RADNY SULANOWSKI DO PREZYDENTA: PRZEKROCZYŁ PAN UPRAWNIENIA
Na wtorkowej sesji Rady Miasta Poznania radny Prawa i Sprawiedliwości Jan Sulanowski odniósł się do interwencji prezydenta Jacka Jaśkowiaka skierowanej do klub KKS Sporty Walki Poznań w związku z organizowanym przez nich turniejem.
Na wstępie swojego wystąpienia radny PiS odwołuje się do wydarzeń, które miały miejsce w miniony weekend - Nawiązuję do sprawy Pańskiej interwencji skierowanej do klubu KKS Sporty Walki Poznań w związku z turniejem organizowanym – przyjmijmy na potrzebę tego oświadczenia Pańską typologię – przez „nacjonalistów” i „rasistów”. Klub wywiązuje się z zadań dotowanych z miejskich pieniędzy. Pan Maciej Piekarczyk, zastępca dyrektora wydziału sportu Urzędu Miasta Poznania powiedział: „Nie mieliśmy do tej pory sygnałów od rodziców dzieci, które uczęszczają na zajęcia do KKS Sporty Walki Poznań, jakoby działo się tam coś niepokojącego”. Tymczasem na Pańskie polecenie urzędnicy mieli skontrolować ten klub, sprawdzić czy zajęcia odbywają się w sposób właściwy oraz odbyć rozmowy z trenerami, podopiecznymi i ich rodzicami – mówił radny.
„Czy będzie Pan sprawdzać kto jakie nosi tatuaże?”
Jan Sulanowski zacytował również wypowiedź prezydenta Poznania - „Poznań nie będzie dotował organizacji, które angażują się w działalność propagującą rasizm. Poleciłem mojemu zastępcy Arkadiuszowi Stasicy oraz urzędnikom odpowiedzialnym za promocję sportu podjęcie formalnych działań. […] Uważam za niedopuszczalne, by kadra instruktorska o takich poglądach miała styczność z trenującymi podopiecznymi”.
W dalszej części radny pyta jak daleko ma sięgać kontrola prezydenta - Zastanawiam się, w jaki sposób Pan, rzekomo zadeklarowany demokrata, zamierza kontrolować poglądy innych osób? Czy każe Pan miejskim urzędnikom przeprowadzać przesłuchania? Sprawdzać, jakie kto ma nadruki na koszulkach? Jakie kto nosi tatuaże?2 A może zamierza Pan powołać municypalną policję polityczną? Dziś na Pańskim celowniku są nacjonaliści, a jutro może korwiniści, kukizowcy i kaczyści – podkreśla Sulanowski.
Radny zwraca uwagę, że skoro impreza mimo ostrzeżeń prezydenta i wezwania policji odbyła się, to znaczy, że „nie zostały spełnione przesłanki wyrażone w art. 256 Kodeksu karnego o propagowaniu faszystowskiego lub innego totalitarnego ustroju.”
„Wykazał się Pan nadgorliwością”
W swoich działaniach przekroczył Pan uprawnienia prezydenta miasta. Prezydent Poznania nie ma prawa kontrolować, jakie kto wyznaje poglądy, nie ma prawa przyznawać wsparcia organizacjom w zależności od tego, jakie poglądy wyznają ich członkowie, nie ma prawa nasyłać kontroli na organizacje tylko dlatego, że nie podobają mu się poglądy ich członków – zwracał uwagę radny. I dodał - W związku z tym chciałbym się dowiedzieć, jakie działania w związku z tą sprawą podjęli podlegli Panu urzędnicy i na jakiej podstawie wydał im Pan dyspozycje? Łatwo rzuca Pan pod adresem innych oskarżenia o totalitaryzm. Jednakże swoimi wypowiedziami i decyzjami to Pan wpisał się w ten wątpliwy standard. Będę łagodniejszy i powiem, że wykazał się Pan nadgorliwością – podsumował członek Prawa i Sprawiedliwości.