DĄBRÓWKA/ ULICA DĄBRÓWKI
Dąbrówka, zwana częściej Dobrawą, była córką króla czeskiego Bolesława I Srogiego z dynastii Przemyślidów. Jej stryjem był św. Wacław, a siostrą św. Mlada. Nie znamy daty jej urodzenia – na kartach historii pojawiła się około 965 r., kiedy to wydano ją za piastowskiego księcia Mieszka I, wieńcząc zawiązany właśnie sojusz polsko-czeski.
Dobrawa nie odegrała szczególnej roli w historii Czech, stała się zaś postacią niezwykle ważną dla historii Polski – z jej przyjazdem wiąże się bowiem rozpoczęcie procesu chrystianizacji naszego kraju. Dobrawa ufundowała dwa kościoły: w Gnieźnie oraz kościółek Najświętszej Marii Panny na poznańskim Ostrowie Tumskim. Towarzyszyć miał jej kapłan o imieniu Jordan – pierwszy polski biskup, upamiętniony w nazwie mostu łączącego Ostrów Tumski i Śródkę.
O życiu rodzinnym Dąbrówki w Polsce nie wiemy szczególnie wiele. Zachowała się kronikarska notka jakoby Mieszko-poganin przed jej poślubieniem miał siedem żon, które odesłał, gdy miała pojawić się Dobrawa. Urodziła potem Bolesława Chrobrego oraz Świętosławę, zwaną Sygrydą-Storadą, która została żoną skandynawskich władców – króla szwedzkiego Eryka Zwycięskiego, a potem duńskiego Swena Widłobrodego.
Ulica Dąbrówki
• Położenie: ulica na Wildzie odchodząca od ul. Pamiątkowej w kierunku ul. Chłapowskiego
• Długość: 107 m
• Daty zmian nazw ulicy:
1900 – Hornstrasse, przez polską ludność zwana jako ul. Rogowa,
1920 – ul. Dąbrówki,
1939 – Agnes-Miegel-Strasse,
1945 – ul. Dąbrówki
• Najważniejsze obiekty: kościół oo. Zmartwychwstańców
Grzeszna Dąbrówka
Na tablicy historycznej umieszczonej w 1938 r. przy ul. Dąbrówki, o żonie Mieszka I napisano niewiele:
Dąbrówka
+ 977
małżonka Mieszka I, matka Bolesława Chrobrego,
wprowadziła chrześcijaństwo w Polsce
Mimo skąpej wiedzy na jej temat, to chyba najbardziej lubiana przez Polaków władczyni, a o uznaniu dla niej najlepiej świadczy fakt umieszczania jej podobizny na polskich banknotach. Takiego wyróżnienia nie dostąpiła żadna inna żona królewska (Jadwiga Andegaweńska była królem) ani tym bardziej małżonka księcia. Jej sukces tłumaczyć można oczywiście tym, że naród polski jest jej wdzięczny za to, że wpłynęła na nawrócenie męża. Myślę jednak, że wielka popularność Dąbrówki nie bierze się wyłącznie z tego zdarzenia. Księżniczka prezentowała sobą, obowiązujący przez stulecia, wzorzec idealnej żony władcy, a może nawet żony w ogóle – czyli takiej, która dba o przestrzeganie zasad, rodzi i wychowuje wybitne dzieci, chodzi do kościoła i nie miesza się do „męskich” spraw. Taki obraz żony bardzo przypadł do gustu kronikarzom i historykom, którzy zasadniczo nie przepadają za ambitnymi kobietami na tronie, o czym świadczą przykłady Rychezy, Bony Sforzy czy Marii Ludwiki Gonzagi – najbardziej zohydzonych przez historyków bohaterek naszej przeszłości.
