W SPRAWIE POMNIKA LECHA KACZYŃSKIEGO NA PLACU PIŁSUDSKIEGO
Czymś naturalnym byłoby, oczywiście po upadku PiSu, przeniesienie w jakieś godne miejsce tego pomnika. W ramach społecznej zgody i pojednania, byłbym gotów jednak od tej oczywistej i logicznej drogi postępowania odstąpić.
Odstąpić od zasad dla pokoju społecznego właśnie. Problem tylko w tym, że nie wierzę, aby druga strona uznała ten gest dobrej woli. We wczorajszym moim wpisie na tym blogu napisałem, że potencjalne twierdzenie, iż pomnik Lecha Kaczyńskiego na Placu Piłsudskiego może być uznawany za budowle, która upamiętniałaby 100 rocznicę Odzyskania Niepodległości jest kpiną. Podtrzymuje to twierdzenie. Zawsze uważałem, że Lech Kaczyński powinien mieć w Warszawie swój pomnik. Pomnik w godnym miejscu.
Tak o tym mówiłem w maju 2012 roku, w wywiadzie dla Onetu: „Uważam, że w Warszawie pomnik Lecha Kaczyńskiego powinien stanąć, niezależnie od oceny jego prezydentury. Lech Kaczyński był prezydentem kraju, który zginał na urzędzie. Ale mierzi mnie domaganie się przez PiS stawiania pomników Lechowi Kaczyńskiemu w każdym mieście i nazywania w każdej gminie, ulicy i placu imieniem Lecha Kaczyńskiego. Nieładnie jest politycznie grać pamięcią brata. Jeśli miasta chciałby nazywać imieniem Lecha Kaczyńskiego ulice, place i stawiać mu pomniki, to niech to robią. Ale to powinno wynikać oddolnie w każdej wspólnocie, a nie politycznie przez polityków PiS”. (https://www.salon24.pl/u/jflibicki/414081,po-tusku-schetyna-kopacz-grabarczyk-gowin) To swoje zdanie, z tamtego wywiadu, w całości podtrzymuje. Uważam też, że szkoda, iż ani następca Lecha Kaczyńskiego na urzędzie prezydenckim, ani prezydent Warszawy, następczyni zmarłego na tym stanowisku, nie wyszli sami z inicjatywą zarówno godnego miejsca, jak i budowy samego pomnika.
Ostatecznie byłbym gotów, zaakceptować Krakowskie Przedmieście jako jego lokalizację. To właśnie tam domagali się go przecież uczestnicy 96 smoleńskich miesięcznic. I o to nagle, ni z gruszki ni z pietruszki pojawił się Plac Piłsudskiego. Lokalizację tą uważam za niedopuszczalną. Stąd też – w sposób oczywisty – stojący tam pomnik nie może być budowlą upamiętniającą 100 rocznicę Odzyskania Niepodległości.. Ten pomnik na Placu Piłsudskiego to nie jest coś, co w oczywisty sposób powinno tam stać. To nie jest wyraz społecznych oczekiwań. To jest wyraz woli jednego człowieka, nie potrafiącego abstrahować od silnej i specyficznej relacji łączącej go z własnym bratem. To jest także wyraz złamania wszelkich procedur i zasad architektonicznych. W związku z tym uważam, że czymś naturalnym byłoby, oczywiście po upadku PiSu, przeniesienie w jakieś godne miejsce tego pomnika. W ramach społecznej zgody i pojednania, byłbym gotów jednak od tej oczywistej i logicznej drogi postępowania odstąpić. Odstąpić od zasad dla pokoju społecznego właśnie. Problem tylko w tym, że nie wierzę, aby druga strona uznała ten gest dobrej woli. To tyle wyjaśnień w sprawie odsłonięcia pomnika Lecha Kaczyńskiego na Placu Piłsudskiego.
Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl Poznań 2.0 – najważniejsi w jednym miejscu – bo informacja nie musi być nudna http://miastopoznaj.pl/
Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl Poznań 2.0 – najważniejsi w jednym miejscu – bo informacja nie musi być nudna http://miastopoznaj.pl/
Wielkopolski Portal Osób Niepełnosprawnych – www.pion.pl
www.facebook.com/flibicki