SOCREALIZM W POZNANIU
Socrealizm w sztuce, w architekturze i literaturze polskiej, choć trwał (na szczęście) zaledwie kilka lat, kojarzy się jednoznacznie z słusznie minionym ustrojem, a zatem nie wzbudza entuzjazmu. Najsłynniejszym dziełem architektury socrealistycznej w Polsce jest Pałac Kultury i Nauki w Warszawie. W Poznaniu także nie brakuje socrealistycznych budowli, ale nie są tak widowiskowe, jak warszawski symbol przyjaźni polsko-radzieckiej.
Realizm socjalistyczny w kulturze polskiej, jak wspomniałem we wstępie, trwał, przynajmniej oficjalnie, bardzo krótko, bo od końca lat 40. do mniej więcej połowy następnej dekady. W przypadku architektury, będą to lata: 1949 – 1956. Za początek socrealizmu w architekturze i urbanistyce uznaje się referat Edmunda Goldzamta Zagadnienie realizmu socjalistycznego w architekturze, wygłoszony w czerwcu 1949 r. na partyjnej naradzie architektów, a oficjalny koniec nastąpił w marcu 1956 r. Socrealizm obowiązujący od lat 30. XX wieku w Związku Radzieckim, miał zostać teraz przeszczepiony na grunt innych państw bloku wschodniego.
Komunizm przyniesiony do Polski na bagnetach Armii Czerwonej, zdążył okrzepnąć pod koniec lat 40. Komuniści po sfałszowaniu referendum w 1946 r. i wyborów rok później, zdobyli pełnię władzy, eliminując stopniowo opozycję. Teraz byli gotowi przebudować polskie społeczeństwo.
Miasto socjalistyczne
Według doktryny socrealizmu w architekturze, najmniejszą jednostką urbanistyczną miał być kwartał, zabudowany blokami mieszkalnymi i ograniczony ulicami, stanowiący kolonię mieszkaniową, zamieszkaną przez 1-2 tys. mieszkańców, obejmujący przedszkole, żłobek i sklepy oraz teren wewnątrzblokowy, przeznaczony na rekreację. W żadnym razie nie miał on przypominać dawnych „studziennych” podwórzy kamienic czynszowych. Architektura budynków mieszkalnych powinna harmonizować z otoczeniem, czyli z innymi budynkami całej dzielnicy. Rodzaj zabudowy i wysokość budynków miały być dostosowane do wysokości innych obiektów dzielnicy i miasta. Najważniejszą zasadą obowiązującą w socrealistycznej urbanistyce i architekturze, było nawiązywanie do tradycji budownictwa miejscowego, co miało prowadzić do jednorodności miasta. Temu celowi podporządkowywano też odbudowę zabytkowych dzielnic. Odwołanie się do wzorów miejscowych miało świadczyć o socjalizmie, jako kontynuacji a nie zaprzeczeniu tradycji i w ten sposób legitymizować nową władzę.
Socrealizm w śródmieściu – gmachy użyteczności publicznej
Po zniszczeniach wojennych przystąpiono do odbudowy i przebudowy śródmieścia. Stary Rynek wraz z otaczającymi je ulicami, potraktowano jako swoisty „skansen”, który należy odbudować, zachowując, o ile to możliwe, historyczny wygląd, natomiast miejscem, gdzie można było wybudować gmachy według nowych wzorców, było tzw. górne miasto. W tej części miasta zbudowano reprezentacyjne gmachy użyteczności publicznej, w miejscu zniszczonych budynków, lub jako uzupełnienie już istniejących zabudowań.
W 1949 r. przy ulicy Święty Marcin, głównej ulicy centrum Poznania, stanął pierwszy socrealistyczny budynek w stolicy Wielkopolski, czyli gmach Komitetu Wojewódzkiego PZPR. Budynek powstał przy skrzyżowaniu ulic: Św. Marcin i Kościuszki, w miejscu zniszczonego gmachu niemieckiej Intendentury Wojskowej. Autorem projektu był znany architekt działający w mieście już w okresie międzywojennym, Władysław Czarnecki. Czy jednak rzeczywiście jest to obiekt socrealistyczny? Cześć specjalistów uważa, że choć powstał on w epoce realizmu socjalistycznego, to jednak jego stylistyka i struktura nawiązują raczej do przedwojennego klasycyzującego modernizmu. Obecny budynek, po przełomie lat 1989-1990, stał się siedzibą Wydziału Historycznego UAM i pełnił tę funkcję do 2015 r.
Innym, ciekawym budynkiem utrzymanym w stylistyce socrealistycznej, jest siedziba Sądu Rejonowego, stojąca na Alejach Marcinkowskiego. Gmach powstał w miejscu zniszczonego budynku z końca XIX wieku, a zbudowano go w latach 1952-53, według projektu Stanisława Pogórskiego. Symetryczny gmach utrzymano w estetyce klasycyzującej, na planie czworoboku z wewnętrznym dziedzińcem. Ostatnia kondygnacja została dobudowana jednak dopiero w latach 1996-1997.
