PRAWO DO MIASTA O DWÓCH LATACH RZĄDÓW PREZYDENTA: POZNAŃ ZACZĄŁ ZMIENIAĆ SIĘ NA LEPSZE
Chcemy wyrazić przekonanie, a przynajmniej nadzieję, że program zmian realnych, czyli możliwych do przeprowadzenia w Poznaniu podczas jednej kadencji, zostanie zrealizowany przez prezydenta Jacka Jaśkowiaka wraz ze współpracownikami, mimo rozmaitych czynników im zagrażających – wewnętrznych i zewnętrznych - pisze w swoim oświadczeniu Stowarzyszenie Prawo do Miasta. Poniżej publikujemy jego treść.
Dwa lata temu, kilka dni przed drugą turą wyborów prezydenta Miasta Poznania, jako Koalicja Prawo do Miasta wraz z innymi komitetami wyborczymi (Lewicy i Anny Wachowskiej-Kucharskiej) udzieliliśmy poparcia Jackowi Jaśkowiakowi i zaapelowaliśmy do naszych wyborców o oddanie swojego głosu na niego, przeciw Ryszardowi Grobelnemu. Wspólnie uzgodniliśmy wtedy z Jackiem Jaśkowiakiem podstawowy pakiet programowy, który publicznie zadeklarował się on realizować jako „początek naprawy naszego miasta”. Na tej podstawie udzieliliśmy kandydatowi kredytu zaufania na cztery lata.
Mija obecnie połowa tego okresu. Jest to czas wystarczający, by dokonać cząstkowej oceny: na ile nasz kredyt zaufania został wykorzystany zgodnie z ustaleniami. I zastanowić się, jak mogą wyglądać rokowania w tym względzie na drugą połowę kadencji.
1. Nie mamy wątpliwości, że decyzja o poparciu Jacka Jaśkowiaka była głęboko słuszna i także dzięki niej wygrał on wybory, co szczęśliwie zakończyło trwającą cztery kadencje władzę poprzedniego prezydenta. W konsekwencji Poznań zaczął się zmieniać, na lepsze, na co wszyscy liczyliśmy.
2. Wybór Macieja Wudarskiego na zastępcę Prezydenta Miasta Poznania oraz zwycięstwo Andrzeja Białasa w konkursie na dyrektora Gabinetu Prezydenta przyjęliśmy z wielką satysfakcją jako wyraz wzajemnego zaufania oraz uznania dla środowiska ruchów miejskich skupionych wokół Prawa do Miasta (PdM). A także – istotnej zbieżności w zakresie pryncypiów programowych.
Jednocześnie – ze względu na jednoosobową reprezentację PdM w radzie miasta w osobie Tomasza Wierzbickiego nie dysponujemy narzędziami politycznego oddziaływania na decyzje prezydenta, poza perswazyjnym. Stąd odpowiedzialność PdM za bieżącą politykę miejską jest mocno ograniczona, raczej symboliczna i moralna niż realna. Ale dzięki temu zachowujemy niezależność sądów i działań.
3. Zdajemy sobie sprawę z ograniczeń politycznych działalności prezydenta, wynikających z układu sił w radzie miasta. W tym – z pewnego „zagubienia” Platformy Obywatelskiej, formalnej bazy politycznej prezydenta, zwłaszcza w pierwszych miesiącach po wyborach, wynikającego chyba (?) z zaskoczenia wynikiem tych wyborów. Było to źródłem nieproduktywnych konfliktów i straty czasu. Po porozumieniu z Lewicą i umocnieniu się pozycji Jacka Jaśkowiaka w PO problemy na tym tle wydają się być mniejsze.
4. Dokonując podsumowania połowy kadencji mamy świadomość wielkiej skali „zaszłości” pozostawionych przez R.Grobelnego z ekipą, jako szczególny, przymusowy „spadek” dla następców, będący dla nich znacznym obciążeniem. Wiele działań nowej ekipy musiało być do niedawna skierowanych głównie właśnie na poradzenie sobie z tym spadkiem i jego „obsługę”. Niektóre zaszłości z poprzedniego okresu rządów będą nadal stanowić problem, są też i takie, które przyniosą problemy dopiero w dalszej przyszłości – np. przeskalowana spalarnia odpadów.
● „Spadek” to przede wszystkim decyzje kiedyś podjęte, które muszą być wprowadzone do końca w życie przez nowe władze, a ich konsekwencje „skonsumowane”, najczęściej nieodwołalnie. Najbardziej jest to widoczne w licznych źle zaprojektowanych, przepłaconych, rozgrzebanych i nietrafionych w dużym stopniu inwestycjach, które teraz dużym wysiłkiem udaje się zakończyć. Krytyczną ocenę tej dominującej części „spadku” przedstawił NIK, swoje postępowania prowadzi prokuratura i odpowiednie służby.
● Obciążającym spadkiem po poprzednikach jest bezwładność urzędu miasta i jego agend, którego sposób działania utrwalał się przez kilkanaście minionych lat. Nie jest teraz możliwa szybka i bezbolesna zmiana, bez obniżenia przez dłuższy czas efektywności działania – co powszechnie jest chyba odczuwane. Gdyby zmiany zarządu następowały częściej, urząd byłby zapewne bardziej elastyczny i innowacyjny.
5. Uważamy, że działalność nowych władz pod zarządem Jacka Jaśkowiaka i prowadzona przezeń polityka w mieście zmierza w kierunkach określonych w porozumieniu wyborczym. Jest oczywiste, że nie w równym stopniu i nie w każdym punkcie szczegółowym już zadowalająco. Definitywna ocena nastąpi przy końcu kadencji. W szczególności:
● W zakresie polityki mieszkaniowej ustalenia miały charakter prekursorski – idea mieszkania dostępnego dla przeciętnie niezamożnych mieszkańców, niedrogo wynajmowanego stała się wiodąca, także w polityce krajowej. Do wyjściowego ustalenia (budowa mieszkań), które jest realizowane, doszły nowe koncepcje, mogące przyspieszyć zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych – np. najem przez miasto mieszkań w prywatnych kamienicach. Ułatwiony został dostęp do lokali komunalnych, a miasto wycofało się ze ścigania sądowego zadłużonych lokatorów z tytułu roszczeń regresowych w związku z niedostarczeniem im lokali socjalnych. Nie nastąpił przełom w zakresie zagospodarowania pustostanów, a pomoc lokatorom nieco odbiega od wcześniejszych wyobrażeń.
● W polityce komunikacyjnej działania są najbardziej zdecydowane, ale też najbardziej przyblokowane przez chaos rozgrzebanych wcześniej inwestycji. Oraz hamowane przez opór zwolenników dalszej dominacji komunikacji samochodowej. Symboliczne było, na otwarcie kadencji, usunięcie samochodów z placu przed urzędem miasta, a kilka miesięcy później – oddanie przejścia dla pieszych na moście Dworcowym. Zaawansowana jest dokumentacja nowej linii tramwajowej na Naramowice, inwestycji strategicznej. Jest już prawie gotowy zestaw narzędzi niezbędnych do kompleksowej rozbudowy sieci dróg rowerowych – dokumentów programujących inwestycje oraz ciał zbiorowych. Plus usprawnienia dla ruchu i modernizacji w Śródmieściu – ul. Wrocławska, strefa Tempo 30, torowisko w ul. Gruwaldzkiej, likwidacja świateł, uspokajanie ruchu itd.
● Zieleń w Poznaniu w miejscach najbardziej konfliktowych przynajmniejw części jest chroniona kończonymi planami miejscowymi (stadion Szyca, częściowo Sołacz). Rusza budowa parku Rataje oraz program nasadzeń zieleni przyulicznej w Śródmieściu. Konieczne jest zabezpieczenie procedurami zadrzewień na ulicach śródmiejskich przed zniszczeniami przy remontach ulic. Uruchomienie kolektora sucholeskiego pozwoli ocenić jego oddziaływanie na stan czystości jeziora Strzeszyńskiego.
● Publiczne usługi opiekuńcze i edukacyjne stały się w części obszarem pozytywnych zmian – zarówno jeśli chodzi o warunki finansowe korzystania z nich (wzrost dopłat do miejsc w żłobkach) jak i inwestycje w nowe szkoły i przedszkola. Brak informacji o działaniach mających na celu podniesienie poziomu nauczania w poznańskich szkołach. Rządowa reforma oświaty może niektóre pozytywne działania miejskie zniwelować.
● Miasto Poznań jako pracodawca zapoczątkował działania mające na celu ucywilizowanie warunków zatrudniania osób, których praca jest finansowana ze środków miejskich i była realizowana w trybie umów cywilnych – poprzez wprowadzanie klauzul społecznych w przetargach publicznych. Do końca kadencji zatrudnianie na umowę o pracę powinno być zasadą.
