PIS: „PREZYDENT NIE MOŻE CHOWAĆ GŁOWY W PIASEK." JAŚKOWIAK ODPOWIADA
Od ponad miesiąca trwają dyskusje o aferze mobbingowej w Urzędzie Miasta Poznania. Wewnętrzna kontrola przeprowadzona w Gabinecie Prezydenta potwierdziła kilka przypadków, Jacek Jaśkowiak nie podjął jednak żadnej decyzji. Stanowczo mówił o tym w swoim oświadczeniu na sesji Rady Miasta, Przewodniczący klubu radnych (PiS) Szymon Szynkowski vel Sęk.
- Do radnych wplywają potwierdzenia zarzutów zlożone przez konkretne osoby, które przełamały barierę obawy, że mimo ewentualności poniesienia konsekwencji, należy zgłosić te niepożąlliwe praktyki publicznie - wymienia Szymon Szynkowski vel Sęk.
Prezydent powinien być odpowiedzialnym pracodawcą
O całej aferze mówi się w kontekście braku odpowiedniej reakcji prezydenta Poznania czy wręcz o cichym przyzwoleniu. - Prezydent nie wyciąga konsekwencji, tylko czeka na to aż poszkodowani pracownicy zgłoszą się do sądu i tam będą dochodzić swoich prawd. My jako klub PiS jesteśmy tym faktem zaniepokojeni. Prezydent Miasta jest odpowiedzialny za swoich pracowników, a na pewno nie powinien generować problemów w urzędzie - dodał.
- Prezydent jest nie tylko pracodawcą, ale powinien być także patronem. Tymczasem w urzędzie źle się dzieje. Plotki, tu ktoś podkłada maile, anonimowe skargi - wymienia radny PiS. - Prezydent powinien być odpowiedzialnym pracodawcą, czyli takim, który wyciąga wnioski i potrafi zmodyfikować skład personalny czy określić zasady współpracy - przekonuje Szynkowski vel Sęk.
Szymon Szynkowski vel Sęk: "Takie praktyki są niedopuszczalne"
Klub radnych Prawa i Sprawiedliwości jest zdania, iż prezydent Poznania powinien sytuację uspokoić, tymczasem afera wydaje się coraz bardziej zaostrzać. - Zdecydowanie stanowisko PO w tej sprawie, wygłoszone wczoraj przez Marka Sternalskiego mogło być też powodowane emocjami kampanii wyborczej. Takiej szczerej reakcji oczekiwalibyśmy wcześniej. Jednak dobrze, że ta reakcja jest - uważa przewodniczący klubu radnych PiS.
Jednocześnie przewodniczący PiS, w imieniu całego klubu wyznał, że oczekuje, iż prezydent weźmie odpowiedzialność za to, co dzieje się w urzędzie. - Takie praktyki są niedopuszczalne, podobnie jak uciekanie przed dziennikarzami do gabinetu i zasłanianie sie rzecznikiem prasowym - puentuje Szymon Szynkowski vel Sęk.
Stanowczy głos w tej sprawie przewodniczącego klubu radnych PO
Przypomnijmy, iż wczoraj w tej sprawie publicznie zabrał głos przewodniczący klubu radnych PO Marek Sternalski. - Jeżeli dochodzi do sytuacji, w której nie da się bronić decyzji pana prezydenta, to trzeba sobie powiedzieć jasno, że ma się swoją twarz i swoje zasady. Albo pan prezydent zdecyduje się na to, by ze swojego grona usunąć osobę, która jest odpowiedzialna za bałagan w jego biurze i za złe zachowania, albo w tym momencie trudno jest firmować takie działania - tłumaczył.
- Jeżeli w piątek, pan prezydent po przejrzeniu raportu Państwowej Inspekcji Pracy nie podejmie odpowiednich decyzji w stosunku do pana Kaczanowskiego, ja zrezygnuję z szefowania klubowi radnych PO - zapowiedział.
Prezydent komentuje
Do sprawy odniósł się rano także prezydent Jaśkowiak w wypowiedzi dla Gazety Wyborczej Poznań - Nie bagatelizuję sprawy. Jeśli miał miejsce mobbing, to zostanie napiętnowane i to jest coś, co się wiąże z pewnymi sankcjami, polegającymi nie tylko na tym, że następuje zwolnienie z pracy. Konsekwencje są dużo bardziej dotkliwe - komentował.
Przeczytaj poprzedni artykuł!
PLATFORMA KONTRA JAŚKOWIAK: NIE MOŻNA NISZCZYĆ LUDZI, KTÓRZY PRACUJĄ W URZĘDZIE MIASTA I SĄ CAŁKOWICIE APOLITYCZNI
