SZYMON ŁĄTKOWSKI – „SAM PRZECIWKO POLSCE”
Dobra zabawa i inteligentny humor. Dla wszystkich, którzy uwielbiają się śmiać, mamy dobrą wiadomość. Na scenę z poznańską premierą nowego programu powraca komik - Szymon Łątkowski. Ponadto wystąpi „Sam przeciwko Polsce”. Kiedy? W najbliższą środę u Bazyla. Start o godzinie 20.00.
Anna Kowalewska: Program „Sam przeciwko Polsce” brzmi naprawdę ciekawie, choć odrobinę „nie patriotycznie”. Czy to będą żarty skupiające się przede wszystkim na absurdach w naszym kraju? Kpiące z naszej rzeczywistości?
Szymon Łątkowski: Tytuł programu "Sam przeciwko Polsce" jest mocno przemyślany i celowo nieco prowokujący. Jest w nim trochę artystycznego buntu, to nie tylko śmiech i zabawa. Program dotyczy Polski i Polaków. To mała podróż po naszym społeczeństwie, pełnym absurdów ale niestety również błędnych, szkodliwych decyzji choć i wspaniałych ludzi i momentów, z których możemy być dumni. Ja też jestem Polakiem, uważam się za patriotę i kocham ten kraj. W spektaklu nie brakuję autoironii. Kpienia chyba w ogóle nie ma. To raczej żart, którego pierwsze dno to czysta zabawa a drugie to inspiracja i bodziec do refleksji. Dlaczego tak jest? Czy my mamy na to wpływ? Czy możemy coś zmienić?
Będzie politycznie?
Będzie żart polityczny. To bardzo ciekawa dziedzina humoru, mająca bardzo bogate tradycje. Takie, które wykraczają często poza naszą definicję żartu. Kiedy w Polsce trwała dramatyczna walka Powstania Warszawskiego w Anglii, w najpopularniejszych dziennikach zamieszczane były rysunki satyryczne komentujące nasz zryw.
„Nie ma listy cech, które dają gotowy przepis na sukces komików”
Nie każdy dobry, nawet bardzo utalentowany kabareciarz poradzi sobie na scenie wygłaszając monolog. Jakie tu cechy są potrzebne?
Dzisiaj jest tak, że każdy, kto chce może wejść na scenę i występować. Solowych wykonawców jest mnóstwo w przeciwieństwie do ilości trzymających dobry poziom. Ja pracowałem bardzo długo, żeby moje monologi i mój styl ten wysoki poziom trzymały. To praca na wielu płaszczyznach: artystycznej dotyczącej treści programu, tekstów, gagów, aktorskiej skupiającej się na wielu detalach: ruchu scenicznym, głosie, budowaniu postaci, dotarciu do widza. To także duża praca emocjonalna - jak przekuć każdą emocję, tak by pomagała na scenie. Pracuję dużo i ciągle uważam, że raczkuję, że dopiero jestem na początku formy do jakiej chcę dotrzeć. Nie ma listy cech, które dają gotowy przepis na sukces komików. Jest nas wielu i większość ma inny styl. Niestety styl części to brak własnego stylu, a innej części w ogóle brak stylu. Mój styl to połączenie przede wszystkim monologu kabaretowego, ze stand upem, elementami monodramu i klasycznej komedii. Nie uważam, że jestem w szufladzie stand up. Stand up to ciągle chyba młoda dziedzina, program „Sam przeciwko Polsce” ma mało Stand Up-u. Przebieram się, wcielam się w postacie, a nawet śpiewam lub raczej ogrywam śpiewanie -polscy Stand Uperzy byliby niezadowoleni, gdyby moją formę nazwać Stand Upem. Ja nie skupiam się na tym, jak nazywać moją twórczość, tylko na niej. Komedia daje wiele różnych możliwości, korzystam z nich, bawię się tym, rozwijam i szukam. Mam już szkielet swoich dwóch kolejnych programów, które będą jeszcze trudniejsze do zaklasyfikowania. Tak jak w muzyce. Niektórzy artyści grają jeden gatunek, a inni łączą różne. Ja łącze różne gatunki i przez to mogę wykorzystywać różne świetne możliwości.
Lubisz improwizację?
