W POZNANIU KUPUJĄ MIESZKANIA ZA GOTÓWKĘ?
Ubiegłoroczne spowolnienie na rynku deweloperskim w dużej mierze związane było z mniejszą dostępnością kredytów hipotecznych i przełożyło się na dominację klientów gotówkowych. W przypadku Poznania ich szczególnie duże znaczenie nie było nowością. Tu od wielu lat udział osób, które przy zakupie mieszkania korzystają przede wszystkim z własnych środków, jest większy niż w innych częściach kraju. Mniejsze uzależnienie od dostępności kredytów przekłada się m.in. na stabilność tego rynku.
Rynek poznański to piąty co do wielkości rynek mieszkaniowy w Polsce, który wciąż się rozwija. Bez wątpienia jest to miasto z dużym potencjałem. Nie bez przyczyny mówi się, że w stolicy Wielkopolski bije technologiczne serce Polski, tu mają swoje siedziby znane koncerny. Ogromną siłą napędową miasta jest duża liczba specjalistów IT – przynajmniej 7 uczelni wyższych prowadzi kierunki kształcenia związane z informatyką. To właśnie dzięki swojemu akademickiemu charakterowi, Poznań przyciąga młodych ludzi, którzy mają tu szerokie możliwości edukacyjne oraz późniejszego rozwoju zawodowego.
– Z naszych obserwacji wynika, że po zakończeniu studiów i zdobyciu stabilnego zatrudnienia, sporo osób decyduje się na stałe pozostać w Poznaniu. Ta grupa często poszukuje mieszkań w dobrych lokalizacjach. Akademicki charakter Poznania ma również znaczenie dla inwestorów, którzy kupują mieszkania, a później wynajmują je studentom. Poznański biznes i prosperity gospodarcze regionu także mają wpływ na rynek mieszkaniowy: sporo jest w okolicy przedsiębiorstw oferujących atrakcyjne warunki zatrudnienia, dzięki czemu dobrze się tu mieszka i żyje – mówi Iwona Chmielewska, Dyrektor Zarządzająca Monday Development.
Wiele przemawia za inwestowaniem w nieruchomości
Kierunek rozwoju stolicy Wielkopolski powoduje, że lokowanie zgromadzonego kapitału w mieszkania jest tu szczególnie atrakcyjne z perspektywy inwestorów, również tych indywidualnych.
– Spowolnienie na rynku deweloperskim przełożyło się również na rynek poznański. Jednak w naszym przypadku sytuacja wyglądała inaczej niż w pozostałych dużych miastach w Polsce. Poznańska gospodarność znana jest od dawna i znajduje spore odzwierciedlenie w podejściu do zarządzania oszczędnościami, a co za tym idzie, również do zakupu mieszkania. Rozwój miasta i duża liczba osób posiadających znaczące zgromadzone środki, myślących o bezpiecznym lokowaniu ich w nieruchomości spowodowała, że pod koniec ub. roku klienci gotówkowi stanowili ok. 90 proc. kupujących mieszkania w inwestycji Fama Jeżyce. Było to rekordowy poziom nawet jak na poznańskie warunki. Był to również największy udział klientów gotówkowych spośród wszystkich miast, w których działa Grupa Unidevelopment, której jesteśmy częścią – mówi Iwona Chmielewska.
Teraz, gdy na rynku widoczne jest ożywienie, również w Poznaniu ma ono inny wymiar. Tu oprócz wracających klientów kredytowych, widoczna jest jeszcze większa skłonność wśród klientów gotówkowych do podejmowania decyzji zakupowych. Zdają sobie sprawę, że chcąc zakupić atrakcyjne mieszkanie w celach inwestycyjnych, nie powinni dłużej zwlekać. Jak podkreślają przedstawiciele Monday Development, już teraz tymi samymi lokalami interesują się osoby planujące skorzystać z rosnącej zdolności kredytowej czy zapowiadanych programów rządowych.
Powrót klientów kredytowych
Preferencje klientów w Poznaniu są dosyć mocno zróżnicowane. Inwestorzy zazwyczaj wybierają kawalerki z przeznaczeniem na wynajem, podobne mieszkania preferują rodzice dla swoich dzieci, młode pary poszukują przede wszystkim lokali 2-pokojowych, dobrych na start, rodziny z dziećmi – mieszkań powyżej 65 mkw.
– Styczeń i luty były to miesiące zdecydowanie dla klientów inwestycyjnych, zainteresowani mniejszymi mieszkaniami pod wynajem. Od marca zauważyliśmy, że do biur sprzedaży coraz częściej przychodzą klienci zainteresowani większymi mieszkaniami, około 60 mkw., na potrzeby własne. Po rozmowach możemy postawić tezę, że są to zarówno klienci, którzy będą posiłkować się tradycyjnym kredytem, jak i ci, którzy chcą skorzystać z szeroko ogłaszanego programu rządowego „Dobry start”. Mimo że program ma wejść w życie od lipca, konsumenci już teraz rozpoczęli poszukiwania, chcąc wykorzystać jeszcze stosunkowo szeroką ofertę i korzystne ceny. Zdają sobie bowiem sprawę, że w najbliższych miesiącach pula dostępnych mieszkań będzie szybko topnieć, a ich ceny będą rosły – przyznaje Iwona Chmielewska.
/inf.pras/