, że trudno przejść nad nim do porządku dziennego – o ile słowo Prezydenta Poznania ma mieć powagę i wartość, adekwatne do rangi i zakresu odpowiedzialności na tym stanowisku (?). O to chodzi?
Taka opinia J.Jaśkowiaka dyskredytuje/ ma dyskredytować (?) ruchy miejskie, a powodem ma być podjęcie przez nas działania, które jest jak najbardziej właściwe i adekwatne w ramach społecznego dialogu w mieście. Tak właśnie działa partycypacyjna demokracja miejska i takie oraz podobne działania w różnych konfiguracjach podejmowaliśmy wielo-wielokrotnie. W tym także akcje popierające inicjatywy Pana Prezydenta, również przeciw oponentom w Jego własnym obozie. Czy, powtarzając, mielibyśmy jedynie przytakiwać, bo inaczej będziemy ci „źli”? No niedoczekanie....
Może jednak Prezydent Jacek Jaśkowiak zmienił RADYKALNIE pogląd na temat ruchów miejskich, o czym przez ten wywiad mimochodem nas informuje? Istnieje obawa o spowodowanie dezorientacji opinii publicznej takim sposobem komunikowania się.... Oto bowiem wypowiedzi jeszcze sprzed kilku tygodni (niżej) wskazywały raczej na życzliwość Jacka Jaśkowiaka wobec nas, wysoką ocenę działalności ruchów miejskich, dobre relacje kiedyś i teraz oraz jeszcze lepsze planowane w przyszłości. Przykro byłoby teraz być zmuszonym do uznania, że to słowa bez pokrycia, a ruchy miejskie mają być politycznym listkiem figowym albo paprotką przyozdabiającą kadencję Pana Prezydenta. Nie po to udzieliliśmy Kredytu Zaufania i mobilizowaliśmy poznaniaków do głosowania na Jacka Jaśkowiaka w II turze wyborów prezydenckich w 2014 r., by teraz robić za dekorację albo plakat propagandowy.
Muszę w ten sposób zabrać głos, z przykrością, z racji funkcji w Kongresie Ruchów Miejskich (prezesa), który w maju gościł Pana Prezydenta na V Kongresie na Śląsku; z racji funkcji w Stow. Prawo do Miasta, które z moim również udziałem było akuszerem udzielenia Kredytu Zaufania dla Jacka Jaśkowiaka przed II turą wyborów w 2014 r.; z racji udziału w Radzie mentorów m.Poznania na zaproszenie Pana Prezydenta.
Co teraz zrobić z poniższymi, przykładowymi opiniami Jacka Jaśkowiaka o ruchach miejskich, jak je traktować, po tym jak została nam już przyprawiona naziolska gęba ONRu i oszołomionych radykałów?