ARCYBISKUP JĘDRASZEWSKI, BLICHTR, PACIORKI I MACIEREWICZ
Życząc arcybiskupowi Jędraszewskiemu jak najlepiej na Stolicy Krakowskiej – to zauważam jedynie, że słyszałem jego wypowiedzi o Smoleńsku, które pewnie bardzo podobają się PiSowi. Słyszałem jego pompatyczne powitania prezydenta Andrzeja Dudy na 25-leciu Radia Maryja, ale jakoś nie słyszałem głosu rozczarowania, że ten sam PiS, przy milczeniu Andrzeja Dudy odrzucił projekt komitetu Stop Aborcji. Nie słyszałem jego głosu, gdy Antoni Macierewicz mieszał w głowach słuchaczy Radia Maryja w sprawie ochrony życia. No, ale pewnie po prostu nieuważnie słucham. I mam nadzieję, że abp. Jędraszewski, jako uznany intelektualista zdaje sobie doskonale sprawę z zagrożenia, jakie niesie ze sobą opisane przeze mnie powyżej niebezpieczeństwo blichtru i paciorków.
Arcybiskup Marek Jędraszewski został Metropolitą Krakowskim. Chociaż – tak jak i ja – pochodzi z Poznania, to nie znam go dobrze. Właściwie prawie wcale. Jednak jego poznański wizerunek był inny od obecnego. W Poznaniu to był subtelny intelektualista, w duchu Tygodnika Powszechnego. Gdy przeszedł do Łodzi nastąpiła gwałtowna zmiana. Dziś jest symbolem katolicyzmu konserwatywnego. I nie będę się tu wdawał w dyskusję i oceny. Z pewnością jest to człowiek pobożny i osobiście skromnym, co jednak w całym tym dyskursie - jaki abp Jędraszewski jest - jest w sumie najistotniejsze.
Chodzi mi o kwestię inną. Otóż stając po stronie Radia Maryja, po stronie katolicyzmu upolitycznionego, polski Kościół, a wraz z nim arcybiskup Jędraszewski ryzykuje moim zdaniem jedną zasadniczą rzecz. Otóż dziś w Episkopacie ci, którzy są zwolennikami sojuszu obecnego tronu z ołtarzem nie zdają sobie sprawy, że ten sojusz – którego ja zwolennikiem nie jestem – nie załatwia spraw dla ołtarza fundamentalnych. Spraw wynikające choćby z nauki moralnej Kościoła. Ostatnie głosowanie PiS-u w sprawie aborcji jest tego najlepszym przykładem. Że oto Kościół naraża się na - często słuszną - krytykę szkodliwości płynącej z tego sojuszu nie załatwiając za to spraw naprawdę istotnych. Krótko mówiąc w zamian za ryzyko, że po rządach PiS może przyjść gwałtowna anty reakcja Kościół – rozumiany tutaj hierarchicznie - otrzymuje jedynie przejściowy blichtr i paciorki. Otrzymuje pompatyczne zapewnienia o sojuszu tronu i ołtarza, hołdy i honory, jakie składał mu Antoni Macierewicz choćby podczas poświęcenia kopii poznańskiego Pomnika Wdzięczności, a gdy dochodzi do odrzucenia głosami PiS ustawy chroniącej życie, to ten sam Antoni Macierewicz, bez najmniejszego zażenowania, wmawia słuchaczom Radia Maryja, że to był tak naprawdę genialny ruch mający bardziej chronić życie właśnie. Otóż, jeśli ryzyko odchylenia się wahadła przeciw Kościołowi po rządach PiS-u jest warte podjęcia, to jedynie za załatwienie realnych sprawach wynikających z jego nauczania, a nie za paciorki i blichtr właśnie.
Joseph Ratzinger, dziś Benedykt XVI dostrzegał to niebezpieczeństwo już przed ponad 60 laty, gdy w artykule Neopoganie i Kościół z roku 1958, opisując sytuację w Niemczech pisał: „W średniowieczu doszło do zmiany tego obrazu, gdyż Kościół i świat stały się tożsame, a tym samym bycie chrześcijaninem przestało być właściwie własnym stanowiskiem, a raczej polityczno – kulturową wytyczną. Zewnętrzne utożsamienie Kościoła i świata pozostało to dziś, natomiast upadło przekonanie, że kryje się w nim – w tej niechcianej przynależności do Kościoła – szczególna Boża łaska, wykraczająca poza świat rzeczywistość sprawcza” (tekst ten jest epilogiem do ostatniego wywiadu Petera Seewalda z papieżem – seniorem „Ostatnie rozmowy”). I to jest chyba najlepszy opis tego niebezpieczeństwa, które – powtarzam – jeśli Kościół hierarchiczny chce podjąć, to warto to zrobić jedynie za załatwienie realnych sprawach wynikających z jego nauczania.
A swoją drogą – życząc arcybiskupowi Jędraszewskiemu jak najlepiej na Stolicy Krakowskiej – to zauważam jedynie, że słyszałem jego wypowiedzi o Smoleńsku, które pewnie bardzo podobają się PiSowi. Słyszałem jego pompatyczne powitania prezydenta Andrzeja Dudy na 25-leciu Radia Maryja, ale jakoś nie słyszałem głosu rozczarowania, że ten sam PiS, przy milczeniu Andrzeja Dudy odrzucił projekt komitetu Stop Aborcji. Nie słyszałem jego głosu, gdy Antoni Macierewicz mieszał w głowach słuchaczy Radia Maryja w sprawie ochrony życia. No, ale pewnie po prostu nieuważnie słucham. I mam nadzieję, że abp. Jędraszewski, jako uznany intelektualista zdaje sobie doskonale sprawę z zagrożenia, jakie niesie ze sobą opisane przeze mnie powyżej niebezpieczeństwo blichtru i paciorków.
Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl Poznań 2.0 - najważniejsi w jednym miejscu - bo informacja nie musi być nudna http://miastopoznaj.pl/ Wielkopolski Portal Osób Niepełnosprawnych – www.pion.pl www.facebook.com/flibicki