BEZPIECZEŃSTWO MIESZKAŃCÓW MUSI BYĆ NA PIERWSZY MIEJSCU - ROZMOWA Z KANDYDATKĄ DO SEJMU EWĄ JEMIELITY
Nie ustają próby wyłudzenia pieniędzy od starszych mieszkańców Poznania przez oszustów stosujących metodę tzw. „na wnuczka” lub „na policjanta”. W Warszawie wyłudzono już 10 milionów złotych. Czy Poznaniacy są narażeni na tego typu przestępstwa ?
Niestety tak. Do starszych mieszkańców oszuści próbują dzwonić na telefon stacjonarny i udając, że są wnukiem lub wnuczką, proszą o pilną pożyczkę pod pozorem okazyjnego zakupu lub pomocy w wybawieniu z kłopotów. Zmartwieni trudną sytuacją dziadkowie lub babcie, ciocie lub wujkowie, a nawet rodzice wypłacają spore sumy i wręczają pieniądze przysłanym przez oszustów podstawionym fałszywym kolegom lub koleżankom wnuczków, w rzeczywistości złodziejom. W efekcie tych przestępczych działań starsze osoby tracą swoje oszczędności, a często są to duże sumy.
Na czym polega metoda „na policjanta” ?
Osoby ostrożne, które już wcześniej słyszały o oszustach stosujących metodę „na wnuczka” padają ofiarą oszustw, w których przestępcy podają się za policjantów lub agenta CBA lub CBŚ i proszą o pomoc w ujęciu oszustów, jednocześnie skłaniając starsze osoby do złożenia pieniędzy „w depozyt” w celu ochrony właśnie przed oszustami. Jak to się dzieje? Najpierw dzwoni oszust udający wnuczka, po krótkiej chwili się rozłącza, a tuż po nim dzwoni kolejny oszust podający się za policjanta i prosi o pomoc w zatrzymaniu szajki oszustów. Na dodatek oszust często prosi starszą osobę, żeby nie informowała pracowników banku, w którym wypłaca pieniądze, że to kwoty potrzebne na pomoc wnuczce lub wnukowi sugerując, że pracownicy banku współpracują z oszustami.
Czy można się uchronić od tego typu przestępstw ?
Aby skutecznie zapobiegać tego typu oszustwom policja prowadzi szeroką kampanię informacyjną, warto jednak poprosić także osoby najbliższe w rodzinie, żeby ostrzegły starszych członków rodziny, a nawet sąsiadów o tym, że mogą zostać oszukane. Kiedy dzwoni telefon i ktoś mówi, że jest wnuczkiem lub krewnym i mówi, że coś się wydarzyło: wypadek, choroba warto zadzwonić na prawdziwy, znany nam numer telefonu kogoś z rodziny, żeby się upewnić iż nasz rozmówca to prawdziwy wnuczek czy krewny. Policja nigdy nie poprosi nas o przekazanie pieniędzy podczas organizowania zasadzki na oszustów.
Wiele mówi się ostatnio metodzie „na złotą obrączkę lub sygnet”. Czy spotkała się pani z tego typu przestępstwem ?
W mojej własnej rodzinie znam przypadek, kiedy ciocia została zaczepiona na ulicy przez oszusta, który właśnie jakoby znalazł złoty sygnet i zaproponował okazyjne kupno. Ciocia, zachęcona niską ceną, kupiła tombakowy sygnet przekonana, że kupuje złoto. Kiedy zorientowała się, że padła ofiarą oszusta, opowiedziała wszystko swojej sąsiadce. Zaledwie dwa tygodnie później, sąsiadka cioci zostaje zaczepiona przez oszusta w ten sam sposób… I co się stało? Niestety, pomimo wcześniejszego ostrzeżenia, koleżanka mojej cioci także kupiła bezwartościowy sygnet! Jak się okazuje, łatwowierność osób starszych jest doskonałą okazją dla złodziei.
Na czym polega metoda na „paczkę powitalną” ?