Dąbrówka jest paradoksem. Uchodzi bowiem za wzorową, posłuszną małżonkę, która zajmowała się sprawami domowymi, a jej aktywność publiczna sprowadzała się do spraw kościelnych, zarazem jednak jest kobietą, która diametralnie zmieniła historię naszego kraju, a jej pojawienie się u boku Mieszka stało się cezurą zamykającą pogańskie dzieje bajeczne i otwierającą czas historyczny. Ślub z Dobrawą oraz chrzest stały się dla Mieszka przepustką do panteonu polskich bohaterów narodowych, gdzie nie mieli szans pojawić się jego – pewnie nie mniej wybitni – przodkowie, ponieważ nie mieli szczęścia trafić na właściwą kobietę. Warto przyjrzeć się dokładniej tej niezwykłej księżniczce.
Pierwszy polski kronikarz – Gall zwany Anonimem, w swej kronice pisanej na dworze Bolesława Krzywoustego, półtora wieku po zaślubinach Mieszka i Dobrawy, wystawił jej wspaniałą laurkę, czyniąc z niej cywilizatorkę księcia oraz jego państwa. Na portrecie tej „matki-założycielki” nie pojawiła się najmniejsza rysa.
Mieszko objąwszy księstwo zaczął dawać dowody zdolności umysłu i sił cielesnych i coraz częściej napastować ludy [sąsiednie] dookoła. Dotychczas jednak w takich pogrążony był błędach pogaństwa, że wedle swego zwyczaju siedmiu żon zażywał. W końcu zażądał w małżeństwo jednej bardzo dobrej chrześcijanki z Czech, imieniem Dąbrówka. Lecz ona odmówiła poślubienia go, jeśli nie zarzuci owego zdrożnego obyczaju i nie przyrzeknie zostać chrześcijaninem. Gdy zaś on [na to] przystał, że porzuci ów zwyczaj pogański i przyjmie sakramenta wiary chrześcijańskiej, pani owa przybyła do Polski z wielkim orszakiem [dostojników] świeckich i duchownych, ale nie pierwej podzieliła z nim łoże małżeńskie, aż powoli a pilnie zaznajamiając się z obyczajem chrześcijańskim i prawami kościelnymi, wyrzekł się błędów pogaństwa i przeszedł na łono matki-Kościoła.
Zupełnie inaczej oceniał Dąbrówkę, współczesny Gallowi Anonimowi, czeski kronikarz Kosmas. Na kartach swego rocznika wspomina o niej dopiero pod 977 r., donosząc o jej śmierci. Nie ma jednak szacunku dla zmarłej i wiadomość okrasza informacjami, których dziś szukalibyśmy raczej w prasie brukowej czy na plotkarskich portalach.
W roku od wcielenia Pańskiego 977. Zmarła Dąbrówka, która ponieważ była nad miarę bezwstydna, kiedy poślubiała księcia polskiego będąc już kobietą podeszłego wieku, zdjęła ze swej głowy zawój i nałożyła panieński wianek, co było wielkim głupstwem tej kobiety.
Uzupełniając wpis praskiego kronikarza, warto wyjaśnić, że według historyków Dobrawa poślubiając Mieszka miała około 20 lat, co w czasach kiedy za mąż wydawano 12-letnie dziewczynki uchodziło za poważny wiek. Zdjęcie zawoju i założenie panieńskiego wianka wskazuje, że księżniczka była już wcześniej przeznaczona do życia klasztornego albo obiecana innemu mężczyźnie, lecz potrzeba zawarcia politycznego sojuszu polsko-czeskiego sprawiła, że odstąpiono od pierwotnego planu i wydano ją za Mieszka.
Dwóch kronikarzy i dwie jakże rozbieżne opinie. Oddajmy więc głos trzeciemu, niemieckiemu kronikarzowi Thietmarowi z Merseburga, który urodził się dwa lata przed śmiercią Dobrawy, dysponował więc najbardziej aktualnymi informacjami o jej życiu.
W czeskiej krainie pojął on za żonę [965] szlachetną siostrę Bolesława Starszego, która okazała się w rzeczywistości taką, jak brzmiało jej imię. Nazywał się bowiem po słowiańsku Dobrawa, co w języku niemieckim wykłada się: dobra. Owa wyznawczyni Chrystusa, widząc swego małżonka pogrążonego w wielorakich błędach pogaństwa, zastanawiała się usilnie nad tym, w jaki sposób mogła by go pozyskać dla swojej wiary. Starała się go zjednać na wszelkie sposoby, nie dla zaspokojenia trzech żądz tego zepsutego świata, lecz dla korzyści wynikających z owej chwalebnej i przez wszystkich wiernych pożądanej nagrody w życiu przyszłym.
