Wspomnienie o senatorze Wiesławie Kilianie
Wiesio miał cechę w dzisiejszej polityce rzadko spotykaną, a jakże potrzebną. Cenił przyjaźnie, ponad przynależności partyjne.
Wczoraj zmarł senator Wiesław Kilian. Mój serdeczny kolega i sąsiad z ławy senatorskiej. Miał 66 lat. Wiesia poznałem w 2005 roku, kiedy obaj po raz pierwszy zostaliśmy posłami. Po dwóch latach, Wiesio - tak jak ja - nie dostał się do następnego Sejmu. I obaj w ten sam sposób wróciliśmy. Ja wcześniej – na skutek rezygnacji z mandatu premier Zyty Gilowskiej, Wiesław na skutek tragicznej śmierci Aleksandry Natalli – Świat. Bliżej poznaliśmy się w roku 2011 kiedy powstał PJN, z Joanną Kluzik – Rostkowska na czele.
Pamiętam, jak szedłem na pierwsze, założycielskie zebranie PJN-u. Była mowa o tym, że uda nam się założyć klub. Z kuluarowych przecieków słyszałem wtedy, kto miałby się w tym klubie znajdować. Liczyłem więc i liczyłem te piętnastkę, i zawsze brakowało mi jednej osoby. Tą ostatnią osobą, której nie mogłem się wtedy doliczyć był Wiesław. I pamiętam, że jak na to spotkanie wszedłem, to się zwyczajnie ucieszyłem. Ucieszyłem się, nie tylko dlatego, że wreszcie znalazłem piętnastą osobę do swoich wyliczeń, ale ucieszyłem się także dlatego, że okazał się nią Wiesiu, człowiek miły, serdeczny, uczynny, otwarty. Od tego czasu znaliśmy się bliżej, a kiedy z końcem 2011 roku obaj zostaliśmy senatorami, nasza znajomość się zacieśniła. Wiesław był tą osobą z naszej czwórki, która obok Joanny Kluzik-Rostkowskiej, Jacka Tomczaka i mnie przyjęła zaproszenie – skierowane wówczas do wszystkich członków PJNu – aby dołączyć do Platformy. Myśmy to zaproszenie przyjęli, koledzy chyba zbyt byli związani z Lechem Kaczyńskim, aby to zrobić. Pamiętam, że zaskoczyło mnie wtedy, ile Wiesiu, były członek zarządu miasta Wrocławia, u Bogdana Zdrojewskiego, ma w Platformie przyjaciół. A potem, przestało mnie to dziwić.
Bo Wiesio miał cechę w dzisiejszej polityce rzadko spotykaną, a jakże potrzebną. Cenił przyjaźnie, ponad przynależności partyjne. Z tego powodu miał też kłopoty w PiSie, kiedy podczas jednej z kampanii wyborczych, będąc członkiem PiS-u, wsparł kandydującego na urząd prezydenta Wrocławia Sławomira Piechotę, zamiast członka PiS-u Dawida Jackiewicza. I tej zasadzie Wiesław pozostawał wierny. Kiedy w naszej rozmowach utyskiwałem na premiera Morawieckiego, on zawsze mi mówił: pamiętaj, Mateusz jest moim przyjacielem i ja nigdy niczego złego o nim nie powiem. Tak jak nie powiem niczego złego o Grzegorzu – mówił mając na myśli Grzegorza Schetynę. Dzięki tej czeszę wiesz ale naprawdę wielu wiernych przyjaciół po wielu stronach sceny politycznej. I choć były to przyjaźnie pośród ludzi znaczących, to chociaż mógł, nigdy tego nie wykorzystywał. Nigdy się tym nie chwalił. Po prostu był z natury skromny. Miał też wielu przyjaciół w kręgach duchowieństwa. Tak samo jak w przypadku świeckich - wysoko postawionych. Bo Wiesio był po prostu człowiekiem pobożnym. Pobożnym bez jakiejś nadmiernej ostentacji.
Te wszystkie rzeczy oraz wrodzone, radosne usposobienie sprawiały, że nie można było za nim nie przepadać. Nie można było go nie lubić. I ja właśnie zanim przepadałem. Lubiłem go. Był towarzyski. Czasem nawet do przesady. Pamiętam, że to on dbał o to, aby nasza czwórka, która pod wodzą Joanny Kluzik-Rostkowskiej dołączyła do Platformy, się spotykała. Niewiele było tych spotkań, bo ciągle coś stawało na przeszkodzie. Ale to Wiesław dbał o to, żeby te nieliczne spotkania udało nam się odbyć. Kiedy się spotykaliśmy, to zawsze pytałem no i co tam Wiesio?. A on odpowiadał – wszystko w porządku Filippo, jak tam? Jestem przekonany, że kiedy i na mnie przyjdzie kiedyś pora, aby pójść tam, gdzie dziś przy przebywa mój kolega Wiesław Kilian i jeśli znajdę się w tym samym miejscu, to spotkam tam Wiesia, który znowu z troską i tymi swoimi radosnymi oczami znów zapyta mnie i co tam Filippo? Wiesiu – Spoczywaj w pokoju. I pamiętaj o nas, tam w Niebie...
Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl
Poznań 2.0 – najważniejsi w jednym miejscu – bo informacja nie musi być nudna http://miastopoznaj.pl/
Wielkopolski Portal Osób Niepełnosprawnych – www.pion.pl