PREZYDENT JAŚKOWIAK: NIE WIDZĘ MOŻLIWOŚCI ODCZYTANIA TZW. APELU SMOLEŃSKIEGO
Skupiamy się na obchodach Czerwca 56, nie chcemy tej uroczystości mieszać z innymi wydarzeniami, a w szczególności katastrofą lotniczą w Smoleńsku – mówił na spotkaniu z mediami prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak. O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy poznańskich radnych.
Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak wystosował pismo do Ministra Obrony Narodowej, na które do chwili obecnej nie otrzymał odpowiedzi. - W związku z powyższym zdecydowałem się wysłać pismo do dowódcy garnizonu, w którym proszę o asystę wojska, ale jednocześnie informuję, że nie widzę możliwości odczytania tzw. apelu Smoleńskiego. Na uroczystych obchodach zostanie odczytany apel cywilny – informuje prezydent.
Jak przekonuje prezydent, apel będzie bezpośrednio nawiązywał do Czerwca 56 i zostanie odczytany przez kompetentne osoby. - Po prostu skupiamy się na obchodach Czerwca, nie mieszamy z innymi wydarzeniami, a w szczególności katastrofą lotniczą w Smoleńsku – komentuje Jacek Jaśkowiak.
H. Owsianna: „Nie bardzo rozumiem, dlaczego mielibyśmy łączyć te dwa wydarzenia”
- Myślę, że decyzja pana prezydenta była trudna, ale słuszna, bo nie można mieszać tych dwóch tragedii – mówi radny Tomasz Lipiński (PO). - Bohaterowie Czerwca mają swoją datę, a ofiary katastrofy Smoleńskiej swoją. Tych wydarzeń nie powinno się łączyć – przyznaje.
Działania prezydenta popiera radna Halina Owsiana (ZL). - Uważam, że bardzo dobrze zrobił i podzielam to stanowisko. Obchody Czerwca 56 nie powinny być łączone z wyczytaniem nazwisk ofiar katastrofy Smoleńskiej. Im hołd jest oddawany corocznie; są miesięcznice, praktycznie tych dat pojawia się coraz więcej, więc naprawdę te osoby są uczczone – słyszymy. - Rozumiem tę tragedię, która jest ponad podziałami, ale to nie są osoby związane z poznańskim Czerwcem. Nie bardzo zatem rozumiem, dlaczego mielibyśmy łączyć te dwa wydarzenia – podkreśla.
J. Sulanowski: „Wśród ofiar katastrofy Smoleńskiej znajduje się również prezydent Lech Kaczyński, który był członkiem Solidarności i bodajże jedynym prezydentem Polski obecnym na uroczystościach w Poznaniu”
Zdaniem radnego Jana Sulanowskiego (PiS) prezydent Jacek Jaśkowiak zachowuje się niegodnie w stosunku do urzędu, jaki pełni. - Trzeba tutaj jasno powiedzieć, że treść apeli poległych zazwyczaj ma taki charakter, że nie wszystkie wspomniane ofiary wiążą się z daną rocznicą. Właśnie często jest tak, że tych osób wymienianych jest więcej – uzasadnia. - Ustalenie treści apelu poległych leży zawsze w kompetencji Ministra Obrony Narodowej, nie tylko teraz obecnego, ale wszyscy poprzedni ministrowie ustalali takie treści – dodaje.
Radny zwraca uwagę na fakt, iż często jest używany argument, że ofiary katastrofy Smoleńskiej w żaden sposób nie wiążą się z ofiarami Czerwca. - Idąc tym tokiem rozumowania, to równie dobrze pan prezydent powinien protestować przeciwko włączaniu się w te obchody np. Solidarności, której wówczas nie było. Dla mnie rzeczą naturalną jest, że Związek Zawodowy Solidarność jest zaangażowany, bo oni czują się spadkobiercami poznańskiego Czerwca. Gdybyśmy jednak mieli stosować logikę, którą proponuje prezydent Jaśkowiak, nie mogliby w tym uczestniczyć w taki sposób – zaznacza Jan Sulanowski.
Według radnego Prawa i Sprawiedliwości głównym motywem, który kieruje prezydentem Jaśkowiakiem jest aspekt polityczny. - Nie po raz pierwszy stosuje takie wybiegi i inicjatywy. Wśród ofiar katastrofy Smoleńskiej znajduje się również prezydent Lech Kaczyński, który był członkiem Solidarności i bodajże jedynym prezydentem Polski obecnym na uroczystościach w Poznaniu – argumentuje. Radny Jan Sulanowski uważa, że Jackowi Jaśkowiakowi chodzi przede wszystkim o to, aby zaakcentować, iż nie zgadza się na odczytanie nazwisk ofiar katastrofy Smoleńskiej. - Bardzo mi się nie podoba, że człowiek, współpracujący w latach 80. z takimi organizacjami, jak Związek Młodzieży Wiejskiej, który był przybudówką PZPR , dzisiaj śmie pouczać poznaniaków i Polaków jak mają świętować 60. rocznicę Czerwca i deprecjonować postać prezydent Lecha Kaczyńskiego, który ma ogromne zasługi w walce z komunizmem – podsumowuje Sulanowski.