RADNI PODJĘLI STANOWISKO WS. POMOCY UCHODŹCOM
Na wtorkowej sesji rady miasta radni przyjęli wspólne stanowisko w sprawie pomocy uchodźcom z Syrii i Iraku. Położono w nim nacisk na wspieranie działań organizacji charytatywnych, które już prowadzą programy pomocowe. Nie ma w nim natomiast słowa o przyjmowaniu uchodźcówdo Poznania oraz udzieleniu im schronienia. - Nie rozumiem, dlaczego boicie się państwo tych słów o przyjmowaniu, wyrażam z tego powodu ubolewanie – komentuje radna Kretkowska.
Zanim kluby radnych opracowały wspólną treść stanowiska, radna Katarzyna Kretkowska (ZL) i Marek Sternalski (PO) wypowiedzieli się na ten temat w swoich oświadczeniach. - Na poprzedniej sesji, mieszkanka Poznania Anna Wachowska-Kucharska, złożyła apel do prezydenta i rady miasta, który podpisało wielu mieszkańców, abyśmy wyrazili gotowość przyjęcia uchodźców, udzielenia im schronienia i opieki medycznej – mówiła K. Kretkowska. - Do tej pory nie było odpowiedzi prezydenta, poza tymi medialnymi, gdzie mówił: „co my możemy zrobić, skoro rząd nie odpuszcza?” Projekt stanowiska znalazł się na szarym końcu dzisiejszej sesji, a on interesuje wiele osób – podkreśla w oświadczeniu.
Wiceprzewodnicząca rady miasta zwróciła również uwagę na fakt, iż od szefa klubu radnych PO, Marka Sternalskiego usłyszała, iż stanowisko w tej postaci (udzielenie schronienia i przyjmowanie uchodźców – przyp. red.) nie może zostać przyjęte.
PO: „Jeżeli mamy pomagać, to pomagajmy konkretnie”
- Nie lubię rzeczy, które się kończą na papierze. Bardzo łatwo jest napisać, co chcemy zrobić, ale dla mnie liczy się to czy za tą kartką idą konkretne działania – odpowiada Matek Sternalski. - Czy wszyscy, którzy przyjechali do nas z Mariupola mają w Poznaniu miejsce zamieszkania, zatrudnienie czy się zaklimatyzowali? To jest ciężka praca urzędników i organizacji pozarządowych, aby ci ludzie mogli tu dobrze żyć – dodaje.
- Jeżeli mamy pomagać, to pomagajmy konkretnie, poprzez pomoc charytatywną we współpracy z osobami, które się na tym znają, a nie polityków, którzy opowiadają o tym, co chcieliby zrobić – przekonuje szef klubu radnych PO. - Największą szkodą jaką możemy zrobić uchodźcom jest danie im złudnej nadziei – podsumowuje.
Po tych wystąpieniach klubu radnych zostały zaproszone do ustalenia wspólnego brzmienia stanowiska. Finalnie wykreślono z niego słowa o zapraszaniu uchodźców do Poznania, a także te odnoszące się do udzielenia im schronienia. - Nie rozumiem, dlaczego boicie się państwo tych słów o przyjmowaniu, wyrażam z tego powodu ubolewanie – komentuje radna Kretkowska.
Ostatecznie położono nacisk na wspieranie działań organizacji charytatywnych, które już prowadzą programy pomocowe dla uchodźców z Syrii i Iraku. W takim brzmieniu Rada Miasta uchwaliła stanowisko.