Bez wątpienia jednak najciekawszym obiektem socrealizmu w Poznaniu, a zarazem jednym z symboli miasta, jest słynny „Okrąglak”, czyli 9-kondygnacyjny dom towarowy, którego budowę rozpoczęto w 1949 r. Uroczyste otwarcie obiektu nastąpiło w 1955 r. Rok później dom towarowy zlokalizowany w „Okrąglaku”, został włączony do Poznańskiego Zjednoczenia Przedsiębiorstw Handlowych. „Okrąglak”, jak sama nazwa wskazuje, powstał na planie okręgu i ma kształt walca. Budynek ten stanowił prawdziwy ewenement i był wykonany przy użyciu najnowocześniejszych technologii. „Okrąglak” był bowiem pierwszym prefabrykowanym obiektem w Poznaniu. Zewnętrzne ściany wykonano z żelbetowych ram łączonych na miejscu. Autorem projektu był warszawski architekt Marek Leykam. Budynek stoi na skrzyżowaniu ulic: Mielżyńskiego i 27 Grudnia. Dziś trudno sobie wyobrazić miasto bez niego, ale swego czasu wzbudzał kontrowersję. Cóż, wieża Eiffela też swego czasu wywoływała zażarte spory, podobnie jak słynny pawilon „Iglica” Międzynarodowych Targów Poznańskich. Dziś jednak chyba nie znalazłby się nikt, kto chciałby rozbiórki wieży Eiffela, „Okrąglaka” czy „Iglicy”. Co jednak ciekawe, „Okrąglak” trudno jednoznacznie zaliczyć do socrealizmu. Budynek znacznie wyróżniał się na tle innych rozwiązań z tamtych czasów i nawiązuje raczej do modernizmu, choć zdania w tej kwestii są podzielone.
Nie wszystkie budynki stawiano od podstaw. Zdarzało się, że zniszczone w 1945 r. obiekty odbudowywano, nadając im nowe formy, lub tylko zmieniając niektóre ich elementy architektoniczne. Najlepszym tego przykładem jest Dom Żołnierza przy ul. Niezłomnych 1. Gmach powstał w latach 30. XX wieku wg projektu wspomnianego już Władysława Czarneckiego. Podczas walk 1945 r., gmach został całkowicie zniszczony. Co ciekawe, pracami nad odbudową Domu kierował jego przedwojenny twórca, czyli sam Władysław Czarnecki. Forma budynku pozostała niezmieniona, choć fasada zyskała nowy wygląd. Podobnie rzecz się miała z gmachem Izby Rzemieślniczej przy al. Nieodległości, zbudowanym jeszcze w 1926 r. przez Leonarda Mendelewskiego. Po wojnie odbudowano go na podstawie przedwojennych planów, zmieniając jedynie elewację, wykrój okien oraz dach. Prace nad odbudową Izby zakończyły się w 1949 r., a kierował nimi Marian Andrzejewski, architekt działający jeszcze przed wojną.
Na rogu al. Nieodległości i ul. Powstańców Wielkopolskich zbudowano w 1950 r. 10-kondygancyjny budynek, stanowiący siedzibę agend Ministerstwa Budownictwa. Później miał tu siedzibę Miastoprojekt, a wreszcie Poznańskie Przedsiębiorstwo Budownictwa Przemysłowego nr 2. Nie bez powodu gmach stanął właśnie tam. Miał on kontynuować zabudowę tzw. ringu Stübbena, wytyczonego jeszcze na początku XX wieku i rozbudowywanego w okresie międzywojennym. Przez jakiś czas był to najwyższy budynek w Poznaniu. Jego autorami byli dwaj architekci: Stanisław Pogórski i Tadeusz Płończak.
Budownictwo mieszkaniowe
Realizując zalecenia Bolesława Bieruta w sprawie sprowadzenia robotników do śródmieścia, włodarze miasta zdecydowali o wzniesieniu zespołów mieszkalnych przy placach: Wielkopolskim i Cyryla Ratajskiego. Zdecydowano, że kamienice, którymi zostanie zabudowana pierzeja placu Wielkopolskiego wraz z ul. Solną i placem Działowym, mają współgrać z historyczną zabudową Starówki. Projekty obiektów odpowiadających tym zaleceniom, opracował zespół złożony ze Stefana Słońskiego, Henryka Błaszkiewicza, Henryka Klary i Leszka Klausego. Projekt realizowano w latach 1953-1956 zgodnie z założeniami socrealizmu. Budynki zostały tak zaprojektowane, aby w łagodny sposób łączyć Stare Miasto z Nowym, stąd częste stosowanie gzymsów, balustrad, łuków, pilastrów, kasetonów w bramach. Można wręcz stwierdzić, że kamienice na Placu Wielkopolskim nawiązują do renesansu. Trzeba przyznać, że socrealistyczna zabudowa placu bardzo dobrze komponuje się z otoczeniem i cechuje elegancją i wytwornością.
