JAK PTAKI PRZEŻYWAJĄ ŚMIERĆ INNEGO PTAKA?
Początek listopada zwykle słania nas do refleksji o przemijaniu. Odwiedzamy cmentarze, składamy kwiaty na grobach bliskich, zapalamy znicze. To wtedy po raz kolejny przypominamy sobie, za Benjaminem Franklinem, że w życiu pewne są jedynie dwie rzeczy – śmierć i podatki. „W świecie przyrodników badania tanatologiczne (tanatologia – nauka o śmierci) nie są specjalnie popularne, a nawet można powiedzieć, że przez długi czas znajdowały się gdzieś pomiędzy nadmierną wyobraźnią badaczy, a zestawem mitów” – zauważa prof. Piotr Tryjanowski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, którego zapytaliśmy o to czy ptaki przezywają żałobę.
Naukowcy od lat się o to spierają. Twardo stąpający po ziemi ornitolodzy wybierają raczej pewniejsze do opisu zagadnienia, takie jak liczna obecność ptaków na cmentarzach, czy choćby refleksjo o znaczeniu ptaków w kulturze dotyczącej pamięci o zmarłych. Z drugiej strony nie powinniśmy bać się pytań o to jak zwierzęta radzą sobie ze śmiercią bliskich, bo przecież epizod śmierci, jest częścią życia osobnika.
„Pierwsze obserwacje ptasiej żałoby opierały się raczej na przekonaniach, że to co robią niektóre gatunki – na przykład sroki i inne ptaki krukowate – czyli gromadzenie się wokół martwego osobnika, wydawanie smutnych, alarmowych głosów, a nawet przynoszenie źdźbeł trawy i patyczków, przypomina ludzkie pogrzeby. Oczywiście zawsze istnieje niebezpieczeństwo antropomorfizacji zachowań, ale zdecydowanie coś w tych ptasich żałobnych zachowaniach jest, zwłaszcza, iż wiemy, że poznanie przyczyny śmierci, pomaga zrozumieć niebezpieczeństwa czyhające na inne osobniki. Nie zaskakuje zatem, że chcą one to zagadnienie bliżej poznać, a przy okazji pewnie, zwłaszcza gdy strata dotyczy bliskiego osobnika, poznanie śmierci może wywoływać smutek. Nawet podchodząc do sprawy czysto biologicznie, „na zimno”, taka strata musi boleć, bowiem dotyczy najczęściej partnera lub potomstwa. Badacze z USA wykazali nawet eksperymentalnie, że modrowronki kalifornijskie nawołują się i zlatują się do martwego osobnika. To kolejny przykład pochodzący z badań nad ptakami krukowatymi, a więc ptasią inteligencją, gatunków obdarzonych dużymi mózgami i doskonałą pamięcią. Może to są właśnie te parametry mózgu, które skłaniają do refleksji o zmarłych i przemijającym czasie?” – zastanawia się prof. Tryjanowski.
„I właśnie badania ptasich mózgów są najprawdopodobniej kluczowe w zrozumieniu istoty żałoby. Tak przynajmniej twierdzą amerykańscy badacze, którzy w ubiegłym roku na łamach specjalistycznego czasopisma Behavioural Brain Research, zastanawiali się co się dzieje w mózgu ptaka, gdy spotyka martwego osobnika. W tym celu wykorzystali bardzo zaawansowaną technikę skanowania mózgu, nazywaną pozytonową tomografią emisyjną (FDG-PET). Gdy wrony amerykańskie widziały martwą wronę, w mózgach uruchamiały się inne ośrodki (m.in. te odpowiedzialne za podejmowanie decyzji i pamięć długoterminową) niż gdy spotykały innego martwego ptaka (akurat w tych badaniach tym innym gatunkiem był szarobrewka śpiewna). Warto jednak zaznaczyć, że zbyt częste przebywanie wśród martwych osobników powodowało przyzwyczajenie i zobojętnienie na problem śmierci” - wyjaśnia prof. Tryjanowski.
Nieco poza samym zjawiskiem żalu po stracie innego osobnika, warto wspomnieć o żałobnicach, żałobnikach i żałobniczkach, a więc ptakach, które swoje nazwy od żałoby, słowa, które oznaczało w staropolszczyźnie narzekanie, skargę, pretensję, zarzut. Akurat w przypadku wymienionych grup ptaków to raczej nawiązanie naszego słownictwa do ich smętnego wyglądu czy też wydawania jednostajnych, przenikliwych i smutnych dźwięków. „Chociaż, trzeba przyznać, i tutaj odzywa się we mnie dusza ornitologa i ptasiarza – to naprawdę wspaniałe i warte zobaczenia gatunki, niestety, by tego dokonać trzeba się wybrać odpowiednio do Australii, Ameryki i Afryki. Aż żal serce ściska, że tak trudno, zwłaszcza teraz, to zrobić” – podsumowuje poznański badacz.
/UP/