● Partycypacja społeczna w decyzjach o mieście jest obecnie na innym poziomie niż poprzednio dzięki rozbudowanym i konsekwentnie prowadzonym konsultacjom społecznym w różnych dziedzinach życia miasta. Systemowe zmiany ułatwiające inicjatywę uchwałodawczą mieszkańców są w toku prac, dość powolnych. Koncepcja referendum lokalnego jest niestety odrzucana w radzie miasta.
6. Uwagi inne dotyczące zarządzania miastem na połowę kadencji, naszym zdaniem istotne:
● Można zrozumieć, że w początkowym kilku-kilkunastomiesięcznym okresie sprawowania władzy polityka kadrowa prezydenta była bardzo ostrożna i zmiany personalne następowały wolno i wybiórczo. Wydaje nam się, że aby prowadzić udatnie politykę podstawowych zmian w mieście konieczne jest doprowadzenie zmian kadrowych w urzędzie miasta i jednostkach organizacyjnych (budżetowych, spółkach miejskich) do końca, , co naszym zdaniem postępuje zbyt wolno. Z „zewnątrz”, z punktu widzenia petentów i obserwatorów funkcjonowania Miasta, widać, że niektóre placówki miejskie nie rozpoznają dobrze zmian, które zachodzą i związanych z nimi nowych potrzeb mieszkańców.
● Zasadnicze zmiany w Poznaniu, na rzecz których działamy od lat i które jak widzimy zaczęły się już realizować, wymagają szerokiego rozpowszechniania nowej opowieści o naszym mieście. Chodzi o politykę informacji, ale rozumianą znacznie szerzej niż tylko powiadamianie o kolejnych działaniach władz. Ich celem powinno był ułatwianie zrozumienia zmian, ich sensu i uzasadnienia oraz przygotowywanie mieszkańcow na różne okoliczności związane z ich wprowadzaniem w życie. Nie do końca taka opowieść jest efektywnie przekazywana mieszkańcom w sposób systematyczny i zrozumiały. W sytuacji, gdy zmiany mają szerokie grono dobrze usytuowanych oponentów każda okazja i powód jest wykorzystywany przeciwko nowym władzom – znacznie bardziej niż poprzednio. Dlatego przekonani i rozumiejący ich masowi zwolennicy są podstawową gwarancją ich powodzenia.
● Dramatycznym problemem, który ujawnił się bardzo mocno jest zanieczyszczenie powietrza w Poznaniu, niedramatyczne na tle innych dużych miast, ale bulwersujące mieszkańców. Istnieje rozbieżność pomiędzy diagnozami sytuacji pod tym względem, w mieście i kraju, pochodzącymi ze źródeł międzynarodowych (WHO, ONZ, UE i ich agendy), a ogłaszanymi przez źródła krajowe, w tym odpowiedzialnych miejskich urzędników. Wydaje nam się, że skuteczne zmierzenie się z tym problemem w Poznaniu to jedno z bardziej podstawowych nowych wyzwań dla władz miasta w tej kadencji, istotnych dla jakości życia w Poznaniu.
● Uważamy za słuszną i korzystną dla naszego miasta i jego przyszłości politykę niezgody na przejawy ksenofobii, rasizmu, nietolerancji na rozmaitym tle i agresji w życiu publicznym. Czyni to życie w Poznaniu spokojniejszym i bardziej cywilizowanym. Taka polityka ma naszą akceptację i wsparcie.
● Powyższe nie wyklucza ani nie pozostaje w sprzeczności z całym szeregiem szczegółowych uwag krytycznych, zwłaszcza z poziomu osiedli, do funkcjonowania niektórych sfer życia miasta oraz jednostek organizacyjnych i agend urzędu miasta. Ze względu na poziom ogólności nie ma tu miejsca na ich wyliczanie, tylko na jasny sygnał, że takie uwagi są.
Chcemy wyrazić przekonanie, a przynajmniej nadzieję, że program zmian realnych, czyli możliwych do przeprowadzenia w Poznaniu podczas jednej kadencji, zostanie zrealizowany przez prezydenta Jacka Jaśkowiaka wraz ze współpracownikami, mimo rozmaitych czynników im zagrażających – wewnętrznych i zewnętrznych.