„WŁADZE MIASTA MUSZĄ DBAĆ O INTERES WSZYSTKICH MIESZKAŃCÓW, A NIE TYLKO WĄSKIEGO LOBBY ROWEROWEGO”
Jan Sulanowski wygłosił w imieniu klubu radnych PiS oświadczenie, odnoszące się do planowanych przez ZDM zmian pt. „poszerzenie strefy uspokojonego ruchu”. - W praktyce oznacza to likwidację 160 miejsc postojowych na Starym Mieście. W zamian za to kierowcy będą mogli sobie popatrzeć na 218 nowych stojaków na rowery – podkreśla radny.
- Miasto tnie, ale nie daje nic w zamian. Klub Prawo i Sprawiedliwość w Poznaniu jest za tym, aby władze miasta zamierzając likwidować miejsca parkingowe zaoferowały w pobliżu mieszkańcom i użytkownikom centrum inne miejsca. Należy realizować pomysł budowy piętrowych parkingów karuzelowych i parkingów podziemnych, a nie wypełniać wszystkie wolne przestrzenie zabudową mieszkaniowo-usługową – uważa J. Sulanowski. - Władze miasta muszą dbać o interes wszystkich mieszkańców, a nie tylko wąskiego lobby rowerowego – dodaje.
Radny w oświadczeniu wygłoszonym podczas sesji rady miasta, przytoczył dwie historie obrazujące problem. - W jednym z mieszkań w ścisłym centrum Poznania miał miejsce remont łazienki. Dostawca, który przywiózł kartony z płytkami, aby dokonać wyładunku musiał zatrzymać samochód na jezdni, a nie na miejscu postojowym, bo to zostało kilka tygodni wcześniej zlikwidowane na rzecz stojaka rowerowego – wyjaśnia. - Niestety, dostawca otrzymał mandat, za który z dobroci serca zapłacił ów mieszkaniec – przytacza.
Inna historia dotyczy rolnika z powiatu poznańskiego, który przyjechał do stolicy Wielkopolski. - Nie znalazł miejsca postojowego w pobliżu urzędu mieszczącego się na Starym Mieście, bo tam zamieniono parkowanie skośne na równoległe, żeby było miejsce na kontraruch dla rowerów ze znakiem P-27, skutkiem czego musiał szukać dalej. A, że nie orientował się zbyt dobrze w układzie ulic i parkingów, dlatego stracił na to mnóstwo czasu i jego wizyta w Poznaniu przymusowo wydłużyła się o prawie dwie godziny – opowiada Sulanowski.
„Dzisiaj jakoś nie zauważyłem wielu rowerzystów na tych fantazyjnych, malowanych na czerwono drogach rowerowych”
- Być może z tego deficytu empatii w stosunku do mieszkańców wynika zaprezentowany 10 lutego projekt poszerzenia strefy uspokojonego ruchu wokół Starego Rynku – przekonuje radny Prawa i Sprawiedliwości. - Prezydent twierdzi, że wszyscy kierowcy przesiądą się na bicykle. Ciekawe, dzisiaj jakoś nie zauważyłem wielu rowerzystów na tych fantazyjnych, malowanych na czerwono drogach rowerowych. Nie widzę też, aby stojaki na dziedzińcu urzędu miasta były zapełnione rowerami. I za rok, po likwidacji tych 160 miejsc postojowych sytuacja wcale się nie poprawi – mówi.
- Parking pod placem Wolności jest zapełniony już w 90% mimo że korzystanie z niego nie należy do najłatwiejszych. Za chwilę zniknie nieduży, ale istotny parking przy al. Marcinkowskiego 26 oraz likwidacja miejsc postojowych w pobliżu komisariatu policji w wyniku tzw. rewitalizacji – wymienia radny J. Sulanowski. - W perspektywie jest likwidacja parkingów przy ul. 27 Grudnia w pobliżu Teatru Polskiego, parkingi na Piekarach też są tymczasowe. Przy ul. Za Bramką miał powstać wielopoziomowy parking, który według pierwotnych założeń miał zrekompensować usunięcie samochodów z placu Kolegiackiego – dodaje. - Tymczasem powstał tam biurowiec, gdzie podziemne parkingi służą głównie użytkownikom biur oraz miejskim urzędnikom. A sytuacja jeszcze się zagęści, bo np. w sąsiedzie kościoła o. Karmelitów zostaną wybudowane nowe mieszkania –podkreśla radny.
„Centrum miasta wyludni się zupełnie”
Prawo i Sprawiedliwość podkreśla, że gdy liczba miejsc postojowych drastycznie się zmniejszy i nałoży się tzw. poszerzenie strefy uspokojonego ruchu, z centrum wyprowadzą się ostatni zmotoryzowani mieszkańcy, których z chęcią przyjmie powiat poznański. - Centrum miasta wyludni się zupełnie, co pociągnie za sobą dalsze konsekwencje np. pogorszy się sytuacja szkoły podstawowej na Garbarach, która już ma ogromne problemy z naborem – podkreśla J. Sulanowski.
- W centrum miasta znajdują się urzędy, teatry, kościoły, szpitale, sądy do których przyjeżdżają ludzie z całego Poznania i Wielkopolski. Nie wszyscy są w stanie dojechać na miejsce rowerem. W centrum znajduje się również wiele przedsiębiorstw, dla których te miejsca postojowe są bardzo istotne, a tych kilka kopert dla dostawców zaprojektowanych przez ZDM nie załatwi im sprawy – dodaje radny.
„Mniej fanatyzmu, więcej realizmu”
Radni klubu Prawa i Sprawiedliwości zgadzają się, iż należy dążyć do porządkowania przestrzeni komunikacyjnej w centrum miasta, uważają natomiast, że trzeba to robić w sposób zrównoważony, a nie pod dyktando wąskiego lobby rowerowego. Jan Sulanowski dziwi się ponadto, że cykliści zgodzili się na to, aby w ścisłym centrum, niemal na każdej ulicy zaprojektować kontraruch i pasy rowerowe. - Należy to chyba traktować jako makabryczny dowcip pana prezydenta, który ma upodobanie by zmuszać poznaniaków do jeżdżenia rowerami po „kocich łbach” - uważa.
- Jako klub PiS uważamy, że władze miasta likwidując jedne miejsca parkingowe powinny oferować w pobliżu inne. Należy realizować pomysł budowy piętrowych parkingów karuzelowych i parkingów podziemnych, a nie wypełniać wszystkie wolne przestrzenie zabudową mieszkaniowo-usługową. Władze miasta muszą dbać o interes wszystkich mieszkańców, a nie tylko wąskiego lobby rowerowego. Mniej fanatyzmu, więcej realizmu – podsumowuje radny Jan Sulanowski.