CHIŃSKI? ARABSKI? MOŁDAWSKI? - CZYLI O JĘZYKACH, KTÓRE NIE ISTNIEJĄ
Na świecie jest od 6 do 7 tysięcy języków oraz niezliczona ilość dialektów i gwar. Są wśród nich powszechnie znane – angielski, niemiecki, hiszpański czy rosyjski, ale także narzecza, o których mało kto słyszał, choć posługują się nimi miliony osób. Należą do nich na przykład języki hausa, malajalam lub ajmara. Do najczęściej używanych języków należą między innymi „chiński” i „arabski". Cudzysłów został tu użyty nieprzypadkowo; szkopuł w tym, że tych języków de facto nie ma. Dzielą się one na olbrzymią ilość odmian, różniących się znacznie słownictwem, pisownią, fonetyką i gramatyką, co często utrudnia lub wręcz uniemożliwia wzajemne zrozumienie się ich użytkownikom.
Pod nazwą „język chiński" kryje się kilkanaście lub kilkadziesiąt odmian lokalnych, z których kilka ma już rozpoznawalny status odrębnych języków. Najpowszechniejszą (a także najbardziej znaną w Polsce) odmianą jest mandaryński, którym posługuje się około 900 mln osób, głównie w północnych i środkowych Chinach. Władze chińskie stworzyły niegdyś nieco sztuczny język urzędowy (obowiązujący do teraz na terenie całej ChRL) zwany „putonghua", który oparty jest na pekińskim dialekcie języka mandaryńskiego. W piśmie wykorzystuje on uproszczone znaki chińskie , wprowadzone na szeroką skalę w czasie trwania „rewolucji kulturalnej". Język ten (podobnie jak inne języki chińskie) posiada wymowę „tonalną", która najprościej mówiąc polega na tym, że każda sylaba wymówiona innym tonem oznacza co innego.
Drugim najpopularniejszym z chińskich języków jest wu, dominujący w Szanghaju oraz całej okolicy ujścia Jangcy – włada nim około 80 mln ludzi. Jednak najbardziej znanym w świecie (po mandaryńskim) językiem jest niewątpliwie kantoński (lub yue), używany na terenie Chin południowych, w prowincji Guangdong oraz w wielkich miastach takich, jak Kanton (Guangzhou) i Hongkong. Aby zobrazować różnice między wariantami chińskiego wystarczy zestawić kilka słów o tym samym znaczeniu lub nazwisk znanych ludzi (podane wyrazy są zromanizowane):
dziękuję – xiexie (mandaryński), mh goi lub daw jeh (kantoński)
Hongkong – Xianggang (mandaryński), Hoeng Gong (kantoński)
Sun Jat Sen (pierwszy prezydent nowożytnych Chin), Sun Zhonghshan (mandaryński),
Sun Yat Sen (kantoński)
Czang Kaj Szek – Jiang Jieshi (mandaryński), Chiang Kai Shek (kantoński)
To tylko kilka słów, które pokazują, jak bardzo różnią się te dwie wersje podobno tego samego języka. W praktyce, mieszkaniec Kantonu nie będzie w stanie porozumieć się z mieszkańcem Pekinu. Oprócz brzmienia i słownictwa, kantoński i mandaryński różnią się też pisownią (na południu stosuje się znaki tradycyjne zamiast uproszczonych) oraz liczbą tonów ( 7 i 4), co w praktyce uniemożliwia komunikację.
Kolejnym „nieistniejącym" językiem jest arabski. W jego przypadku mamy do czynienia z olbrzymim zróżnicowaniem regionalnym, naleciałościami z okolicznych języków (berberyjskich, tureckiego, aramejskiego) oraz ze zjawiskiem o nazwie „dyglosja". Oznacza ona dużą rozbieżność między językiem literackim a potocznym, użytkowym. Dlatego arabski nauczany w szkołach (lub taki, jakim zapisano Koran) jest zupełnie innym językiem od tego używanego na ulicy i słyszanego na przykład w telewizji w krajach tego regionu. Różnymi odmianami arabskiego posługuje się w przybliżeniu od 400 do 500 mln osób na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej.
Są też języki takie, jak mołdawski, czarnogórski, indonezyjski lub hindi, których istnienie wynika raczej z polityki niż faktycznej odmienności lingwistycznej. Hindi – język urzędowy Indii – jest niemal identyczny z urdu (j. urz. Pakistanu). Oba różnią się jedynie pismem, a ich rozdzielenie dokonało się w momencie podziału brytyjskich kolonii. Mołdawski jest w zasadzie językiem rumuńskim, malajski i indonezyjski są dokładnie tym samym językiem. Do momentu rozpadu Jugosławii językiem urzędowym był serbsko – chorwacki; obecnie na tym terenie występują: słoweński, serbski, chorwacki, bośniacki, czarnogórski i macedoński. Ten ostatni to w zasadzie bułgarski, a cztery poprzednie są niemal identyczne, z wyjątkiem tego, że serbski zapisuje się cyrylicą.
Jak widać, języki mogą być narzędziem polityki i budowania odrębności narodowej, zaś takie, jak chiński czy arabski nie są jednorodne – tak naprawdę stanowią wiele, często wzajemnie niezrozumiałych języków, co odzwierciedla różnorodność historyczną i geograficzną ludności zamieszkującej te obszary.
Kacper Zieleniak
VI Liceum Ogólnokształcące
im. Ignacego Jana Paderewskiego
w Poznaniu
----------
Artykuł powstał w ramach Akademii Młodego Dziennikarza, wspólnego cyklu portalu miastopoznaj.pl oraz liceów z Wielkopolski