OGRANICZENIE DZIAŁALNOŚCI UBERA SPRZECZNE Z PRAWEM?
Pomysł ograniczenia działalności Ubera w Polsce stoi w sprzeczności ze Strategią Odpowiedzialnego Rozwoju, w której czytamy, że dla przyspieszenia wzrostu gospodarczego niezbędny jest przyjazny klimat dla innowacji i technologicznych start-upów – komentuje radca prawny Dominik Gajewski.
Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa przygotowuje projekt ustawy o transporcie, który wprowadzi ograniczenia dla osób świadczących usługi przewozu. Konfederacja Lewiatan przekonuje, iż to uderzenie w Ubera i uważa to za zły pomysł ze względu na nadmierną regulację i eliminowanie nowoczesnych technologii w transporcie.
Zdaniem radcy prawnego Dominika Gajewskiego nie należy przyjmować rozwiązań prawnych, które będą ograniczały czy wręcz eliminowany nowe technologie lub modele biznesowe. - To nowe, tańsze technologie dotyczące przewozu osób decydują o wzroście konkurencyjności. Obniżają ceny usług, tworzą nowe miejsca pracy i umożliwiają dostęp do usług transportowych uboższej części społeczeństwa – argumentuje.
- Można oczywiście zastanawiać się nad ich modyfikacjami. Wszyscy świadczący usługi przewozowe – taksówkarze i osoby korzystające z nowoczesnych aplikacji, powinni mieć takie same warunki prowadzenia działalności gospodarczej – podkreśla mecenas Gajewski. Zaznacza on również, iż poprzez nowe regulacje prawne nie wolno doprowadzić do sytuacji, że rozwiązania tańsze i korzystniejsze dla klienta będą eliminowane. - Nie można wprowadzać zbędnej reglamentacji gospodarczej i obciążeń finansowych czy fiskalnych, gdyż w końcowym rozrachunku zapłacą za to klienci, uiszczając wyższy rachunek za przejazd. Zasadna jest liberalizacja rynku przewozów „taksówkowych”, tam gdzie jest to możliwe – tłumaczy.
Uleganie kolejnym grupom zawodowym?
- Pomysł ograniczenia działalności Ubera w Polsce stoi w sprzeczności ze Strategią Odpowiedzialnego Rozwoju, w której czytamy, że dla przyspieszenia wzrostu gospodarczego niezbędny jest przyjazny klimat dla innowacji i technologicznych start-upów – informuje prawnik. - Niepokoi, że rząd zaczyna ulegać kolejnym grupom zawodowym i chronić ich interesy. Najpierw byli aptekarze (ustawa wprowadzająca zasadę „apteka dla aptekarza” jest już w Senacie), teraz taksówkarze – podsumowuje Dominik Gajewski.
Nie tylko rząd stanął po stronie taksówkarzy. Bronił ich także prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak obiecując między innymi stworzenie możliwości oczekiwania na pasażera w strefie płatnego parkowania bez ponoszenia opłat oraz udostępnienie taksówkom kolejnych buspasów na terenie naszego miasta. Ubera broniła natomiast Nowoczesna.
- Jesteśmy przekonani, że zamiast zamykać się na nowe rozwiązania, warto tworzyć nowe, zwiększające komfort podróżowania mieszkańców. Jednym z przykładów jest rozszerzenie systemu Peka na taksówki oraz Ubera. Miasto powinno pozyskać środki unijne na taka inwestycję. Umożliwiłoby to mieszkańcom płatność za pomocą tPortmonetki. Uważamy, że działania władz miasta w kwestii współpracy z korporacjami taksówkarskimi oraz innymi firmami zajmującymi się przewozem osób, należy opierać się na postawie opracowanego programu wspierania zrównoważenia transportu publicznego – brzmi fragment oświadczenia zarządu Koła Poznań Nowoczesnej.
- Nie widzimy podstaw, aby blokować Ubera w Poznaniu. Stoimy na stanowisku zgodnym z opinią wydaną przez kompetentne, w tym zakresie instytucje, tj. min. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który wyraźnie podkreślił, że w przypadku Ubera: charakter usługi, kwestie informowania o jej cenie, obsługa reklamacji, czy odprowadzane podatki nie dają podstaw do stwierdzenia jakichkolwiek nieprawidłowości. Nawiązując do skutków działalności Ubera dla konkurencji na lokalnych rynkach transportu osobowego w opinii UOKiK „wejście przedsiębiorstwa Uber na lokalne rynki transportu osobowego w Polsce, jak również jego dotychczasowe funkcjonowanie, wpływa na rozwój konkurencji na tych rynkach, co ma pozytywne przełożenie na sytuację konsumentów. Dla konsumentów pojawienie się nowego przewoźnika oznacza zwiększenie możliwości wyboru, zaś dla pozostałych uczestników rynku stanowi wyzwanie, aby podnosić jakość i innowacyjność swoich usług – wyjaśnia Nowoczesna.
Pisaliśmy o tym TUTAJ.