JAROSŁAWOWI KACZYŃSKIEMU: CO JEST TU POZA POLSKĄ I POLSKĄ KULTURĄ?
Od 9 miesięcy to prezes PiSu jest osobą, która ma w Polsce nieograniczoną władzę. Mówienie w tej sytuacji, że ktoś chce przeciwdziałać prawdzie o Smoleńsku i uczczeniu ofiar, gdy ma się pełnię władzy w Polsce jest czystą nieprawdą. Czemu więc Jarosław Kaczyński to mówi? To proste. Używa tematu smoleńskiego i budowy pomników do dalszego konsolidowania i mobilizowania swych zwolenników wokół czysto politycznych celów. Jeśli więc coś jest tu poza Polską, poza polską kulturą, to właśnie takie instrumentalne traktowanie ofiar smoleńskich.
Przedwczoraj odbyła się pod Pałacem Prezydenckim kolejna „miesięcznica” smoleńska. No i nie obyło się też bez rytualnego wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego. Zaordynowawszy społeczną zbiórkę na rzecz budowy smoleńskich monumentów Prezes PiS mówił tam między innymi: „Musimy być czujni, musimy pamiętać, że ci, którzy wydawałoby się już się cofnęli, już skapitulowali, tak naprawdę chcą walczyć dalej, chcą przeciwstawiać się temu, co jest naszym celem, tzn. prawdzie o Smoleńsku i uczczeniu pamięci ofiar Smoleńska. Nie pozwolimy, by na to, co zostało już osiągnięte podniesiono rękę, by zablokowano dalsze przedsięwzięcia, dalsze inicjatywy”. I dalej „Ci, którzy obrażają, ciągle chcą obrażać, (...) ci ludzie są poza Polską, poza polską kulturą! Ale damy sobie z nimi radę. Tylko powtarzam - musimy być zdeterminowani, musimy wiedzieć, że nasz cel jest możliwy do zrealizowania, musimy wiedzieć, że racja jest po naszej stronie. Musimy wiedzieć, że droga do sprawiedliwej, silnej, demokratycznej Polski, choć trudna, jest otwarta. Idziemy tą drogą i będziemy szli dalej”. Wreszcie na koniec Pan Prezes dodał: „Wobec tego wyzwania musimy znowu stanąć z całą determinacją, z całą determinacją odrzucić te wszystkie żądania, te wszystkie działania pseudoadministracyjne, pseudoprawne. Musimy wiedzieć, że racja, całkowita racja, jest po naszej stronie”.
Na kanwie tego wystąpienia rodzą mi się trzy krótkie uwagi. Pierwsza jest taka, że niestety Jarosław Kaczyński oddaje swemu zmarłemu bratu i innym ofiarom smoleńskim niedźwiedzią przysługę. W życiu społecznym utrzymuje się bowiem tylko ta pamięć i te pomniki, które powstają z autentycznej społecznej potrzeby, a nie z arbitralnego nakazu władzy publicznej. Takie forsowanie budowy tych monumentów nie spowoduje niczego więcej poza odruchem społecznej niechęci. Kwestia druga. Od 9 miesięcy to prezes PiSu jest osobą, która ma w Polsce nieograniczoną władzę. Mówienie w tej sytuacji, że ktoś chce przeciwdziałać prawdzie o Smoleńsku i uczczeniu ofiar, gdy ma się pełnię władzy w Polsce jest czystą nieprawdą. Czemu więc Jarosław Kaczyński to mówi? To proste. Używa tematu smoleńskiego i budowy pomników do dalszego konsolidowania i mobilizowania swych zwolenników wokół czysto politycznych celów. Jeśli więc coś jest tu poza Polską, poza polską kulturą, to właśnie takie instrumentalne traktowanie ofiar smoleńskich. Wreszcie – na koniec. Jeśli – z politycznego nakazu – smoleńskie pomniki zaczną rosnąć, jak grzyby po deszczu, to trzeba będzie z nimi, wraz z końcem pisowskiej władzy, coś zrobić. Co? Najlepiej rozebrać. I jeśli coś mnie przed taką rozbiórką powstrzymuje to właśnie polska kultura. I to paradoksalnie ona może w przyszłości uratować pomnikową ofensywę Jarosława Kaczyńskiego.
Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl
Poznań 2.0 - najważniejsi w jednym miejscu - bo informacja nie musi być nudna http://miastopoznaj.pl/
Wielkopolski Portal Osób Niepełnosprawnych – www.pion.pl
www.facebook.com/flibicki