SZ. SZYNKOWSKI VEL SĘK: „BĘDZIEMY PODKREŚLAĆ, ŻE POLSKA JEST KRAJEM SUWERENNYM”
Nie zamierzamy obrażać się na organy europejskie, ani kwestionować ich kompetencji. Wprost przeciwnie, wyrażamy gotowość do dalszych konsultacji, ale chcielibyśmy, aby były one uczciwe i szanowały naszą suwerenność – tłumaczy poseł Szymon Szynkowski vel Sęk.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości na spotkaniu z dziennikarzami odniósł się do kwestii dialogu z Komisją Europejską. Zaznacza, że choć jest on nazywany przez KE procedurą nadzoru prawnego, w sensie formalnym, nie jest żadnego rodzaju procedurą traktatową. - Procedura dotycząca oceny tego czy państwo narusza zasady państwa demokratycznego, jest określona w artykule 7 Traktatu o Unii Europejskiej, który zawiera konkretne ramy i wymogi. Jest też jasno określone, jakie podmioty mogą wnioskować o rozpoczęcie tej procedury i jednym z nich jest co prawda Komisja Europejska, ale w sensie formalnym taki wniosek nie tylko nie został wdrożony, ale KE nawet nie zasugerowała, że ma w planach jego złożenie – komentuje Szymon Szynkowski vel Sęk.
- Na tym etapie komisja posługuje się formułą, którą ogłosiła w 2014 roku. Jest to czymś w rodzaju przedwstępnego dialogu zbliżającego do wyjaśnienia sytuacji ewentualnego uzgodnienia wspólnie z państwem, sposobu rozwiązania problemu, który widzi w zakresie wykonywania pewnych zasad państwa prawnego – tłumaczy. Ten dialog składa się z trzech etapów. - Jesteśmy w pierwszym, a ewentualne wydanie opinii przez KE byłoby jego zakończeniem i przejściem do etapu drugiego. Wtedy są możliwe zalecenia ze strony komisji – uzupełnia poseł.
„W momencie, kiedy może to stanowić narzędzie opozycji do atakowania obecnego rządu, to posłowie bardzo chętnie powołują się na tę procedurę”
Jak wyjaśnia Sz. Szynkowski vel Sęk, dopiero przy ewentualnym trzecim etapie, jeżeli wcześniejsze zdaniem KE nie przyniosą rezultatu, możliwe jest rozpoczęcie procedury traktatowej. - Chciałem zwrócić uwagę, że poprzedni rząd PO i PSL krytycznie odnosił się do tej formuły dialogu. W lipcu 2014 roku, kiedy komisja zaproponowała taki tryb funkcjonowania, stanowisko rządu brzmiało, iż to, aby KE prowadziła tego rodzaju nadzór nad krajem jest nie do zaakceptowania, ponieważ nie ma tu umocowania traktatowego – przypomina. - Warto zwrócić uwagę na aspekt, że w sytuacji, kiedy dla poprzedniego rządu ta sytuacja była niewygodna, kwestionowano ją, zresztą moim zdaniem słusznie, bo w sensie prawnym, nie ma ona podstaw. Natomiast w momencie, kiedy może to stanowić narzędzie opozycji do atakowania obecnego rządu, to posłowie bardzo chętnie powołują się na tę procedurę – zaznacza.
Poseł PiS zwraca uwagę na brak konsekwencji i odpowiedzialności ze strony opozycji, która w jego ocenie, czerpie satysfakcję z tego, iż KE stosuje pozaprawne naciski polityczne na kraj członkowski. - My w odróżnieniu od rządu PO, bierzemy udział w dialogu. Od kilku tygodni odbywają się wielokrotne rundy rozmów z Komisją Europejską, zmierzające do tego, żeby wypracować pewien kompromis w kraju oraz informacje o tym, jak on może wyglądać – wyjaśnia.
„ Niektórzy z przedstawicieli opozycji mówili, że po co podkreślać suwerenność, przecież to państwo swoimi działaniami pokazuje czy jest suwerenne, czy też nie”
- Przez te kilka tygodni wydawało się nam, że KE jest z tych postępów zadowolona, stąd spore zaskoczenie nagłym komunikatem prasowym, który pojawił się w środę o jakiegoś rodzaju terminach ultimatum, które nie mają żadnego oparcia w sensie prawnym – mówi poseł, podkreślając, iż zarówno rząd, jak i Ministerstwo Spraw Zagranicznych będzie w tej sprawie działać dwutorowo. - Będziemy podkreślać, że Polska jest krajem suwerennym, a więc nie może podlegać jakiemukolwiek nadzorowi ze strony europejskiej, natomiast bardzo chętnie wejdzie w dialog partnerski respektujący niezależność naszego kraju i wyjaśniający wszystkie wątpliwości, które zgłaszają organy europejskie – tłumaczy.
Szynkowski vel Sęk zaznacza także, iż niezależnie od tego jaką decyzję podejmie dzisiaj Komisja Europejska w zakresie wydania ewentualnej opinii, rząd i posłowie są otwarci na konstruktywny dialog. - Nie zamierzamy obrażać się na organy europejskie, ani kwestionować ich kompetencji. Wprost przeciwnie, wyrażamy gotowość do dalszych konsultacji, ale chcielibyśmy, aby były one uczciwe i szanowały naszą suwerenność – podkreśla.
Poznański parlamentarzysta odnosi się także do podjętej uchwały w sprawie suwerenności. - Niektórzy z przedstawicieli opozycji mówili, że po co podkreślać suwerenność, przecież to państwo swoimi działaniami pokazuje czy jest suwerenne, czy też nie – przytacza. - My swoimi działaniami pokazujemy to nieustannie, natomiast w sytuacji, kiedy pada tak zaskakujący i jednocześnie kwestionujący zasady tego dialogu komunikat ze strony KE, musi to napotkać się na zdecydowaną odpowiedź. Ta uchwała jest właśnie taką odpowiedzią – podsumowuje Sz. Szynkowski vel Sęk.