POZNAŃ WSPIERA "SIŁACZKI"
Producenci filmu „Siłaczki” opowiadającego o polskich sufrażystkach ogłosili, że Miasto Poznań zdecydowało się na finansowe wsparcie tej produkcji. Marta Mazurek, pełnomocniczka Prezydenta Miasta Poznania ds. przeciwdziałania wykluczeniom, poinformowała, że (dzięki temu ???) w filmie znajdzie się miejsce dla opowieści o poznańskich siostrach Anieli i Zofii Tułodzieckich, które nazwałem Matkami Chrzestnymi Powstania Wielkopolskiego.
To oczywiście bardzo dobra wiadomość, bo poznańskie wątki są w naszej narracji historycznej niesłusznie marginalizowane, jednakże filmowa wstawka o siostrach Tułodzieckich to stanowczo zbyt mało, bo wątek poznański opowieści o uzyskaniu praw wyborczych przez Polki nie może zostać odhaczony przypisem na marginesie o siostrach Tułodzieckich. Poznań to nie jest margines opowieści o uzyskaniu przez Polki praw wyborczych, Poznań to centralne miejsce tej opowieści! Należy bowiem pamiętać o tym, że to Naczelna Rada Ludowa w Poznaniu, w dniu 14 listopada 1918 roku wydała dekret ogłaszający wybory do Sejmu Dzielnicowego, w których pełne prawa wyborcze otrzymały Polki z zaboru pruskiego, a więc z Wielkopolski, Śląska, Pomorza, Warmii, Mazur, a także ze skupisk ludności polskiej na terenie państwa niemieckiego.
Dekret Tymczasowego Naczelnika Państwa Józefa Piłsudskiego z dnia 28 listopada 1918 roku dokonał w gruncie rzeczy tylko rozszerzenia praw wyborczych na kobiety z pozostałych dwóch zaborów. Zwiastun filmu wskazuje, że wokół tego wydarzenia ogniskuje się narracja filmu (scena z paniami pukającymi parasolkami do okien marszałka), natomiast decyzja Marszałka była logiczną i jedyną możliwą konsekwencją tego, co dwa tygodnie wcześniej postanowiono w Poznaniu, bo jakże Marszałek mógłby odmówić praw wyborczych Polkom z ziem zaboru rosyjskiego i austro-węgierskiego, skoro miały je już Polki z zaboru pruskiego.
Podkreślić też należy, że Polski Sejm Dzielnicowy w Poznaniu obradował od 3 do 5 grudnia 1918 roku, a wśród 1399 deputowanych było 1270 posłów i 129 posłanek. Sejm Ustawodawczy w Warszawie zebrał się natomiast dopiero 10 lutego 1919 roku, a do końca kadencji liczba deputowanych sięgnęła 442 osób, wśród których było tylko 8 kobiet. Już tylko zestawienie powyższych liczb wskazuje, gdzie Polki tak naprawdę uzyskały prawa wyborcze, w Polskim Sejmie Dzielnicowym w Poznaniu stanowiły ok. 10% deputowanych, w Sejmie Ustawodawczym w Warszawie niespełna 2% parlamentarzystów.
Mam nadzieję, że przedstawiciele Miasto Poznań zadbali o to, by w filmie o uzyskaniu praw wyborczych przez polskie kobiety, rzetelnie pokazane zostały działania i osiągnięcia poznanianek, bo byłoby bardzo źle, gdyby się okazało, że finansujemy film, który utrwalał będzie niezgodne z prawdą historyczną stereotypy, jakoby polskie kobiety prawa wyborcze uzyskały w Warszawie, podczas gdy tak naprawdę zdarzyło się to w Poznaniu.
Paweł Cieliczko