Jest to kolejna metoda naciągania starszych ludzi na pieniądze. To proceder, który można nazwać w skrócie „paczka powitalna”. Polega ona na tym, iż dzwoni naciągacz informując, że ma dla nas prezent, zapewniając że jest on zupełnie za darmo. Kiedy dana osoba się zgodzi na jego przyjęcie, naciągacz prosi o adres i paczka zostaje przysłana do klienta. Najczęściej „paczka powitalna” jest początkiem przysyłania regularnie jakiejś kolekcji, którą rzekomo zobowiązaliśmy się abonować. Gehenna zaczyna się później, nieuczciwa firma nęka nas monitami o zapłatę, strasząc firmą windykacyjną bądź komornikiem. Jak ustrzec się przed tego typu procederem? Przede wszystkim nie należy nic załatwiać na telefon, i w sytuacji kiedy ktoś dzwoni z taką propozycją należy zdecydowanie podziękować i powiedzieć, że się nie jest nią zainteresowanym! W sytuacji kiedy wpadniemy w sidła „paczki powitalnej”, w żadnym wypadku nie należy płacić przysyłanych przez firmę monitów. Jak instruują policjanci z Komendy na Piątkowie, należy do takiej firmy wystosować pismo z pytaniem, czy ta firma posiada podpisaną przez nas umowę o przysyłanie elementów danej kolekcji. Jeśli takie pismo nie pomoże, a przysyłane wezwania nie ustaną, można zawsze zgłosić się po poradę do Komendy Policji, żeby skonsultować się co w takim wypadku robić dalej.
Podobna metoda naciągania to sposób „na telekomunikację”…?
W tym przypadku dzwoniący i przedstawiający się za agenta firmy telefonicznej lub energetycznej, z której usług korzystamy, oferuje tańsze rachunki. Zwykle jest to inna firma, która podsuwa przez przysłanego kuriera nową umowę, w której drobnym drukiem umieszczona jest faktyczna nazwa firmy, często łudząco podobna do nazwy naszego operatora. Nie spodziewając się naciągacza zwykle podpisujemy taką umowę i wpadamy w pułapkę żądań regulowania rachunków za usługi, których przecież wcale nie chcieliśmy zamawiać. W takim przypadku możemy wypowiedzieć umowę w ciągu 14 dni wysyłając pismo w wypowiedzeniem, najlepiej listem poleconym, na adres naciągacza. Takie prawo daje nam ustawa. Konsument, który zawarł umowę poza lokalem firmy lub na odległość w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 30 maja 2014 roku o prawach konsumenta (Dz.U. z 2014 roku. Poz 827), może w terminie 14 dni odstapić od niej bez podania przyczyny i bez ponoszenia kosztów. Konsument może odstapić od umowy składając przedsiębiorstwu stosowne oświadczenie o odstąpieniu od umowy. Dla zachowania terminu wystarczy wysłanie oświadczenia przed jego upływem. W przypadku odstąpienia od umowy zawartej na odległość lub umowy zawartej poza lokalem firmy umowę uważa się za niezawartą. Na dodatek firma ma obowiązek niezwłocznie, nie później niż w terminie 14 dni, od dnia otrzymania oświadczenia konsumenta o odstąpieniu od umowy, zwrócić konsumentowi wszystkie dokonane przez niego płatności, w tym koszty dostarczenia rzeczy.
Warto być ostrożnym, żeby nasze oszczędności nie padły łupem oszustów, warto też na te tematy rozmawiać w rodzinach. Może się bowiem okazać, że prawdziwy wnuczek nieprędko dostanie od swojej babci nowy komputer, gdy ta padnie wcześniej ofiarą oszusta. Warto, żeby i młodzi ludzie mieli to na uwadze. Mam nadzieję, że kampania informacyjna zorganizowana zarówno przez policję jak i radnych osiedlowych ustrzeże naszych Mieszkańców przed podobnymi kłopotami.