Uwielbiam improwizację i zawsze jest ona częścią spektaklu. To dla mnie bardzo ważne. Wciąga publiczność, to zawsze mocno działa na widza, kiedy dzieje się coś tu i teraz. Właśnie w tej chwili i dla tej publiczności. Tak będzie i w Poznaniu.
Młody komik szalejący niemal dwie godziny na scenie
Dlaczego warto przyjść na Twój występ?
Pierwszy powód jest taki, że gorąco na niego zapraszam. Drugi taki, że naprawdę warto. To prawie dwie godziny dobrej i inteligentnej zabawy. Trzeci taki, że jeżeli nawet komuś by się nie spodobało, to za wiele nie straci. Przez zakup biletu nikt nie musi rezygnować z raty kredytowej na mieszkanie albo z wakacji. Ale tego oczywiście nie zakładam. Daję z siebie wszystko i to chyba w ogóle rzadko, kiedy się zdarza. Czwarty powód to ciekawość. Warto przyjść i zobaczyć jak młody komik w pojedynkę szaleje niemal dwie godziny na scenie. To duża rzecz ale chyba ani ja ani publiczność nie odczuwa tego czasu.
Z tym programem wędrujesz po Polsce. Które miasta odwiedziłeś i które w najbliższym czasie przed Tobą?
Program miał premierę w grudniu w Koszalinie, w styczniu odwiedziłem Gdańsk. Teraz bardzo ważny dla mnie Poznań. Później wybieram się do Zamościa, Lublina, Słupska, Elbląga, Warszawy i Krakowa. To moje najbliższe plany.
I jak? Publiczności się podobało?
Do tej pory program został bardzo entuzjastycznie przyjęty. Organizatorzy poprzednich występów poprosili mnie o ponowne odwiedziny: w lutym dwa razu ponownie pokazuję go w Koszalinie, w marcu wracam do Gdańska, to chyba najlepszy dowód na to, jak przyjęła go publiczność.
„Ziemniak na wszystko narzeka, biznesmen lawiruje miedzy miłością do żony, córki, matki i kochanki, nauczyciel jednocześnie kocha swoją pracę i jej nienawidzi”
Pojawiły się problemy związane z przedsprzedażą biletów na występ w Poznaniu. Jak sam wspominałeś, był mały problem organizacyjno-logistyczny Poczty Polskiej. Tą sytuację także wykorzystasz w swoim programie podczas najbliższego występu?
Z biletami sytuacja dziwna i męcząca. Na poczcie miła pani zaproponowała mi wysłanie paczki z biletami i plakatami podobno lepszą i na pewno droższą metodą. Wiele dni później okazało się, że paczka nie z mojej strony nie doszła, a ja żeby ją odebrać musiałem zapłacić za nią jeszcze raz. Żenująca przygoda. W ogóle paczka na Poznań miała bogate przygody, poczta to nieciekawe wspomnienie, ale dalej było już lepiej. Aby doręczyć ją osobiście, do Poznania zabrał ją mój znajomy, ale niestety zostawił w pociągu, który pojechał do Szczecina. Znalazł ją konduktor, zadzwonił do mnie i na drugi dzień dopilnował, by dotarła do Poznania.
Świetny przykład naszej polskiej rzeczywistości: najpierw wielki zawód dużą instytucją a później zaskoczenie zachowaniem pojedynczej pomocnej osoby. Dlatego, że w naszym kraju oprócz milionów, którym nic się nie podoba po złej stronie mocy, żyją miliony ludzi dobrych, ciekawych i uprzejmych z dobrej strony mocy. Między innymi dlatego tu mieszkam a Polska jest dla mnie tak ważna. Bohaterowie mojego programu zmagają z takimi, ale innymi problemami: Ziemniak na wszystko narzeka, biznesmen lawiruje miedzy miłością do żony, córki, matki i kochanki, nauczyciel jednocześnie kocha swoją pracę i jej nienawidzi. Dla innej postaci problemem jest podwójne zaprzeczenie a inna śpiewa przeróbkę piosenki Kazika opowiadając historię wszystkich rządów III RP. To widowisko godne polecenia. Zapraszam i obiecuję, że nie zawiodę publiczności.
Dziękuje za wywiad, pozdrawiam czytelników.
*W wolnej chwili możecie poznać Szymona, obserwując go na: www.szymonmowi.pl i/lub na FB: https://www.facebook.com/latkowski.szymon