MOTOCYKLIŚCI Z ZASADAMI
Mkną w umiarkowanym pośpiechu. Nocą i bez celu. Mowa o entuzjastach, którzy uwielbiają jeździć po pustych poznańskich ulicach. Grupa ma jednak swój regulamin, który stara się nazywać raczej wytycznymi, zasadami, dyrektywami i prośbami. I jak sami mówią - nie sieją terroru na mieście.
Do grupy może dołączyć każdy, organizatorzy zachęcają do przyjazdów na ich spotkania, niezależnie od tego jakim motocyklem się jeździ. - Jesteśmy otwartą grupą motocyklową zrzeszającą bardzo wielu ludzi o olbrzymiej różnorodności w każdym tego słowa znaczeniu. Nie jesteśmy w stanie zliczyć ilu nas jest, ale w szczycie sezonu w każdą środę średnio pojawia się około 50 sprzętów. Spotykamy się w Poznaniu od zeszłego roku, głównie wieczorami żeby wspólnie pojeździć - informuje Maciej Osiński z NJMBCP. - Spotykamy się głównie w środy, ale gdy sezon jest w pełni to w zasadzie codziennie jakieś małe grupki 'naszych ludzi' się spotykają. Ogólny harmonogram spotkań wygląda tak, że w środy jest meeting na pogaduchy, jakąś herbatkę czy zimny napój oraz krótki przelot, natomiast w weekendy organizujemy sobie dalsze wycieczki. Dlaczego nocą? Bo wieczorem wielu z nas w końcu ma trochę czasu dla siebie - uzupełnia.
- Sprawa wyszła spontanicznie, ale wszystko bardzo fajnie wypaliło. Nie siejemy terroru na mieście, wręcz przeciwnie, staramy się polepszyć obraz motocyklisty wśród Poznaniaków i jak na razie całkiem fajnie nam się to udaje. Mamy ciekawy regulamin spotkań i zasady przemieszczania się w grupie, stawiamy przede wszystkim na bezpieczeństwo i skutecznie zniechęcamy ulicznych bandytów to udziału w naszych spotkaniach - przekonuje Maciej Osiński. - Myślę, że nawet poznańska Policja, która pojawia się ostatnio na naszych spotkaniach nie powie o nas złego słowa. Zasady są proste - ma być miło, przyjemnie i kulturalnie oraz przede wszystkim bezpiecznie - dodaje.
Grupa uczestniczy też w miarę możliwości w wydarzeniach charytatywnych. - Między innymi organizowaliśmy zbiórkę pieniędzy dla Martynki Filipiak, która pomyślnie przeszła operację serca - wyjaśnia Maciej Osiński. - Zorganizowaliśmy też wyjazd do Widziszewa, żeby nagrodzić dwóch chłopców bohaterów, którzy uratowali motocyklistę po wypadku. Udało się z pomocą fundacji Jednym Śladem zdobyć sporo podarunków dla chłopców oraz zapewniliśmy im przejazd motocyklami do Poznania oraz godzinną zabawę na torze gokartowym - dodaje.
Zdjęcie użytkownika Nocna Jazda Motocyklem Bez Celu - Poznań
Motocyklistów można podejrzeć na ich profilu na Facebooku: Nocna Jazda Motocyklem Bez Celu - Poznań.
Bohaterowie z Widziszewa Albert i Wojtek na gokartach: