IDĄ WAKACJE. DZIECKO I NARKOTYKI – JAK ZAPOBIEC?
Wakacje już wkrótce. Wiele dzieci wyjedzie na obozy czy kolonie. Dla części z nich będzie to pierwszy tak długi okres bez opieki rodziców. I chociaż niewątpliwie możemy się spodziewać, że podczas wakacji na młodych ludzi czekać będzie dużo atrakcji, warto również zwrócić uwagę na zagrożenia. A jednym z nich mogą być narkotyki.
Katarzyna, mama 15-letniego Krystiana pierwszy raz wysyła syna na obóz. Nad Bałtyk, na dwa tygodnie. Jak opowiada, jest raczej spokojna – To sprawdzone miejsce, kilka lat temu w tym samym miejscu był starszy syn. Organizatorem jest sprawdzona fundacja, wierzę że będzie bezpiecznie. Czy jest pewna, że syn będzie wiedział jak uniknąć narkotyków? – Jestem pewna, że tak, rozmawiałam z nim na temat używek nieraz, poza tym ma starszego brata, który o niego dba. Czuję się pewnie.
Dane nie są jednak zachęcające. Aż 30 procent uczniów w Polsce miało styczność z marihuaną, amfetaminą i dopalaczami – podał NIK publikując dane za rok 2013. To sporo, dlatego szczególnie przed wysłaniem na wakacje trzeba zadbać by nasze dziecko nie miało styczności z narkotykami.
- Najwięcej młodzieży trafia do nas na początku roku szkolnego - zauważa Robert Rejniak, terapeuta uzależnień i szef Polskiego Towarzystwa Przeciwdziałania Narkomanii. - To sugeruje, że wielu z nich pierwszy raz styka się z narkotykami na wakacjach. W tej grupie najwięcej jest uczniów pierwszej klasy gimnazjum.
W jakich okolicznościach najczęściej dochodzi do pierwszego kontaktu z narkotykami i czy wakacje rzeczywiście oznaczają dla młodzieży większe ryzyko kontaktu z nimi? Może to tylko mit? - Nie jest to mit. Okoliczności, w jakich dochodzi często do inicjacji narkotykowej to spotkania towarzyskie, grupowe wyjazdy, wycieczki, obozy. W wakacje młodzież ma dużo swobody, wyjeżdża, nie wraca na noc do domu. To oderwanie od domu, a także wpływ grupy rówieśników, mogą sprawić, że dziecko zechce „zaszaleć”. Można przyjąć, że jeśli w takiej grupie padnie propozycja, żeby spróbować alkoholu, czy narkotyków, to spory procent młodych ludzi odpowie na taką propozycję pozytywnie. Dlatego zanim zgodzimy się na samodzielny wyjazd nastolatka powinniśmy zastanowić się, czy w tym konkretnym przypadku, naszego dziecka, nie jest jeszcze za wcześnie. Pamiętajmy, że to rodzice odpowiadają za bezpieczeństwo dzieci i jeśli uważają, że ich syn, czy córka, nie są jeszcze gotowi na takie doświadczenie, zawsze mogą odmówić. Sęk w tym, że dzisiaj rodzice boją się odmawiać – komentuje Tomasz Harasimowicz, terapeuta, kierownik Poradni Profilaktyki i Terapii Uzależnień MONAR w Warszawie.
Rodzice najczęściej przed wakacjami pytają nas,czy można zapobiec kontaktowi dzieci z narkotykami – tłumaczy Katarzyna Panejko-Wanat, terapeutka uzależnień. - Odpowiadam, że wbrew pozorom większe szanse mamy dając dziecku wolność, jednocześnie ucząc go odpowiedzialności. Niezależnie od wieku, dziecko lepiej czuje się, jeśli wie, że jest otoczone opieką, a nie kontrolowane. Wtedy samo przyjdzie i powie – „Mamo, tato, stało się – zapaliłam trawkę”. Takich rzeczy lepiej dowiedzieć się od dziecka. Wtedy łatwiej będzie mu pomóc.
POTRZEBNY JEST KONTAKT Z DZIECKIEM
Specjaliści zwracają uwagę przede wszystkim na profilaktykę. Tutaj chodzi zarówno o indywidualne rozmowy z dzieckiem, jak i zorganizowane akcje. Jedną z takich była zakończona właśnie kampania Urzędu Marszałkowskiego „Uzależnia mnie tylko sport.” Celem kampanii organizowanej przez Samorząd Województwa Wielkopolskiego była przede wszystkim promocja i realizacja zadań dotyczących profilaktyki uzależnień w połączeniu z aktywnością ruchową uczestników imprez. Do głównych zadań projektu należało także zwiększenie świadomości dzieci i młodzieży na temat szkód wynikających z używania alkoholu i innych środków psychoaktywnych.
Ważne są również akcje prowadzone przez szkołę. – U nas w szkole już na lekcjach biologii rozmawiamy o kwestiach związanych z odziaływaniem narkotyków na organizm. Młody człowiek jest tym zainteresowany i naszym zadaniem jest powiedzieć mu, jakie są negatywne efekty zażywania używek. O temacie trzeba rozmawiać otwarcie, tylko w taki sposób uda się temu przeciwdziałać – komentuje Magdalena Kaczmarek, ucząca w jednym z poznańskich gimnazjów.
Przed wyjazdem na wakacje warto również sprawdzić pod opieką jakiej kadry znajdzie się nasza pociecha. Trzeba również poszukać opinii w internecie na temat wcześniejszych wyjazdów organizowanych przez podmiot. Należy także mieć numery telefonów nie tylko od opiekunów, ale też do kilku kolegów czy koleżanek, z którymi wyjeżdża.
Zawsze warto wiedzieć gdzie i z kim przebywa dziecko. Młody człowiek powinien mieć poczucie, że rodzicom zależy na jego bezpieczeństwie, że może liczyć na ich pomoc, jeśli będzie jej potrzebował, natomiast rodzice nie mogą czuć się skrępowani zadając swemu dziecku naturalne pytania: gdzie jedziesz, z kim będziesz? Oczywiście – dziecko takie pytania uzna za formę kontroli, my nazwiemy to troską – mówi Tomasz Harasimowicz z MONARu.
Wydaje się jednak, że bezpośrednio przed samym wyjazdem możemy tylko podejmować doraźne działania, podstawą jest jednak długofalowy kontakt z synem czy córką. Jak przeczytamy na stronie Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii: „Nie ma prostych i skutecznych recept na to, jak całkowicie uchronić dziecko przed narkotykami, ale jedno jest pewne: im lepszy mamy kontakt z dzieckiem, tym łatwiej ustrzeżemy je przed narkotykami.
Rozmowa jest podstawą dobrych kontaktów z dzieckiem, bo pozwala lepiej poznać jego świat, oczekiwania, marzenia, ale też różnorodne problemy. Nie bójmy się rozmawiać także na trudne tematy. Wiedza o narkotykach pomaga przełamać opory przed rozmową z dzieckiem na ten trudny temat. Im więcej wiemy na temat narkotyków, tym łatwiej przekonamy dziecko o ich szkodliwości.”
-------------------
Artykuł powstał we współpracy z Departamentem Zdrowia Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego.