PO DEBACIE Z JACKIEM JAŚKOWIAKIEM
Jedno jest pewne. Jeśli Jacek Jaśkowiak stanie niebawem w jednym rzędzie obok Hanny Zdanowskiej, Krzysztofa Żuka, czy Pawła Adamowicza, czyli w sytuacji używania aparatu państwa do rozprawy z legalnie wybranymi prezydentami dużych miast, a i ja i Jacek jesteśmy przekonani, że tak się stać może, to może liczyć na moje twarde wsparcie. Na to, że na ile mogę to będą go do ostatka bronił.
Wczoraj, w Szamotułach, w ramach Klubu Obywatelskiego, miałem przyjemność wystąpić w debacie z prezydentem Poznania Jackiem Jaśkowiakiem. Naszą rozmowę uważam za interesującą i cenną. Cieszy mnie frekwencja, jaką nam zapewnili mieszkańcy Szamotuł. Dziękuję Jakubowi Rutnickiemu za pomysł i organizacją tego spotkania. Odnosząc się do najbardziej kontrowersyjnego elementu naszej debaty, czyli tego czy w kolejnych wyborach poprę Jacka Jaśkowiaka czy nie, zachęcony przez niego samego do wyrażenia mojego stanowiska na tym blogu stwierdzam:
Po pierwsze. We wczorajszej debacie mówiłem o tym, że abym zmienił stanowisko musiałyby zaistnieć dwa elementy. Pierwszy to taki, aby przed kolejnym Marszem Równości tęczowe flagi zniknęły jednak z miejskich lamp. Zniknęły, dlatego, że nie jest to moim zdaniem jedynie udostępnienie przestrzeni publicznej dla uczestników Marszu, ale jest to symboliczne opowiedzenie się gospodarza tejże przestrzeni po jego stronie. Tutaj też – jak zaznaczyłem – nie spodziewałbym się zmiany stanowiska przez mojego wczorajszego dyskutanta.
I kwestia druga. Oczekiwałbym od prezydenta Jaśkowiaka jakiegoś gestu pod adresem środowisk konserwatywnych. W kwestii pierwszej prezydent Jacek Jaśkowiak stwierdził, że jedynie udostępnił miejskie lampy uczestnikom Marszu, którzy sami swoje flagi powiesili. Gdy chodzi o gest pod adresem środowisk konserwatywnych wymienił szereg działań – o których wcześniej nie słyszałem – głównie z zakresu współpracy z organizacjami kościelnymi w sferze – tak to nazwijmy – dobroczynności. Jeśli takie wydarzenia i fakty rzeczywiście mają miejsce, to szkoda, że nie są one szerzej upublicznione. W tym sensie to kolejna korzyść z szamotulskiego Klubu Obywatelskiego, że się o nich dowiedziałem. Warto byłoby je szerzej upublicznić. Oceniłem ten fakt, jako z pewnością krok w dobrym kierunku. Krok przeze mnie oczekiwany. Prowadzący spotkanie Jakub Rutnicki określił to jako światełko w tunelu. Tak to można określić. Jest to z pewnością pozytywna przesłanka, gdybym miał swoją wcześniejszą deklarację zmienić. Bardzo liczę, że w przyszłości będę mógł ją zmienić. Są na to jeszcze dwa lata. Bardzo liczę też na to, że w wymienionych przeze mnie sprawach Jacek Jaśkowiak będzie postępował dalej po mojej myśli. I że to postępowanie pozwoli mi za jakiś czas zmienić moją opinię i moją deklarację. Na razie tak nie jest, jest tylko owo dostrzeżone przez Jakuba Rutnickiego światełko. To już coś.Szczerze mówiąc więcej niż się przed wczorajszą debatą spodziewałem.
I kwestia druga. Jedno jest pewne. Jeśli Jacek Jaśkowiak stanie niebawem w jednym rzędzie obok Hanny Zdanowskiej, Krzysztofa Żuka, czy Pawła Adamowicza, czyli w sytuacji używania aparatu państwa do rozprawy z legalnie wybranymi prezydentami dużych miast, a i ja i Jacek jesteśmy przekonani, że tak się stać może, to może liczyć na moje twarde wsparcie. Na to, że na ile mogę to będą go do ostatka bronił. A w ogóle to uważam, że spokojne i merytoryczne dyskusje są cenne. Obiecaliśmy sobie z prezydentem Jaśkowiakiem kolejną. Bardzo na nią liczę.
Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl
Poznań 2.0 - najważniejsi w jednym miejscu - bo informacja nie musi być nudna http://miastopoznaj.pl/
Wielkopolski Portal Osób Niepełnosprawnych – www.pion.pl