"PO PROSTU SPRÓBUJ, TO NAJLEPSZE UCZUCIE NA ŚWIECIE".
Skoki narciarskie to sport złożony z kilku ważnych elementów. Każdy choćby najmniejszy błąd może zakończyć się poważną destabilizacją. Wszystko zaczyna się od zajęcia miejsca na belce startowej, bo przed skoczkiem ponad 90 metrów najazdu do pokonania i to z prędkością dochodzącą nawet do 100km/h na progu. Energiczne wybicie, płynne przejście do fazy lotu i w końcu moment samego skoku trwającego zaledwie 5-6 sekund. Ale co to są za sekundy!
Z jednej strony pełne przerażenia i gorączkowego oczekiwania, z drugiej to chwile napawające dumą i nieopisaną radością. „Skoki narciarskie są upojne jak chłopskie wesele w Bawarii, błogie jak koncert Bacha, niepokojące jak film Hitchcocka”- tak określił je dziennikarz cytowany w biografii byłego skoczka narciarskiego Svena Hannavalda. Potem następuje moment przyziemienia, czyli zapoczątkowania lądowania, musi się to odbyć w odpowiedniej chwili, skok kończy telemark. Tak mniej więcej prezentuje się ta dyscyplina z perspektywy kibica. Ale jak wygląda przebieg skoku z perspektywy zawodnika i jakie odczucia towarzyszą mu podczas lotu? Na te i więcej pytań odpowiedział młody skoczek narciarski - Andreas Schuler.
Andreas Schuler jest młodym, ambitnym zawodnikiem, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych. Pochodzi ze Szwajcarii i jest wschodzącą gwiazdą tego sportu. Największym osiągnięciem, jakim może się poszczycić (na razie, bo to początek jego kariery) to miejsce na podium w Mistrzostwach Szwajcarii.
Natalia: Andreas, jak rozpoczęła się Twoja przygoda ze skokami? Skąd fascynacja tym sportem?
Andreas: Inspiracją, by zacząć skakać, był mój brat, który trenował tę dyscyplinę, a poza tym kiedy byłem dzieckiem uwielbiałem oglądać zawody w telewizji, od zawsze podziwiałem mojego idola Simona Ammanna i jego wyczyny na arenie międzynarodowej, wtedy zrozumiałem, że chcę być w przyszłości taki, jak on.
N: Ile miałeś lat, gdy po raz pierwszy usiadłeś na belkę startową?
A: Miałem wówczas 7 lat.
N: Czy pamiętasz swój pierwszy skok?
A: Nie za bardzo, ale jestem pewien, że to była dla mnie wyśmienita zabawa. (śmiech)
N: Który skoczek jest Twoim idolem?
A: Tak, jak już wspominałem, jest nim Simon Ammann, ale również Andreas Kuttel oraz Janne Ahonen.
N: Jakie jest Twoje największe marzenie sportowe?
A: Oczywiście wywalczenie złotego medalu na Igrzyskach Olimpijskich, zobaczysz, że tak będzie:)
N: Jak brzmi motto życiowe Andreasa Schulera?
A: „ Z niczego nic nie wychodzi”.
N: Co uważasz za swoje największe sportowe osiągnięcie?
A: Miejsce na podium w zawodach narodowych.
N: Wolisz skakać na małych czy dużych obiektach?
A: Zdecydowanie wolę oddawać swoje skoki na skoczniach o punkcie konstrukcyjnym wynoszącym ponad 100m.
N: Która skocznia narciarska jest Twoją ulubioną?
A: Każdy duży obiekt.
N: Co robisz, by zniwelować stres przed zawodami?
A: Przed każdym konkursem, nieważne jakiej jest rangi, zawsze staram się odpoczywać.
N: W którym kraju najbardziej lubisz oddawać skoki.
A: Najbardziej… lubię skakać w Szwajcarii, ponieważ to moja ojczyzna. Cudownie jest skakać przed własną publicznością. Uwielbiam również przyjeżdżać na zawody do Polski, ponieważ w tym kraju są najlepsi kibice na świecie. (śmiech)
N: Każdy czasem jest zmęczony, wyczerpany. Nie masz wtedy ochoty powiedzieć: „ Mam dość, rezygnuję tego sportu”?
A: Zdarza się, że mam gorsze dni i wtedy nic mi nie wychodzi, ale nigdy nie myślę o rezygnacji ze sportu.
N: A jak radzisz sobie z porażkami?
A: Zawsze staram się uczyć na błędach.
N: Ciekawi mnie, jaka jest atmosfera w szwajcarskich kadrach szkoleniowych? Czy Wy – skoczkowie - się tam zaprzyjaźniacie ze sobą?
