„PODCZAS WYGŁASZANIA OŚWIADCZEŃ, SESJA RMP ZAMIENIA SIĘ W RING POLITYCZNY”
Czy na pomówieniach, kłamstwach oraz zwykłej bezczelności i cynizmie chcecie budować społeczeństwo obywatelskie? - pytała na wtorkowej sesji rady miasta Ewa Jemielity. W swoim oświadczeniu zwracała się przede wszystkim do przedstawicieli Platformy Obywatelskiej.
Radna Prawa i Sprawiedliwości swoje oświadczenie zaczęła od słów: „z góry przepraszam, dzisiaj nie będzie miło”. Treść przemówienia, jak zapowiedziała E. Jemieliy dotyczyła sposobu sprawowania w Poznaniu władzy przez Platformę Obywatelską i prezydenta miasta na podstawie jednego z działaczy, radnego osiedlowego i prezesa stowarzyszenia Kernwerk. - W sierpniu komisja przyznająca dotacje na organizację Dni Twierdzy Poznań, odmówiła przyznania środków finansowych Stowarzyszeniu Kernwerk. Jako radna miasta otrzymałam oficjalne pismo w tej sprawie, a później przeglądam listę umów zawartych z miastem i odkrywam, że te pieniądze zostały jednak przyznane – tłumaczy.
- Będę domagać się informacji o tym, w jaki sposób to się odbyło i dlaczego urząd miasta zapomniał mnie o tym fakcie poinformować – zapowiada radna Jemielity. - Czy wystarczyło, aby ten pan udał się do biura koordynacji projektów i nakrzyczał na dyrektora, a pieniądze się znalazły? - pyta.
Przypomnijmy, iż Stowarzyszenie Kernwerk zarządza Fortem Va. Obecnie urząd miasta domaga się zwrotu kilkudziesięciu tysięcy złotych dotacji, a poznańska prokuratura zajmuje się wyjaśnieniem czy doszło do wyłudzenia.
„Pupilek przewodniczącego rady miasta i prezydenta Poznania”
- Ten pan wiele razy dopuszczał się pomówień i kłamstw na mój temat. Dla mnie to przykład moralnej hołoty – mówi Jemielity, dodając, iż wielokrotnie widziała zadowolenie członków Platformy Obywatelskiej z działań K. Kłoskowskiego. - To pupilek przewodniczącego rady miasta i prezydenta Poznania – uważa.
O konflikcie w radzie osiedla pomiędzy Ewą Jemielity a Krzysztofem Kłoskowskim wiadomo od dawna. Na sesji RMP radna nie szczędziła przykładów. - Odrażająca kampania nienawiści. O zgodzie dużo mówicie, ale część waszych młodych zwolenników sieje nienawiść. Kilka miesięcy temu zwróciłam się do szefa poznańskiej PO Bartosza Zawiei z prośbą o pomoc i reakcję na te zachowanie. Stwierdził, że odbył rozmowę z Krzysztofem i sytuacja więcej się nie powtórzy – przytacza radna Jemielity. - Bartku, nie podawaj mi ręki i nie witaj się ze mną, dopóki nie rozwiążesz tego dokuczliwego i wstydliwego problemu – zwraca się do szefa poznańskiej PO.
Te słowa krótko skomentował przewodniczący klubu radnych Platformy Obywatelskiej Marek Sternalski. - Sesja rady miasta w momencie wygłaszania oświadczeń zamienia się w ring polityczny. Może gdyby ten punkt pojawił się na końcu, a nie na początku, radni skupiliby się na merytorycznych uwagach dotyczących miasta – podkreśla, dodając, że być może PO przygotuje wniosek o zmianę porządku obrad.