M. GRZEŚ: JEŻELI MAMY PIENIĄDZE, ABY OPŁACAĆ OGRZEWALNIĘ, TO ZADBAJMY TEŻ O BEZPIECZEŃSTWO NORMALNYCH LUDZI
Radny Michał Grześ (PiS) zwraca uwagę na problem wokół powstałej przy ul. Krańcowej ogrzewalni dla bezdomnych. - Na osiedlu mieszkaniowym we Wrocławiu tam gdzie, powstało takie miejsce, jest bardzo bezpiecznie. Są patrole, monitoring, pojawiają się urzędnicy. W Poznaniu w godzinach porannych, kiedy pensjonariusze wychodzą z ogrzewalni i idą w kierunku ul. Warszawskiej, zachowują się jak szarańcza; próbują otwierać drzwi od posesji i od domów – mówił na sesji rady miasta.
W godzinach popołudniowych mieszkańcy osiedla Warszawskiego skarżą się na pielgrzymki w stronę ogrzewalni. Zaczepiane są kobiety, dzieci, pojawiają się wulgarne wyzwiska. - Mieszkańcy cierpliwie to znosili, przecież wzrostu kradzieży nie można jednoznacznie kojarzyć z pojawieniem się ogrzewalni. Jednak w momencie, gdy prezydent tak dzielnie bronił na manifestacji polskich kobiet, w Poznaniu miało miejsce wydarzenie, na które nikt nie zwrócił uwagi. Mieszkanka została pobita i okradziona właśnie przez osoby udające się do ogrzewalni – wyjaśnia Michał Grześ.
Radny zwraca również uwagę na fakt, że policja od poszkodowanej przez 4 godziny przyjmowała zgłoszenie. - Z jednej strony trwają demonstracje w obronie kobiet, z drugiej miasto nie potrafi sobie poradzić z tą sytuacją i tak traktuje pobitą kobietę – zaznacza.
We Wrocławiu poradzili sobie z problemem
Radny podkreśla, iż na tym terenie nie ma nawet planu powstania monitoringu. - Rola urzędników sprowadziła się tylko do przeprowadzenia ankiety na temat ogrzewalni nim ona powstała – mówi, dodając, iż obecne działania miasta zmierzają do tego, aby ludzie nie chcieliby powstania takiego obiektu na swoim osiedlu. Zupełnie inaczej wygląda to we Wrocławiu.
Michał Grześ wskazuje na to, że tam urzędnicy potrafili sobie poradzić w sytuacji pojawienia się ogrzewalni dla bezdomnych. Nikt też nie protestuje przeciwko powstawaniu kolejnych, w innych lokalizacjach miasta. - W Poznaniu natomiast dano pieniądze na ogrzewanie i nikt nie przejmuje się tym, co dzieje się na osiedlu. Jeżeli mamy pieniądze, aby opłacać ogrzewalnię, która rzeczywiście jest niezbędna, to zadbajmy też o bezpieczeństwo normalnych ludzi, którzy płacą podatki i dzięki którym to miasto funkcjonuje – podsumowuje.