TYLKO SYNAGOGI ŻAL...
Synagoga przy ulicy Wronieckiej w Poznaniu będzie hotelem. O tym, czy tak powinno się stać, czy bożnica jest własnością gminy żydowskiej i tylko ona ma prawo decydować co będzie się znajdować w budynku napisano już kilka tekstów, przeprowadzono sporo rozmów. Wciąż dźwięczny dzwonek ostrzegający, że jeszcze nie jest za późno, że można by inaczej.
Czy miasto nie powinno zainteresować się losem synagogi?- padają pytania. Wszak gmina żydowska formalnie przejęła budynek ale bożnica jest dziedzictwem kulturowym, w pewnym sensie własnością wspólną wpisaną w historię i krajobraz miasta. Czy to, że miasto nie jest stroną w dyskusji między gminą a inwestorem jest wystarczającym powodem by nie zabierać głosu? Wiele z tych pytań do dziś nie doczekało się odpowiedzi, np. czy w budynku hotelu znajdzie się miejsce na Muzeum Żydów Poznańskich i Wielkopolskich oraz Miejsce Sprawiedliwych wśród Narodów Świata im. Ireny Sendlerowej.
Synagoga służy mieszkańcom i turystom - drugie znaczenie
Tymczasem wróciłam z urlopu, w trakcie którego odwiedziłam Lesko. W mieście przed II wojną światową mieszkało wielu Żydów. Dziś po nich w mieście pozostał tylko kirkut i synagoga. Zwiedzając tę ostatnią poczułam ukłucie i smutek, ze naszą poznańską bożnicę spotka taki, a nie inny los.
Leska synagoga powstała najprawdopodobniej w XVII wieku. Budynek został poważnie uszkodzony w trakcie ostatniej wojny, na początku lat 60- tych został gruntownie odrestaurowany. Od kilkudziesięciu lat jest w rękach miasta Leska. Aby budynek nie stał odłogiem miasto zlokalizowało tam salę wystawową Galerii Sztuki Bieszczadzkiego Domu Kultury w Lesku. Od prawie 40. lat od maja do października prezentowane są tam prace ponad 60. artystów rękodzielników oraz twórców na stałe związanych z Bieszczadami i całym regionem. Wstęp do synagogi kosztuje kilka złotych. W środku można zobaczyć zachowaną architekturę, można również kupić informatory turystyczne oraz wystawione prace rękodzielników. Część dochodu ze sprzedaży tych ostatnich przekazywana jest na utrzymanie budynku synagogi. Budynek z biegiem czasu wymaga kolejnych remontów. Zakładam, że w dużej mierze przekraczają one możliwości finansowe miasta stąd też w ulotkach i na stronie internetowej prośby o wsparcie finansowe. Jednak ze strony włodarzy Leska widać starania, aby synagogę utrzymać.
Czy nie można tak było w Poznaniu?