Nieco odmienna, ale także udana jest zabudowa placu Cyryla Ratajskiego. Plac został wytyczony na początku XIX w. jako Rynek Nowomiejski. Niestety, piękna dziewiętnastowieczna zabudowa placu została niema całkowicie zniszczona w 1945 r. Ocalał jedynie neorenesansowy gmach PZU. W latach 1952-1957 zespół architektów z poznańskiego Miastoprojektu w składzie: Zygmunt Łomski oraz Adam i Danuta Hahn, zaprojektował kilkanaście niezwykle efektownych, 5- i 6-kondygnacyjnych kamienic. Inwestorem była Dyrekcja Budowy Osiedli Robotniczych. Wszystkie kamienice mają podobny charakter. Nawiązują do klasycyzmu, wyróżniają podcieniami, płaskimi dachami, gzymsami, balkonami z balustradami i pilastrami. Autorom projektu udało się osiągnąć cel. Socrealistyczna zabudowa palcu Cyryla Ratajskiego harmonizuje z dziewiętnastowiecznym otoczeniem.
Oczywiście wybudowanie kamienic w śródmieściu nie rozwiązało problemu braku mieszkań w Poznaniu. Z problemami mieszkaniowymi zmagała się zresztą cała Polska, nie tylko Poznań. W 1948 r. powołano do życia Zakład Osiedli Robotniczych, pełniący funkcję inwestora w skali kraju. Jego oddziałem w Poznaniu była Dyrekcja Budowli Osiedli Robotniczych, natomiast prace projektowe miał wykonywać Miastoprojekt. Nowe osiedla miały powstawać według z góry ustalonego planu i zaspokajać wszelkie potrzeby ich mieszkańców, a były przeznczone przede wszystkim dla robotników i ich rodzin, a zatem budowano je głównie w pobliżu wielkich zakładów przemysłowych.
Jednym z pierwszych osiedli robotniczych w Poznaniu, było osiedle Dębiec, zbudowane z myślą o robotników z zakładów Cegielskiego u zbiegu ulic: Dolna Wilda i 28 Czerwca 1956 oraz przy ul. Czechosłowackiej. Budowę rozpoczęto już w 1948 r. i trwała przez dwadzieścia lat, stąd zabudowa jest niejednorodna. Można wręcz powiedzieć, że osiedle to odzwierciedla trendy w budownictwie mieszkaniowym wczesnego i pełnego PRL’u. W skład osiedla wchodzą 73 bloki mieszkalne, szkoła, pawilony handlowe i przedszkole. Kolejne osiedle powstało w latach 1951 – 1956 pomiędzy ulicami: Reymonta, Chociszewskiego i Bogusławskiego. Autorem projektu był Stanisław Odyniec-Dobrowolski z warszawskiego Miastoprojektu. Bloki są w większości 4-kondygnacyjne, z mieszkaniami 1-, 2- i 3-pokojowymi. Do ich budowy wykorzystano głównie cegłę z rozbiórki Cytadeli poznańskiej. Zadbano o reprezentacyjny wygląd bloków, poprzez zastosowanie bogactwa detalu i ornamentu. Niezwykłe przemyślane rozwiązanie zastosowano w rejonie ulic: Kosińskiego i Prądzyńskiego na Wildzie. Zespół mieszkaniowy, którego autorem był Henryk Błaszkiewicz, ukończono w 1956 r. Bloki zbudowano tak, aby pasowały do zabudowy z początków XX wieku, dzięki czemu ulica zachowała swój przedwojenny charakter. Warto dodać, że przy budowie bloków zastosowano, po raz pierwszy w Polsce, nowy materiał budowlany - beton komórkowy, tzw. siporex.
Wbrew nienajlepszym skojarzeniom, poznański socrealizm w architekturze należy do nadzwyczaj udanych. Budynki zbudowane w tym stylu dobrze wpisują się w otoczenie, nie rażą formą, a nawet stały się wizytówką swych dzielnic. Dzisiejsi architekci i urbaniści nie zawsze dbają o to, aby gmachy przez nich projektowane pasowały do otoczenia, czego przykładem jest Galeria MM przy Alejach Niepodległości, a przecież krótko po wojnie na to właśnie położono główny nacisk. Nie wszystkie obiekty powstałe w tym czasie, można zaliczyć do socrealizmu, co świadczy tylko o otwartości architektów zarówno ma nowe prądy w sztuce, jak i na czerpanie z doświadczeń przedwojennego modernizmu.
Źródło:
P. Marciniak, Doświadczenia modernizmu. Architektura i urbanistyka Poznania w czasach PRL, Poznań 2010.