A: Mam świetny kontakt właściwie z każdym z zawodników, a atmosfera w drużynie jest bardzo dobra i pracowita.
N: Fani skoków narciarskich mogą jedynie wyobrażać sobie, co czuje skoczek, mogą próbować wczuć się w rolę skoczka. Podziel się proszę swoimi odczuciami dotyczącymi samego lotu? Jak to jest lecieć tylko i aż 5 sekund?
A: To są emocje nie do opisania. Wrażenie lotu jest niesamowite, wręcz magiczne. Przez chwilę mogę oderwać się od rzeczywistości. Na tym polega piękno tego sportu.
N: Czy siedząc na belce startowej odczuwasz lęk, patrzysz przecież w przepaść? A może niczego się nie boisz, bo skok wyzwala się automatycznie?
A: Przed skokiem często jestem zdenerwowany, ale kiedy siedzę już na górze skoczni, to na ogół podchodzę do sytuacji ze spokojem, bez zbędnych emocji, jestem skupiony na zdaniu.
N: Czym najczęściej w wolnym czasie (między konkursami) zajmuje się skoczek?
A: Najczęściej trenujemy na skoczni, albo w hali sportowej, także wolnego czasu nie mamy zbyt wiele, ale czasami relaksujemy się lub idziemy na zakupy…(śmiech)
N: Który konkurs w minionym letnim sezonie najbardziej zapamiętałeś?
A: Najlepsze zawody, jakie pamiętam w tym roku, to Letnia Grand Prix w Wiśle.
N: W trakcie Letniej Grand Prix Szwajcaria uplasowała się na 10 miejscu w Pucharze Narodów. Wynik nie jest satysfakcjonujący. Czy wierzysz w poprawę szwajcarskich skoków i walkę w przyszłości o czołowe lokaty?
A: Oczywiście, że tak. Jak na razie mamy tylko jednego mocnego lidera, a mianowicie Simona Ammanna, ale reszta ekipy również zaczyna walczyć o wysokie miejsca. Nasza drużyna ostatnio czyni coraz większe postępy.
N: Ostatnio zmodernizowano obiekt w Kentersteg, został tam zainstalowany nowy rozbieg. Myślisz, że takie zmiany mogą wpłynąć na proces rozwoju tej dyscypliny w kraju?
A: Uważam, że tak. Mamy coraz nowocześniejszą infrastrukturę skoczni, co może wpłynąć pozytywnie na osiągane wyniki. Mam nadzieję, że takie zabiegi zachęcą coraz większą grupę dzieci do uprawiania tego sportu.
N: Co sądzisz o nowych przepisach FIS w kwestii restrykcyjnego sprawdzania kombinezonów?
A: To dobre posunięcie. Ta zasada jest sprawiedliwa. Nareszcie w skokach liczą się umiejętności, a nie znajomości i technologia.
N: Jak wygląda dzień skoczka narciarskiego?
A: Cała szwajcarska kadra i ja również pracujemy i trenujemy po 7-12 godzin dziennie.
N: Austriacy nieprzerwalnie od 2009 roku wygrywają Turniej Czterech Skoczni. Wierzysz, że w tym sezonie na najwyższym podium może stanąć ktoś o innej narodowości?
A: Austriacy na pewno nie odpuszczą tej imprezy i będą silni, lecz zagrożeniem dla nich mogą być Norwegowie i Polacy. To oni będą liczyć się w walce o medale.
N: A jakie macie plany treningowe na najbliższe tygodnie?
A: Teraz będziemy wiele trenować w Szwajcarii, a potem pojedziemy na zgrupowania do innych państw.
N: Na których imprezach sportowych chcesz skupić się najbardziej w nadchodzącym sezonie zimowym?
A: W tym roku będę celować w występy w Pucharze Świata, a poza tym na pewno wystartuję w Pucharze Kontynentalnym.
N: A popełniasz jakieś błędy techniczne? Nad czym pracujesz, co możesz jeszcze poprawić w swoich skokach, by stać się z nich w pełni ukontentowanym?
A: Muszę popracować nad drugą częścią lotu, bo tam pojawiają się drobne problemy, ale jak to skoryguję, to będzie ok.
N: Jakich rad udzieliłbyś młodym adeptom skoków, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z tym sportem?
A: Walcz o swoje marzenia i nigdy się nie poddawaj. Po prostu próbuj, bo to najlepsze uczucie na świecie.
N: Czy mógłbyś pozdrowić moją klasę 1B?
A: HEEEEEEY CLASS 1st B OF NATALIA.
N: Bardzo dziękuję za wyczerpujący wywiad.
Natalia Kicka
XXV Liceum Ogólnokształcące
im. Generałowej Jadwigi Zamoyskiej
w Poznaniu