POMNIKI UPADŁE: POMNIK JOHANNA WOLFGANGA GOETHEGO
Pomnik Johanna Wolfganga Goethego jest pomnikiem podwójnie upadłym. Upadł bowiem, zanim jeszcze tak naprawdę powstał. Okoliczności jego powstania – podobnie jak w przypadku poznańskiego pomnika Schillera – związane były zakładaniem miejskiego parku.
Miejski park imienia Johanna Wolfganga Goethego
Gdy na początku XX wieku znoszone były pruskie obwarowania miejskie, władz miejskich nie stać było na wykup tych terenów. Ostatecznie odkupione zostały przez rząd pruski, który zapłacił za nie armii. W ten sposób w rękach państwa znalazło się ponad 114 hektarów terenów pofortecznych, które postanowiono przekształcić w miejskie parki oraz wykorzystać pod budowę obiektów użyteczności publicznej. Do plantowanych wałów miejskich przylegał prywatny ogród, założony jeszcze około 1870 roku przez miejskiego radcę Fehlana, w trójkącie zamkniętym współczesnymi ulicami Noskowskiego, Libelta i Chopina, który znajdował się poza murami miasta. Władze postanowiły połączyć ten prywatny park z nowymi terenami zielonymi, jakie powstały w wyniku rozplantowania umocnień i wykupiły ten ogród od spadkobierców Fehlana.
Do transakcji doszło w 1907 roku, kiedy przypadała 75. rocznica śmierci „księcia poetów” – i to właśnie (zdaniem Janisława Osięgłowskego) miało być powodem nadania temu parkowi imienia Johanna Wolfganga Goethego. Prawdopodobnie był jeszcze jeden, nie chronologiczny a merytoryczny powód takiej decyzji. Goethe był bowiem autorem memoriału, w którym uznawał zaszczepienie języka niemieckiego wśród ludów słowiańskich za zbawienne dla nich, a zwłaszcza dla Polaków. Jako najskuteczniejszą drogę do promocji języka niemieckiego wskazywał zaś teatr, a park Goethego powstał w pobliżu wznoszonego właśnie, nowego, niemieckiego Teatru Miejskiego.
Pomnik poety
Do pełni szczęścia brakowało już tylko pomnika Goethego. Magistrat rozpisał stosowny konkurs, na który wpłynęły oferty, a spośród nich na czoło wysuwała się propozycja architekta miejskiego – Klothego. Zaproponował on, by na dużym głazie narzutowym z jednej strony umieścić plakietę z podobizną Goethego, z drugiej zaś tablicę z jakimś wierszem poety. Prace nad przygotowaniem pomnika księcia poetów bardzo się przeciągały. W końcu, w 1912 roku, gdy wydawało się, że wszelkie przeciwności zostały pokonane, zamówiono u berlińskiego rzeźbiarza Fritza Rosenberga tablicę z podobizną niemieckiego poety. Praca została wykonana, jednak kolejne terminy odsłonięcia pomnika były przesuwane, aż w końcu wybuchła I wojna światowa i ostatecznie do jego inauguracji nigdy nie doszło.
Historia poznańskiego pomnika Goethego na tym mogłaby się zamknąć, gdyby nie to, że ponad 60 lat później, w 1976 roku w poznańskiej Desie pojawiła się odlana z brązu plakieta z podobizną Goethego. Owalny medalion o wymiarach 55 cm na 38 cm zakupiło natychmiast Muzeum Narodowe w Poznaniu i jest on od lat wystawiany w Muzeum Adama Mickiewicza w Śmiełowie.
Paweł Cieliczko
Bibliografia:
1. Arthur Kronthal, Poznań oczami Prusaka wzorowego, Poznań 2009.
2. Janisław Osięgłowski, W dawnym Poznaniu, Gniezno-Poznań 2005, s. 15-16.
Zdjęcia:
1. poezja.org
2. maszwolne.pl