Potem niemiecki kronikarz szczegółowo opisuje, jak ta „dobra chrześcijanka” ciężko grzeszyła przeciwko przykazaniom Bożym i zasadom Kościoła katolickiego.
Umyślnie postępowała ona przez jakiś czas zdrożnie, aby później móc długo działać dobrze. Kiedy mianowicie po zawarciu wspomnianego małżeństwa nadszedł czas wielkiego postu i Dobrawa starała się złożyć Bogu dobrowolną ofiarę przez wstrzymywanie się od jedzenia mięsa i umartwianie swego ciała, jej małżonek namawiał ją słodkimi obietnicami do złamania postanowienia. Ona zaś zgodziła się na to w tym celu, by z kolei móc tym łatwiej zyskać u niego posłuch w innych sprawach. Jedni twierdzą, iż jadła ona mięso w okresie jednego wielkiego postu, inni zaś, że w trzech takich okresach.
Thietmar nie potępia jednak Dobrawy, lecz usprawiedliwia jej postępowanie, wskazując że jej działania nie wynikały z grzeszności, a z dążenia do nawrócenia męża.
Dowiedziawszy się przed chwilą, czytelniku, o jej przewinie, zważ teraz, jaki owoc wydała jej zbożna intencja. Pracowała więc nad nawróceniem swojego małżonka i wysłuchał jej miłościwy Stwórca. Jego nieskończona łaska sprawiła, iż ten, który go tak srogo prześladował, pokajał się i pozbyła ustawiczne namowy swej ukochanej małżonki jadu przyrodzonego pogaństwa, chrztem świętym zmywając plamę grzechu pierworodnego [966]. I natychmiast w ślad za głową i swoim umiłowanym władcą poszły ułomne dotąd członki spośród ludu i w szatę godową przyodziane, w poczet synów Chrystusowych zostały zaliczone. Ich pierwszy biskup Jordan ciężką miał z nimi pracę, zanim, niezmordowany w wysiłkach nakłonił ich słowem i czynem do uprawiania winnicy Pańskiej. I cieszył się wspomniany mąż i szlachetna jego żona z ich legalnego już związku, a wraz z nimi radowali się wszyscy ich poddani, iż z Chrystusem zawarli małżeństwo.
Na koniec trzeba dopowiedzieć, że zlokalizowanie poznańskiej ulicy Dąbrówki nie jest przypadkowe. W 1900 r. Wilda została włączona w granice Poznania i proboszcz parafii Bożego Ciała na Dębcu podjął starania o utworzenie w nowej dzielnicy odrębnej parafii, na potrzeby której przeznaczył kościelny grunt przy ówczesnej Hornstrasse. Zgodę na wzniesienie nowej świątyni uzyskał w 1916 r., w 950. rocznicę chrztu Polski. Pamiętano o tym cztery lata później i patronką ulicy prowadzącej do planowanej świątyni uczyniono właśnie Dąbrówkę – matkę chrzestną państwa polskiego.
Paweł Cieliczko
Śledź nas na Facebooku: www.facebook.com/ulicznikpoznanski
Bibliografia:
Uliczne:
1. 1909 – Konstanty Kościński, Przewodnik po Poznaniu i Wielkim Księstwie Poznańskiem z mapą planem i rycinami, Poznań 1909, s. 76.
2. 1926 – Zygmunt Zaleski, Nazwy ulic w Poznaniu z planem Wielkiego Poznania, Poznań 1926.
3. 1938 – Bronisław Wietrzychowski, Tablice historyczne dla ulic miasta Poznania o nazwach osobowych, „Kronika Miasta Poznania”, XVI, 1938, s. 343.
