POZNAŃSCY ADWOKACI ROZPOCZĘLI NAJWIĘKSZĄ POLITYCZNĄ AFERĘ OSTATNICH MIESIĘCY
Politycznym tematem numer jeden w Polsce od kilkunastu godzin jest decyzja Sądu Najwyższego dotycząca ułaskawienia Mariusza Kamińskiego. Mało kto wie, że sprawę w Sądzie Najwyższym rozpoczęło dwóch poznańskich prawników.
Poznańscy adwokaci Wojciech Wiza i Mariusz Paplaczyk domagali się od Sądu Najwyższego, by nakazał dokończenie procesu przeciwko Kamińskiemu. Prawnicy są pełnomocnikami Piotra Ryby. Był on jednym z bohaterów tzw. afery gruntowej. Za którą skazany został właśnie Mariusz Kamiński. Chodziło o przekroczenie uprawnień przez funkcjonariuszy CBA w 2007 roku oraz fałszowanie dokumentów. Materiały miały służyć do prowadzenia operacji specjalnej wymierzonej w Piotra Rybę, Andrzeja K., a przede wszystkim w lidera Samoobrony Andrzeja Leppera.
W marcu 2015 r. Sąd Rejonowy w I instancji skazał Mariusza Kamińskiego na trzy lata więzienia, m.in. za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA. Skazani odwołali się od decyzji sądu, ale zanim sąd zbadał ich apelację, w listopadzie 2015 r. prezydent Duda ułaskawił ich, umarzając postępowanie sądowe.
Warszawski Sąd Okręgowy nie osądził później Kamińskiego w procesie apelacyjnym. Uznał bowiem, że sprawę polityka skazanego nieprawomocnie na 3 lata więzienia trzeba umorzyć wskutek ułaskawienia przez prezydenta.
M.in. poznańscy adwokaci, jako pełnomicjicy Piotra Ryby, zwrócili się od Sądu Najwyższego by nakazał on dokończenie procesu przeciwko Kamińskiemu. Domagali się kasacji wobec decyzji Sądu Okręgowego. "Nie zgadzamy się z decyzją Sądu Okręgowego, że akt łaski prezydenta Dudy powoduje konieczność umorzenia sprawy"- mówił wówczas Wojciech Wiza. Sąd Najwyższy rozpatrzył ich skargę 7 lutego 2017 roku.
Trzech sędziów Sądu Najwyższego zadało wówczas pytanie prawne siedmioosobowemu składowi Sądu Najwyższego. Środowa głośna decyzja Sądu Najwyższego była właśnie odpowiedzią na to pytanie.
Przypomnijmy, że w środę Sąd Najwyższy w siedmioosobowym składzie postanowił, że „Prawo łaski, jako uprawnienie prezydenta Polski, określone w Konstytucji, może być realizowane wyłącznie wobec osób, które zostały skazane prawomocnym wyrokiem”. I dodał, że „Prawo łaski wydane przed prawomocnym wyrokiem nie wywołuje skutków prawnych”.
Teraz odpowiedź trafi do trzyosobowego składu Sądu Najwyższego, który badał sprawę złożoną przez Wizę i Paplaczyka. Decyzja składu siedmioosobowego jest wiążąca dla innych składów. Od wyroku, pierwotnie badającego sprawę, trzyosobowego składu zależeć będzie czy proces Mariusza Kamińskiego wróci do sądu, czy będzie na nim ciążył wyrok i tym samym czy będzie mógł pełnić funkcje publiczne.
Przypomnijmy, że obecnie Mariusz Kamiński jest członkiem Rady Ministrów, Koordynatorem służb specjalnych.
Za sprawą decyzji Sądu Najwyższego kwestia ułaskawienia Mariusza Kamińskiego przez Andrzeja Dudę wróciła ze zdwojoną siłą. Wydaje się, że temat ten będzie najważniejszym politycznym tematem najbliższych tygodni a być może i miesięcy.