KAMPANIA ZA TRZY TYSIĄCE?
Kampania wyborcza to wydatek. Zdjęcia, ulotki, ewentualne spoty kosztują. Ile? Zdecydowanie więcej niż trzy tysiące złotych – a często to właśnie tyle (zgodnie z prawem) ma do wydania kandydat do rady miasta. W kampanii najważniejsze jest to, aby skupić się na wyborcach. Tylko najpierw trzeba dać się zauważyć.
Czy kampania wyborcza jest możliwa do zrealizowania, gdy dany polityk może przeznaczyć na nią trzy tysiące złotych? Byłaby to dość skromna kampania, przedstawiciele agencji Studio68 nie pozostawili nam złudzeń. - Ulotki, reklamę, plakaty można zrobić…- słyszymy. – Ale czy ta kwota byłaby przeznaczona tylko na materiały, bo to jest jeden koszt. Inny koszt to wydrukowanie i złożenie. Tutaj zaczyna się liczenie w pamięci. Zakładamy, że zdjęcia mamy, hasło wyborcze też, ale kwota trzy tysiące złotych, przez nas wskazana, ma być przeznaczona na całość. Nie stać nas zatem na większy projekt, którego wydruk i złożenie naliczy dodatkowe koszty. Nie można się jednak poddawać. - Można pokombinować i próbować. Coś małego można zrobić. Tysiąc ulotek i poskładać. Równie dobrze można zrobić coś za 100 zł., ale to „coś”, to bardzo małe „coś”. Skupiłabym się na grupie docelowej – dodaje przedstawicielka agencji reklamowej.
Punktem wyjścia do stworzenia siebie jako kandydata, pozdrawiającego mieszkańców Poznania i okolic z plakatów, są zdjęcia. Znowu pada pytanie o koszt. Okazuje się, że nie jest tak źle. – Jeżeli to są proste zdjęcia, wizerunkowe to taki koszt wynosi około 500 złotych. Jest to 10 zdjęć. W cenie znajduje się też podstawowa pomoc wizażysty. Podstawowy retusz, zlikwidowanie cieni pod oczami. Gdy większa pomoc stylisty lub wizażysty doliczamy 100 zł – dowiadujemy się od Mikołaja Świderskiego, fotografa z Master Art. – Popiersie, cała sylwetka lub ciasny portret. Wybierane jest odpowiednie ujęcie – dodaje.
Problem, gdy zdjęć jest zbyt wiele i niewiadomo na jakie się zdecydować. Grzegorz Ganowicz, Przewodniczący Rady Miasta Poznania jakiś czas temu na swoim profilu na Facebooku opublikował trzy fotografie. Były to robocze propozycje: „casual”, „formal”, „ten trzeci”. – Nie, jeszcze nie zdecydowałem. Będę musiał porozmawiać z kolegami – dowiadujemy się u źródła. Radny z PO przekonuje tez, ze zmieści się w budżecie i że najważniejszy jest kontakt z mieszkańcami - Wedłgu mnie popełniają błąd ci, którzy myślą, że w przeciągu trzech tygodni to nadrobią. Najlepszą kampanią, najlepszą reklamą jest codzienna, żmudna praca z wyborcami. I to jest jeden z istotnych elementów w kampanii wyborczej. – dodaje.
Po owocach pracy, a nie po wyretuszowanych zdjęciach polityka poznacie. Żeby jednak ten miał możliwość coś dla nas zrobić, najpierw musi zostać wybrany. A żeby zostać wybrany musi zwrócić na siebie uwagę. Czyli jednak kampania? Za więcej niż hipotetycznie przez nas wskazane - trzy tysiące złotych.