Kultura i styl

1 stycznia cały świat ma jeden problem, nieznośny ból głowy po przywitaniu nowego roku. Postanowiliśmy sprawdzić jak inne narody radzą sobie z dolegliwościami dnia „po”.

Wyspiarze

Nie od dziś wiadomo, że Irlandczyków i Polaków łączy bardzo wiele. Szczególnie tu w Poznaniu odczuwamy bliskość tych dwóch kultur, związaną nie tylko z dominacją wiary katolickiej lecz również upodobaniem do spożywania dużej ilości alkoholu.

- Tu w Irlandii jest podobnie jak u nas. Ludzie wyznają zasadę czym się strułeś tym się lecz i po nocy suto zakrapianej alkoholem, następny dzień zaczynają od piwa. – stwierdza Marcin, który wyjechał do Irlandii w poszukiwaniu lepszej pracy.

Innym irlandzkim sposobem jest jedzenie na kacu mocno przypieczonych, wręcz zwęglonych, tostów. To rozwiązanie nie jest pozbawione sensu, gdyż węgiel pochłania toksyczne substancje. Także te, powstające podczas rozkładu alkoholu w organizmie.

Jednak, sąsiadom Irlandczyków, Anglikom, nie w głowie jeść dzień „po” suchy, zwęglony chleb. Poddani brytyjskiej królowej pierwszego kaca w nowym roku witają tradycyjnym english breakfast. Na to danie składają się jajka sadzone, fasolka w sosie pomidorowym, bekon, tosty i parówki. Oczywiście, w zależności od regionu, danie można otrzymać w zmodyfikowanej wersji, na przykład bez fasolki albo z dodatkiem pokrojonych na ćwiartki pomidorów.

- Z rana koniecznie lodowaty prysznic, na śniadanie coś tłustego i w moim przypadku od 8 zaczynam ciężko pracować, żeby zarobić na utrzymanie – narzeka Adam, w Anglii mieszka od 3 lat.

Lepiej zapobiegać niż leczyć

- Francuzi bardziej chyba chcą się zabezpieczyć przed niż po, dlatego piją dużo wody w czasie picia wina. Szklaneczka wody na kieliszek wina. Oczywiście, spożywają alkohol do jedzenia, jeśli jednak się nie uda metodą kartezjańską, to po prostu wysyłają dziecko do apteki po zakupienie paracetamolu, jakąś tabletkę antykwasową i multiwitaminy. Uwaga! Bardzo uważają na to, co jedzą. Żadnego tłustego jedzenia dla odciążenia wątroby, wolą pić dużo herbat ziołowych i nie jeść nic kwaśnego. – tłumaczy Ola, od lat mieszkająca w Paryżu.

Meksykanie również wolą się zabezpieczyć przed zgubnymi skutkami nadużycia alkoholu. Dlatego meksykańska impreza rozpoczyna się od wypicia kieliszka oliwy. Podobny trik stosują nasi wschodni sąsiedzi, w wielu regionach Ukrainy i Rosji często przed spożyciem alkoholu zjada się bardzo tłustą rybę, najczęściej bywają to sardynki w oleju.

Krwawa Mary

Niemcy natomiast, fundują sobie na kaca kwaśny blitzkrieg. Oprócz rolmopsa, czyli zawijanego filetu ze śledzia, zajadają się kiszonymi ogórkami. To wszystko popijają sokiem z kiszonej kapusty, a czasem przekąszą marynowaną paprykę. U Niemców jak zwykle jest strasznie ;)

- W Kalifornii na kaca zawsze pijemy Bloody Mary do śniadania. Czyli wódka z sokiem pomidorowym, z pieprzem i obowiązkowo z selerem wystającym ze szklanki. A! I jeszcze alka-seltzer. – przypomina sobie Ada, mieszka w Stanach ponad 20 lat.

Na całym świecie ludzie na różne sposoby próbują radzić sobie z problemem dnia po sylwestrze. Oczywiście, najłatwiejszy sposób na brak kaca to nie picie alkoholu. Ale najważniejsze jest, by picie nie stało się celem samym w sobie. A jaki Wy macie sposób na poprawę samopoczucia w taki dzień jak dziś?

Przeczytaj poprzedni artykuł!

ŚWIĘTA WOJNA JUŻ BYŁA