4. 1970 – Zbigniew Zakrzewski, Nazwy osobowe i historyczne ulic Poznania, Poznań 1971, s. 20.
5. 1983 – Skorowidz historyczny nazw dzielnic i ulic miasta Poznania, Poznań 1983, s. 19.
6. 1984 – Antoni Gąsiorowski, Nazwy poznańskich ulic. Przemiany i trwanie: wiek XIV-XX, „Kronika Miasta Poznania, 1984, nr 3-4.
7. 2010 – Skorowidz historyczny nazw ulic miasta Poznania, red. Joanna Niezborała, Poznań 2010, s. 26.
8. 2006 – Patroni wielkopolskich ulic, red. Paweł Anders, Poznań 2006, s. 48.
9. Jerzy Sobczak, Kościoły Poznania, Poznań 2006.
Kronikarskie:
1. Gall Anonim, Kronika polska, przekład Roman Grodecki, Wrocław 1982, s. 17.
2. Kosmasa Kronika Czechów, przekład, wstęp i komentarze Maria Wojciechowska, Wrocław 2006, s. 140.
3. Kronika Thietmara, tom 1, tłumaczenie, wstęp i przypisy Marian Zygmunt Jedlicki, Wrocław 2004, s. 171-173.
Biograficzne
1. Oskar Balzer, Genealogia Piastów, Kraków 1895.
2. Jerzy Dowiat, Metryka chrztu Mieszka I, Warszawa 1961.
3. Włodzimierz Dworzaczek, Genealogia, Warszawa 1959, tablica 1 i 81.
4. Andrzej Feliks Grabski, Bolesław Chrobry. Zarys dziejów politycznych i wojskowych, Warszawa 1964.
5. Kazimierz Jasiński, Rodowód pierwszych Piastów, Wrocław-Warszawa 1992, s. 61-64.
6. Józef Ignacy Kraszewski, Wizerunki książąt i królów polskich, Warszawa 1888, s. 12.
7. Zofia Kurnatowska, Gerard Labuda, Jerzy Strzelczyk, Monarchia pierwszych Piastów, Warszawa 1994, s. 16-17.
8. Gerard Labuda, Mieszko I, Wrocław 2002.
9. Henryk Łowmiański, Początki Polski, t. 5, Warszawa 1973.
10. Andrzej Nowak, Dzieje Polski. Tom 1 do 1202. Skąd nasz ród, Kraków 2014.
11. Krzysztof Ożóg, 966. Chrzest Polski, Kraków 2015.
12. Dariusz Andrzej Sikorski, Kościół w Polsce za Mieszka I i Bolesława Chrobrego, Poznań 2011.
13. Dariusz Andrzej Sikorski, Początki Kościoła w Polsce,
14. Philip Earl Steele, Nawrócenie i chrzest Mieszka I, wydanie 2 rozszerzone, Kraków 2016.
15. Jerzy Strzelczyk, Bolesław Chrobry, Poznań 1999.
16. Stanisław Trawkowski, Monarchia Mieszka I i Bolesława Chrobrego [w:] Polska pierwszych Piastów. Państwo – społeczeństwo – kultura, red. Tadeusz Manteuffel, wyd. 2, Warszawa 1970.
17. J. Tyszkiewicz, Dobrawa [w:] Encyklopedia historii Polski. Dzieje polityczne, Warszawa 1994, s. 143.
18. Przemysław Urbańczyk, Mieszko Pierwszy Tajemniczy, Toruń 2012.
19. Leszek Wetesko, Piastowie i ich państwo w łacińskiej Europie. Studia z dziejów kultury politycznej X i XI wieku, Poznań 2013.
20. Przemysław Wiszewski, DomusBolezlai. W poszukiwaniu tradycji dynastycznej Piastów (do około 1138 roku), Wrocław 2008.
21. Jerzy Wyrozumski, Dzieje Polski piastowskiej (VIII wiek – 1370), Kraków 1999, s. 82, 85-86
Zdjęcia:
1. Justyna „justisza” Szadkowska
Portret:
1. Agnieszka Zaprzalska