KRZYKI PREMIER SZYDŁO. CZY MINISTER SZYMAŃSKI TO WYTRZYMA?
A propos ministra Szymańskiego. Myślę, że jest w nie lada kłopocie. Bo cały jego europejski dorobek zasadza się w sporej mierze na występowaniu w obronie tych wszystkich polskich obaw, które dziś językiem obrzeży ZChNu mówiła Beata Szydło, używając do tego jednak unijnych procedur, unijnego prawa i dyplomatycznej zręczności. Nie krzyku i lęku.
Premier Szydło wystąpiła dziś w Sejmie. Z ostrym, antyunijnym przemówieniem. Jednak – mimo wszystko – jestem zaskoczony. Dlaczego? Bo dziś szefowa rządu, przemówiła retoryką obrzeży ZChNu. Retoryką obrzeży polskiej prawicy z początku lat 90-tych. Mówił o tym – wielokrotnie – o paradoksie – Piotr Semka. Wiem o tym i ja, bo wówczas – razem z ministrem Szymańskim, jako młodzi założyciele ZChNu – wielokrotnie się z tymi obrzeżami stykaliśmy.
No właśnie. A propos ministra Szymańskiego. Myślę, że jest w nie lada kłopocie. Bo cały jego europejski dorobek zasadza się w sporej mierze na występowaniu w obronie tych wszystkich polskich obaw, które dziś językiem obrzeży ZChNu mówiła Beata Szydło, używając do tego jednak unijnych procedur, unijnego prawa i dyplomatycznej zręczności. Nie krzyku i lęku.
I dziś jest w kłopocie. Ministra znam dobrze. I wiem, że gdy on wie, że nie ma racji to używa bardzo mądrych słów, zdań i sformułowań. Sformułowań, pod którymi – gdy je przeanalizować – nic się nie kryje.
Kilka cytatów z jego wczorajszej konferencji prasowej: „Przestrzegałbym przed używaniem tak dramatycznych słów jak „ultimatum” czy „dała czas”. Każdy z nas ma swój czas, „ultimatum” tym bardziej mówić nie powinniśmy, ponieważ dynamika tego procesu, konsultacji, których celem jest uzgodnienie planu, który by załatwił wszystkie wątpliwości dotyczące problemów konstytucyjnych w Polsce” „Ustalenia z KE są zupełnie inne, obie strony cechuje duży poziom satysfakcji z tego co się stało przez ostatnie kilka tygodni ale nie jesteśmy jeszcze przy końcu tego procesu. Nie musimy wykonywać więc gestów dobrej woli. Komunikacja jest dobra. Każdy, kto choć trochę zna złożoność tego problemu, nie może oczekiwać przełomu – KE zdecyduje się być może przekazać opinię w ramach I etapu tego sporu – my opinię KE w tej sprawie znamy. Nie oznacza to więc żadnej zmiany jakościowej, dalsze prace będą dotyczyły dotychczasowych ustaleń. KE ma swoja procedurę i postępuje zgodnie z ta procedura. Tylko to wyznacza dynamikę tego procesu.”
Zastanawiam się tylko jak długo jeszcze minister Szymański to wytrzyma? I kiedy rzuci papierami? Myślę, że może być tego bliski.
Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl
Poznań 2.0 - najważniejsi w jednym miejscu - bo informacja nie musi być nudna http://miastopoznaj.pl/
Wielkopolski Portal Osób Niepełnosprawnych – www.pion.pl
www.facebook.com/flibicki