JAK SIĘ ODCHODZI Z POLITYKI? KILKA PRZYKŁADÓW
Odejście ze stanowiska w polityce to nie jest prosta sprawa. Przy okazji zamieszania z wiceprezydentem Jędrzejewskim postanowiliśmy sprawdzić jak to wyglądało w przypadku kilku innych osób.
Jednym z najbardziej znanych przykładów szybkiej utraty zaufania w partii jest sprawa związana z byłym ministrem sportu Tomaszem Lipcem z Prawa i Sprawiedliwości. Powołany na to stanowisko pod koniec 2005 roku podczas swoich rządów zasłynął m.in. powołaniem zarządu komisarycznego w Polskim Związku Piłki Nożnej. Po tym jak 2 lipca 2007 roku CBA aresztowała, pod zarzutem korupcji, osoby odpowiedzialne za budowę Stadionu Narodowego, a Ci przyznali się do winy, rozpoczęło się polityczne zamieszanie. W jego efekcie po tygodniu minister sportu podał się do dymisji. Jak się okazało, kilka miesięcy później sam został aresztowany pod takim identycznym zarzutem, a w 2012 roku skazany na karę 3,5 lat więzienia.
Kolejnym przykładem odejścia z polityki, w zupełnie innej sytuacji, jest poseł Stanisław Kalemba z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Decyzję o tym, że nie będzie kolejny raz startował w wyborach do Sejmu podjął dużo wcześniej, a jego odejście z ław sejmowych nie było efektem żadnej afery, ani braku politycznego poparcia – Poinformowałem o tym zarząd PSL kilka miesięcy po tym jak zostałem kolejny raz wybrany na posła. W swoje działania zawsze starałem się wkładać pełną energię i zaangażowanie, dlatego zdawałem sobie sprawę, że to może być moja ostatnia kadencja. A na początku tego roku ponieważ dostałem pytania od dziennikarzy, kolegów i koleżanek, oraz moich wyborców, o to czy kolejny raz startuję, potwierdziłem to co mówiłem wcześniej – czyli, że przestanę pracować jako poseł na Sejm i wyborach nie będę startował. W strukturach PSL nadal zostają i będę wszystkich wspierał – dodaje.
Jak wyglądało to z Leszkiem Wojtasiakiem, kiedy ciążyły na nim zarzuty dotyczące nieprawidłowości w oświadczeniu majątkowym? Jak wspomina w rozmowie z nami postanowił oddać się ocenie wyborców - Miałem przykłady z województwa lubelskiego, gdzie wystąpiła podobna sytuacja. Wówczas zarząd i marszałek Sławomir Sosnowski wybrali inne rozwiązanie. Tam Sejmik odwołał i na tym samym posiedzeniu powołał marszałka ponownie. Wykorzystano zapisy prawne i idącą za tym możliwość pozostania na stanowisku. W ten sam sposób próbowano działać w kilku miejscach, gdzie również występowały problemy dotyczące oświadczeń majątkowych. Mnie przyświecały inne standardy, dla mnie ważna jest transparentność. Dlatego też kiedy pojawiły się jakieś wątpliwości dotyczące mojej osoby, to złożyłem mandat radnego Sejmiku. Dla mnie ważne było to, żeby sprawę wyjaśnić a nie trwać na stanowisku. Tych kilkanaście miesięcy poza polityką, to nie całe życie. Poddałem się weryfikacji wyborców, którzy mnie ponownie wybrali. Opłacało się postawić sprawę jasno - kończy Leszek Wojtasiak.
Inaczej było z posłem Andrzejem Pęczakiem z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Tutaj decyzję o tym, że zostaje wykluczony z partii podjął Krajowy Sąd Partyjny Sojuszu. Miało to miejsce kilka godzin po tym jak Sejm zgodził się na zatrzymanie oraz tymczasowe aresztowanie posła, mimo że ten nie przyznawał się do zarzucanych mu czynów. Mimo tego poseł został ostatecznie aresztowany stając się pierwszym parlamentarzystą w III RP jednocześnie sprawującym mandat i pozbawionym wolności. W wyniku procesu sąd zarówno pierwszej jak i drugiej instancji uznał posła winnego usunięcia składników majątku zajętych tytułem zabezpieczenia majątkowego.
W przypadku Jakuba Jędrzejewskiego sprawa związana z politycznymi aspektami całego zamieszania i jego członkostwa w Platformie Obywatelskiej również miała również bardzo szybki przebieg – pierwsze doniesienia o tym, żeby zawiesił swoje członkostwo w PO miały miejsce w sobotę, a już cztery dni później znalazł się poza partią. W obecnej chwili nie ma informacji o tym by miał jakiekolwiek postawione formalne zarzuty, poza niejasnościami związanymi z fakturami, które podpisywał, jako prezes spółki Szpitale Wielkopolski. Kwestią ciągle otwartą pozostaje również ocena jego działań przez prezydenta miasta Poznania i decyzje z tym związane.
Przeczytaj poprzedni artykuł!
JAKUB JĘDRZEJEWSKI WYKLUCZONY Z PLATFORMY OBYWATELSKIEJ
