CO PRZYNIESIE ZAJĄC?
Mały niepozorny zajączek jest jednym z symboli Świąt Wielkanocnych. Ale czy wszędzie? Jak się okazuje, szaraczek wręcza upominki dzieciom na Śląsku i w Wielkopolsce. Sam zwyczaj natomiast przywędrował do nas z Niemiec.
W pierwszy dzień świąt Wielkanocnych sympatyczny Zając zostawia koszyk pełen prezentów i słodyczy. Wielu z nas, przynajmniej rdzennych Wielkopolan tak właśnie wspomina swoje dzieciństwo. Nie wszędzie jednak ten zwyczaj jest znany. - Jak byłam mała to nie przychodził do mnie zając – stanowczo podkreśla Marta, nasza redakcyjna koleżanka. I choć nam wydało się to niespotykanie dziwnie, to faktycznie okazuje się, iż zwyczaj dawania słodyczy przez zająca, nie wszędzie jest znany.
Mniej komercyjny Zając
Inną kwestią jest fakt, iż utarło się, że najokazalsze prezenty znajdujemy pod choinką. To wtedy panuje gorączka zakupowa i nerwowe oczekiwanie czy to, co wybraliśmy bądź przygotowaliśmy dla najbliższych, spotka się z ich zadowoleniem. Z Wielkanocnym Zającem jest nieco inaczej, nie poddał się takiej komercji.
- Od dziecka pamiętam jak Zajączek przynosił nam prezenty i słodycze. Teraz jako mama kontynuuje tę tradycję – wspomina Agnieszka, mieszkanka Nowego Miasta. - To fajny i ciekawy zwyczaj, gdy w rodzinie są dzieci. Cały urok polega na tym, że najmłodsi domownicy buszują po ogrodzie w celu poszukiwania prezentów. Tu nie chodzi o ich wartość materialną, ale o pewien symbol – dodaje.
- Po zjedzonym śniadanku wielkanocnym dzieci idą zawsze z dziadkami do swojego pokoju, pokazać jak wystroiły pokoje na wielkanocne święta i zawsze w tym czasie przychodzi Zajączek – opowiada Hania Kiszka, mama Oli i Marty. - Gdy dzieci schodzą na dół okazuje się, że na ogrodzie jest mnóstwo jajeczek, które Zajączek zgubił roznosząc upominki – dodaje.
- Mamy przygotowane dwa koszyczki i wybieramy się na ogród, gdzie dziewczynki z ogromną radością zbierają Kinder jajeczka do koszyczka, na końcu znajdując prezenty. Zawsze filmujemy „pogoń za jajkami”, bo to jest super przeżycie i fajna pamiątka. Gdy już wszystko jest wyzbierane, idziemy do domu i zaczyna się wielkie liczenie jaj – przekonuje Hania. - Niby banalne, ale naprawdę wiele w tym radości w oczach dzieci, co cieszy bardzo nas jako rodziców – podsumowuje.
Czekoladowe jajeczka, cukrowe baranki... co jeszcze można znaleźć w koszyku?
Inspiracji (nie tylko na święta) można poszukać między innymi na profilu Takie Lale. - Na profilu prezentowane są gotowe realizacje projektów, jak również zestawy tkanin do wyboru, z których wykonuję dane zamówienia. Szyję m.in. poduszki, poszewki, kocyki minky, rogale podróżne, poduszki wałki, lalki, zające, ślimaki, girlandy, literki. Przyjmuję również indywidualne projekty klientów – wymienia Marta Mikołajczak-Kuhnert, twórca strony.
- Wyzwaniem był dla mnie statek do pokoju marynarskiego dla dwóch małych chłopców. Długo przeglądałam różne prace w Internecie, kreśliłam na kartce swoje pomysły, ale i tak rzeczywisty statek był efektem spontanicznej pracy – przekonuje Marta. - Zawsze staram się dobierać elementy w taki sposób, by do siebie pasowały lub były wesołe – uzupełnia.
A jak jest u Was, Drodzy Czytelnicy z tym Zającem i prezentami?