CZY WŁADZE POZNANIA ODDALAJĄ SIĘ OD MIESZKAŃCÓW?
Gdy władza zaczyna ukrywać nieprzychylne jej informacje lub podawać do opinii publicznej tylko te, które jej pasują, to nie tylko znak, że boi się jej reakcji, ale również przekonania, że „My wiemy lepiej”.
I nie, powyższe zdanie nie odnosi się do rządzących w kraju, ale do władz Poznania i trwającej od jakiegoś czasu sprawy wycięcia drzew przy ul. 27 grudnia. Jak wykazały poznańskie media (np. Gazeta Wyborcza, WTK) urzędnicy prezentując opinię Rady Konsultacyjnej ds. Ochrony Środowiska i Klimatu postanowili pokazać tylko jej fragmenty. Dodajmy, te fragmenty, które miastu odpowiadają i które sugerują, że Rada Konsultacyjna popiera przebudowę ulicy zgodnie z obecnym planem. Dlaczego nie pokazano całości? Tłumaczyła to w GW rzeczniczka prezydenta i urzędu miasta Joanna Żabierek - Prezydent nie ma nic przeciwko temu, by go w całości udostępnić. Za wskazane uznał jednak, by o zgodę na to poprosić autorów dokumentu, czyli wszystkich członków rady. Prośba o taką zgodę została już wysłana. Gdy ją otrzymamy, to oczywiście opinię udostępnimy.
Ciekawe czy autorzy dokumentu wyrazili zgodę na publikację tych wybranych przez urzędników fragmentów, czy na to już nie musieli? Czy autorom odpowiada publikacja, akurat tych fragmentów?
No i nie będzie zaskoczeniem, że w tych fragmentach, których urząd nie opublikował, a do których dotarły nieoficjalnie wspomniane wcześniej media, są elementy, które nie odpowiadają tezom stawianym przez Miasto.
PO CO TO UKRYWANIE?
Ileż to razy politycy opozycji, czy w tym przypadku rządzącej w Poznaniu Platformy Obywatelskiej narzekali, że Prawo i Sprawiedliwość nie działa przejrzyście, a tu proszę – Jacek Jaśkowiak i jego zespół postanowił działać podobnie.
Efekt jest oczywiście odwrotny od zamierzonego. Bo zamiast skupić się w komentarzach nad całością projektu i rozwiązań mówimy o tym, że miasto próbuje coś ukryć. Zamawiając opinię, urzędnicy nie mają odwagi pokazać całości, ale tylko przychylne ich tezie fragmenty. To wszystko tworzy wrażenie, że „My wiemy lepiej” co będzie lepsze i zdanie odmienne od naszego nie ma racji bytu.
I co gorsze – boimy się krytyki i nie potrafimy się z nią zmierzyć.
A to niestety jeden z objawów oddalania się od obywateli, a w tym przypadku mieszkańców Poznania.