WICEMINISTER Z POZNANIA: NAGRODA ZA KOMPETENCJE I LOJALNOŚĆ?
Nominacja Szymona Szynkowskiego vel Sęka na wiceministra spraw zagranicznych to dalszy krok w karierze jednego z najlepiej zapowiadających się lokalnych polityków. To jednocześnie znak, że dotychczasowa praca w sejmie została doceniona. To również nagroda za lojalność.
O tym, że poseł z Poznania został wiceministrem spraw zagranicznych pisaliśmy dziś. Wydaje się, że to duże zaskoczenie również dla lokalnych polityków. Miałem okazję dzisiaj rozmawiać z dwójką z nich – nie ukrywali swojego zdziwienia.
Mam podobnie. Przyznam, że na całą dotychczasową ogólnopolską karierę posła Szynkowskiego vel Sęka patrzyłem z dużym dystansem. Brakowało mi aktywności w Poznaniu, miałem wrażenie, że – na tle innych posłów – stosunkowo niewiele robi dla regionu. Doceniłem, że po długich staraniach udało się uchwalić ustawę pozwalającą ograniczyć sprzedaż alkoholu. I to wszystko. Niewiele prawda?
Tymczasem poseł PiS systematycznie rozwijał swoje skrzydła w polityce zagranicznej. Nie tylko w mediach społecznościowych, ale przede wszystkim podróżami, pracą w komisji. Przyznam – nie znam szczegółowo jego działalności w tym zakresie – ale skoro został wybrany na wiceministra to znaczy, że musiał się sprawdzić. Dla nas – lokalnych dziennikarzy – to o tyle trudne by ocenić jego pracę, że jesteśmy tu na miejscu w Poznaniu, sprawami międzynarodowymi zajmujemy się niewiele – a szczególnie już nie tymi, które nie są na pierwszych stronach gazet. A to m.in. takimi tematami zajmował się poseł PiS.
Nominacja to również nagroda za lojalność. Za 100% zgodność wypowiedzi z linią partyjną. Za brak zawahań, wyjścia przed szereg. Partia nagradza nie tylko tych, którzy się sprawdzają, ale również tych, którzy są wierni. Nie mam też już wątpliwości, że w następnych wyborach w Poznaniu będzie miał jedno z dwóch czołowych miejsc na liście.
Z przyjemnością będą przyglądał się działalności posła Szymona Szynkowskiego vel Sęka w nowej roli.