DYMISJA MINISTRA STĘPKOWSKIEGO? TO TEST DLA POLSKIEGO KOŚCIOŁA
Ewentualna dymisja profesora Stępkowskiego jest wbrew pozorom poważnym testem dla Kościoła w Polsce. Wszystkich wierzących, ale przede wszystkim hierarchii. Testem na to czy wystarczy jej kilka patriotycznych zaklęć, rytualnych zapewnień o wielowiekowych związkach Kościoła z narodem i fakt, że syn pani premier jest klerykiem. Tej samej premier, która być może za chwile zdymisjonuje wiceszefa MSZ za niezłomność w sprawie ochrony życia.
Gazeta Wyborcza pisze dziś, że wiceminister spraw zagranicznych, profesor Aleksander Stępkowski ma zostać zdymisjonowany (http://wyborcza.pl/1,75398,20501198,wiceszef-msz-straci-stanowisko-czy-to-kara-za-pomysl-z-komisja.html). Ponoć powody są dwa. Oficjalny to pomysł Stępkowskiego, aby zaprosić do Polski Komisję Wenecką do zbadania sprawy Trybunału Konstytucyjnego. Pomysł, który – jak wiadomo – okazał się niewypałem. Nieoficjalny taki, że Instytut Ordo Iuris, z którym profesor jest związany, nie tylko pomagał w napisaniu społecznego projektu o pełnej ochronie życia ludzkiego, który właśnie jest w Sejmie, ale też – o zgrozo – Stępkowski miał nie ulec prośbom PiSu by zaangażowanie swoich kolegów w tej kwestii hamować. Nie jestem zwolennikiem tego by we wszystkim i absolutnie wierzyć Gazecie Wyborczej, ale uważam, że w tej sprawie autorka opublikowanego dziś w niej artykułu ma rację. Profesora Stępkowskiego znam przelotnie. Spotkaliśmy się przy okazji forsowanych przez moją partię, Platformę Obywatelską, w zeszłej kadencji liberalno – lewicowych ustaw światopoglądowych. Pomagaliśmy sobie wówczas wzajemnie. I wówczas profesor Stępkowski dał mi się poznać jako człowiek w sprawach fundamentalnych niezłomny. Naprawdę niezłomny, a nie niezłomny werbalnie, jak niektórzy najwyżsi dziś rangą politycy Rzeczpospolitej. Naczelnik zaś takiej prawdziwej niezłomności bardzo nie lubi… No więc spotkaliśmy się wówczas przy tych ustawach. I choć wielu prorokowało, że moje ówczesne głosowania nad nimi skończą się dla mnie wypadnięciem z polityki, nic takiego się nie stało. Nikt mi nawet takimi konsekwencjami w Platformie nie groził. Tymczasem wygląda na to, że wiceminister nominowany przez partię, która staje na głowie by wszem i wobec demonstrować swe związki z Kościołem zostanie zlinczowany właśnie za to, że stara się być niezłomnym właśnie w kwestii wierności nauczaniu tegoż Kościoła. Niedawno wyjechał z Polski papież Franciszek. I jeśli o czymś – obok miłosierdzia i pomocy uchodźcom – mówił wyraźnie i wprost, to właśnie o potrzebie całkowitej ochrony życia ludzkiego. Otóż ewentualna dymisja profesora Stępkowskiego jest wbrew pozorom poważnym testem dla Kościoła w Polsce. Wszystkich wierzących, ale przede wszystkim hierarchii. Testem na to czy wystarczy jej kilka patriotycznych zaklęć, rytualnych zapewnień o wielowiekowych związkach Kościoła z narodem i fakt, że syn pani premier jest klerykiem. Tej samej premier, która być może za chwile zdymisjonuje wiceszefa MSZ za niezłomność w sprawie ochrony życia. Póki co bowiem instrumentalizowanie Kościoła idzie rządzącym świetnie. Zamiast zapewnień o ochronie życia papież Franciszek jest bowiem briefowany przez Antoniego Macierewicza w sprawie katastrofy smoleńskiej. Kilka miesięcy temu Tomasz Terlikowski napisał, że polska prawica musi wybrać czy jej patronem ma być Jan Paweł II czy Jarosław Marek Rymkiewicz.
Ewentualna dymisja profesora Stępkowskiego jasno wskaże na patrona z Milanówka.
Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl
Poznań 2.0 - najważniejsi w jednym miejscu - bo informacja nie musi być nudna http://miastopoznaj.pl/
Wielkopolski Portal Osób Niepełnosprawnych – www.pion.pl
www.facebook.com/flibicki