P. GŁOGOWSKI: PRIORYTETEM DLA MIASTA POWINIEN BYĆ PRIORYTET DLA KOMUNIKACJI MIEJSKIEJ
W 2020 mamy więc połączenie dwóch sprzecznych wzrostów cen. Rosną ceny za parkowanie samochodu (polityka transportowa), co powinna zachęcać ludzi do przesiadki na transport zbiorowy, ale ten też drożeje (polityka fiskalna), więc istnieje realne zagrożenie zachowania złego status quo. Sytuacja będzie się pogarszać, jeżeli wraz z tymi zmianami cen władze miasta nie zaczną w końcu intensywnie wprowadzać priorytetu dla zbiorkomu. Kto chce stać w zatłoczonym autobusie, stojącym w korku, gdy może wygodnie siedzieć w samochodzie obok (też w korku)? - pyta Paweł Głogowski.
We wpisie w mediach społecznościowych Paweł Głogowski ze Stowarzyszenia Ulepsz Poznań odnosi się do ostatnich podwyżej w mieście - Na Starym Mieście wprowadzona zostanie Śródmiejska Strefa Płatnego Parkowania z wyższymi cenami, a i na Jeżycach docelowo parkowanie bez identyfikatorów będzie droższe (z identyfikatorami zresztą też). Do tego jeszcze w tym roku mają powstać SPP na Wildzie i Łazarzu. Wzrost cen w ŚSPP będzie wynosił 100%, a na Jeżycach około 50%. Władze miasta planują podwyżkę cen biletów za transport zbiorowy, które już dziś są jedne z droższych w kraju. Wzrost cen sięgać będzie 20%. Jednym może się wydawać, że obie te zmiany to polityka fiskalna, która ma na celu łatanie dziur budżetowych. Inni pomyślą, że podwyżki cen to przemyślana polityka transportowa. Ani jedni, ani drudzy nie mają jednak racji.
Jak dodaje - Wzrost cen za parkowanie to element polityki transportowej, który już dawno powinien być wdrożony, ale... dopiero w zeszłym roku rząd PiS wprowadził możliwość elastycznego kształtowania cen za SPP. Dość zabawnie brzmią dziś słowa ministra Szymon Szynkowski vel Sęk, który w tym kontekście mówi w Głos Wielkopolski o "łupieniu mieszkańców". Ceny za parkowanie nie uległy zmianie od wielu lat, tymczasem ilość samochodów dynamicznie rośnie. Podniesienie cen za zajmowanie przestrzeni przez samochody jest czymś normalnym i może poprawić sytuację parkingową w śródmieściu. Dlaczego?
0 Elastyczniejsze ceny za parkowanie m.in. zwiększą rotację parkujących oraz pozwolą podmiotom prywatnym na budowę parkingów buforowych i kubaturowych. Wcześniej było to dla nich nieopłacalne. Prognozowane wpływy z ŚSPP do kasy miasta to zaledwie 2 miliony rocznie, które mam nadzieję zostaną przeznaczone np. na remonty chodników często rozjeżdżanych przez kierowców samochodów.
Inaczej sprawa wygląda w przypadku podwyżki cen biletów za transport zbiorowy. Tu władze ewidentnie łatają dziurę budżetową spowodowaną polityką rządu PiS, wynikającą m.in. ze zmian w PIT oraz drastycznie obniżoną subwencją oświatową. Wpływy z biletów mają więc zwiększyć budżet miasta o 15 milionów złotych. Pytanie czy droższy zbiorkom nie zachęci niektórych np. do przesiadki na rower (ok, super), lub samochód (bardzo zła tendencja), powodując obniżkę z wpływu za bilety? - tłumaczy Paweł Głogowski.
Cały wpis tutaj: https://www.facebook.com/pawelpglogowski/posts/2702107626693419